Marianna de Fusco. Współtwórczyni Pompejańskich Dzieł Miłosierdzia

Marianna de Fusco, z domu Farnararo, znana była nie tylko towarzyszką życia wielkiego apostoła różańca, Bartola Longo, lecz także kluczową postacią w realizacji wielu projektów duchowych i charytatywnych w Pompejach. Jej życie pełne było poświęcenia, miłości do bliźniego oraz niezachwianej wiary, które czyniły ją wyjątkową postacią w historii sanktuarium w Pompejach, jak również samego miasta.


Marianna urodziła się 13 grudnia 1836 roku w Monopoli w zamożnej rodzinie. Została wychowana w duchu wartości chrześcijańskich. W wieku 10 lat straciła ojca, co zubożyło rodzinę i zmusiło do przeniesienia się do Neapolu w poszukiwaniu lepszych warunków życiowych.

Marianna de Fusco
Marianna de Fusco,©Fot. arch. red.

W Neapolu rodzina Farnararo osiedliła się w domu należącym do arystokratycznej rodziny Volpicelli. Tam Marianna zaprzyjaźniła się z Cateriną Volpicelli, późniejszą świętą, która odegrała znaczącą rolę w życiu Marianny. To właśnie dzięki Caterinie Marianna poznała Bartola Longo, przyszłego współpracownika w działalności charytatywnej.

W wieku 15 lat Marianna poślubiła hrabiego Albenzia De Fusco, ziemianina z Lettere, koło Neapolu. Małżeństwo to było prawdopodobnie aranżowane, jak to często miało miejsce w tamtych czasach. Para osiedliła się w Lettere i miała pięcioro dzieci, którym nadali imiona: Giovanna, Francesco, Biagio, Vincenzo i Enrico. Niestety, po 12 latach małżeństwa hrabia De Fusco zmarł, pozostawiając Mariannę z małymi dziećmi​.

Po śmierci męża Marianna poświęciła się działalności religijnej i charytatywnej. Żyła bardzo skromnie, a za namową przyjaciółki, Cateriny Volpicelli, zaprzyjaźniła się z młodym prawnikiem, Bartolem Longo, z którym z czasem, z powodu oszczędności, zaczęła się stołować. Nieletnie dzieci Marianny były prawnymi spadkobiercami wszystkich posiadłości po ojcu w Dolinie Pompejańskiej. W tym czasie ziemie były oddane w dzierżawę tamtejszym rolnikom, jednak brak uregulowań prawnych oraz faktyczna niemożność ściągnięcia płatności przekładały się na brak dochodów dla rodziny. Wtedy Marianna de Fusco postanowiła zaangażować Bartola Longo do zarządzania majątkiem w Dolinie Pompejańskiej.
Zauważmy, że Bartolo Longo w tym czasie przechodził głęboką przemianę duchową, starając się wyrwać z mroków wcześniejszego życia, po zaangażowaniu w spirytyzm oraz działalność antykościelną. Marianna ze wspólnotą bractwa różańcowego stała się dla niego duchowym oparciem, które pomogło mu znaleźć nowy cel w życiu: służbę Bogu poprzez szerzenie różańca i niesienie pomocy duchowej potrzebującym, m.in. w szpitalach.

Królowa Różańca Świętego numer 69

W tym wydaniu m.in.: Matka Boża Ludźmierska Pani Podhala, Matka Boża Szkaplerzna w Aylesford, Praskie Jezulotko, wywiad z Loretą Somma z sanktuarium w Pompejach, dziewictwo konsekrowane oraz cud w Lublinie w 1949 roku i wiele innych na 60 stronach.


Misja w Pompejach

Mimo nawrócenia, od którego upłynęło kilka lat, czasami powracały do Bartola Longo myśli pełne zwątpienia i rozpaczy. Kiedy w 1872 roku Bartolo przybył do Pompejów, aby odnowić dzierżawy ziemskie na polecenie Marianny, przeżył tam poważne załamanie duchowe, które pchnęło go na skraj samobójstwa. Był bowiem przekonany, że jego młodzieńcze „kapłaństwo w służbie szatanowi” jest wieczne i niezbywalne, tak jak kapłaństwo w służbie Bogu. W chwili największego kryzysu przypomniał sobie obietnicę Maryi, że „kto szerzy różaniec, ten będzie zbawiony”. Z tą misją postanowił zostać w Dolinie Pompejańskiej, aby szerzyć różaniec wśród tamtejszej ludności, która skłaniała się ku pogaństwu. Był też dogłębnie przejęty ubóstwem tamtejszej ludności oraz rozlicznymi problemami, powodowanymi przez brak uregulowań administracyjnych dla tych okolic.

Marianna de Fusco,©Fot. arch. red.
Marianna de Fusco z wychowankami z domu dla sierot,©Fot. arch. red.

Tak rozpoczęła się misja charytatywna Bartola Longo w Pompejach, w którą włączyła się też Marianna de Fusco. Jej zaangażowanie było tak intensywne, że należy nazwać ją współtwórczynią wielu inicjatyw charytatywnych, które podejmował Bartolo.

Największym przedsięwzięciem Marianny i Bartola była budowa Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach, czego podjęli się na prośbę biskupa. Dzięki ich determinacji udało się zbudować nie tylko sam kościół, lecz także całe zaplecze społeczne: sierociniec, szkoły oraz infrastrukturę miejską, która przekształciła Pompeje, będące pierwotnie ubogą wioską, w nowe, tętniące życiem miasto​.

Życie duchowe i osobiste

Marianna była osobą głęboko religijną, dla której wiara stanowiła fundament życia. Codziennie uczestniczyła w modlitwach i sakramentach, co dawało jej siłę do sprostania licznym wyzwaniom. Była nie tylko współpracownicą Bartola, lecz także jego duchowym wsparciem w trudnych chwilach. Znana była ponadto z twardego, zdecydowanego charakteru. Posiadała też niezwykłą duchową intuicję, która pomagała im w chwilach kryzysu wytrwać w obranym celu. Bartolo Longo w „Historii sanktuarium w Pompejach” opisuje wiele takich historii, jak niezwykły sen Marianny de Fusco, w którym ujrzała Maryję z księgą, do której zostały wpisane osoby dbające o rozwój sanktuarium w Pompejach. Opiszmy szerzej tę historię.

Miało to miejsce w czasie, kiedy budowa sanktuarium stanęła w miejscu, a sami Bartolo z Marianną zaczęli powątpiewać w powodzenie swoich działań. Maryja w tym śnie rzekła do niej: „Praktykujcie Piętnaście Sobót, a otrzymacie łaski”. Kiedy Marianna uparcie wyrażała swoje obawy, błagając o litość, Madonna wciąż z łagodnym obliczem, odwróciła się i pokazała jej otwarte bramy piekielne, z delikatnym ostrzeżeniem: „Widzisz to? Praktykuj Piętnaście Sobót, a otrzymasz wiele łask”. Na tym widzenie się zakończyło. Krótko potem opracowanie Bartola Longo o sobotach różańca (znane jako „Nabożeństwo dwudziestu sobót”) zaczęło rozchodzić się w setkach tysięcy egzemplarzy, przyczyniając do renesansu nabożeństwa we Włoszech, a zarazem do pozyskiwania funduszy na budowę kościoła.
Oboje, Marianna i Bartolo, blisko współpracowali w dziełach duchowych. Stało się to przyczyną podejrzeń, że żyją w nieformalnym związku. W 1885 roku, pod wpływem papieża Leona XIII, Marianna wyszła za mąż za Bartola Longo. Podjęli tę decyzję, aby uciszyć plotki. Małżeństwo miało charakter czysto duchowy, a oboje – już jako małżonkowie – kontynuowali swoją działalność charytatywną i religijną.

Działalność społeczna

Marianna szczególnie zaangażowała się w budowę sierocińców oraz domów dla dzieci więźniów. Te dzieci, pozostawione same sobie, często trafiały na margines społeczeństwa, narażone na przestępczość i wykluczenie. Dzięki Mariannie i Bartolowi znalazły schronienie, edukację i szansę na lepsze życie. Jej zaangażowanie w pomoc potrzebującym i organizację funduszy było nieocenione. Dała się poznać jako świetna wychowawczyni w założonym przez siebie sierocińcu dla dziewcząt.
Wspólnie z Bartolem Longo zrealizowała wizję budowy miasta miłości i miłosierdzia, w którym każdy potrzebujący mógł znaleźć schronienie i wsparcie. Marianna stała się symbolem służby Bogu i bliźniemu, a jej życie i działalność są dowodem na to, że prawdziwa wiara i miłość mogą zmienić świat. Można by rzec, że widocznym po dziś dzień, symbolicznym ukoronowaniem jej działań charytatywnych i duchowych, jest przepiękna świątynia Matki Bożej Pompejańskiej.

Marianna Farnararo zmarła 9 lutego 1924 roku w Pompejach. Jej śmierć zakończyła życie pełne poświęcenia dla innych. Została pochowana w krypcie sanktuarium, które sama współtworzyła. Jej życie i dzieło pozostawiły trwały ślad w historii Pompejów, które z małej wioski przekształciły się w znaczący ośrodek religijny i społeczny, będący świadectwem jej niezwykłej energii i wiary​.
Marianna Farnararo de Fusco jest przykładem kobiety, która mimo trudnych początków potrafiła wykorzystać swoje talenty i zasoby do stworzenia czegoś, co zapisało jej imię w historii Kościoła i Włoch, i stało się symbolem oddania i miłości do bliźniego. Jej dziedzictwo wciąż żyje w sercach mieszkańców Pompejów i w pamięci tych, którzy znają historię tej niezwykłej kobiety. Jej życie jest inspiracją, która przypomina nam, że prawdziwa służba Bogu wymaga nie tylko wiary, lecz także gotowości do działania i poświęcenia na rzecz innych.


0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Marek

Woś

Redaktor naczelny KRŚ, polonista, filmoznawca, edytor, ekonomista, człowiek od "brudnej roboty".
Więcej tekstów tego autora

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x