Marta i Wojtek mieli dużo starszego kuzyna Bartka. Ale rzadko się z nim spotykali. Bartek był chuliganem. Całe dni spędzał z jakimiś podejrzanymi kolesiami, pił z nimi piwo, palił papierosy, zaczepiał ludzi na ulicy.
Ciocia i wujek nie umieli dać sobie z nim rady. Często i dużo modlili się o jego poprawę, ale zdawało się, że Pan Bóg ich prośby nie słyszy bo chłopak stawał się coraz gorszy. Pewnej nocy, gdy wracał do domu Bartek pobił się na ulicy z innymi łobuzami jeszcze gorszymi niż on. Bardzo pokaleczony na długie tygodnie trafił do szpitala. Do sali szpitalnej przychodził ksiądz kapelan i pytał czy chłopiec chciałby się wyspowiadać i przyjąć Komunie Świętą. Zawsze słyszał odpowiedź, że nie. Czasem bardzo niegrzeczną. Ksiądz był cierpliwy i mimo niechęci pacjenta przychodził i pytał codziennie. Pewnego dnia Bartek już nie wytrzymał i zgodził się
porozmawiać. Wcale nie dlatego, że chciał się zmienić, ale pomyślał, że wreszcie kapelan da mu spokój. Długo rozmawiali, ksiądz na końcu dał rozgrzeszenie i udzielił Sakramentów Komunii Świętej i Sakramentu Chorych. Kiedy Bartek wrócił do domu stał się zupełnie innym chłopcem. Chodził do szkoły, zaczął się uczyć, zerwał znajomość z dawnymi kolegami. Marta i Wojtek lubią go odwiedzać, często razem jeżdżą na rowerowe wycieczki. I nieraz im się wydaje, że to zupełnie inny kuzyn. Już nie chuligan, ale sympatyczny chłopiec, którego polubili nawet ci, którym nieraz wyrządził przykrość
Kiedy Pan Jezus chodził po ziemi wyglądał jak inni ludzie. Miał podobne ubrania, podobną twarz, zwyczajnych przyjaciół. Nie każdy wiedział, że jest Synem Bożym, a niektórzy jak o tym słyszeli to nie zawsze wierzyli. Nawet cuda, których Pan Jezus dokonywał dla niektórych ludzi wydawały się jakimś oszustwem lub magicznymi sztuczkami. Może nieraz wątpliwości mieli też sami apostołowie. Pewnego razu trzej z nich Piotr Jakub i Jan mieli możliwość uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu.
Pan Jezus wziął ich na wysoką górę, daleko od miasta i innych ludzi. Tam ukazał im się w niezwykłej chwale i majestacie. Jak pisze Ewangelia Jego twarz jaśniała jak słońce, a ubranie było lśniąco białe. Ukazały się też osoby ze Starego Testamentu – Mojżesz i Eliasz, z którymi rozmawiał. Z obłoku odezwał się głos Boga Ojca „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie.” Od tej chwili apostołowie nie mogli mieć już żadnych wątpliwości kim Jezus jest.
W liturgii Kościoła wydarzenia z góry Tabor wspominamy dwa razy w roku. Zawsze w drugą niedzielę Wielkiego Postu. Pan Jezus przez swoje Przemienienie przygotował uczniów przed męką i śmiercią. Żeby nie stracili wiary w niego, nawet kiedy będą Go widzieć zmarłego na krzyżu. Drugi raz w dniu 6 sierpnia. Wtedy często się śpiewa „Cudowny Boże przez Twe przemienienie strapienia nasze obróć w pocieszenie”. Każdy z nas często przeżywa różne problemy, kłopoty, trudności. Zapewne każdy z nas zna kogoś kto żyje w grzechach daleko od Boga. Dlatego więc prosimy Jezusa by pomagał przemieniać codziennie na lepsze nasze serca i nasze życie. On sam najlepiej wie jak to się robi.
Super tekst. Przyda się jako inspiracja przy pracy z dziećmi. Dziękuję