Choć od śmierci św. Antoniego minie wkrótce osiemset lat, cieszy się on wciąż niesłabnącą popularnością. Wzywają go jako orędownika ubodzy, podróżujący, bezdzietne małżeństwa, a przede wszystkim ci, którzy poszukują zaginionych rzeczy.
Święty na chrzcie otrzymał imię Ferdynand, urodził się w Lizbonie. Trudno dziś ustalić dokładną datę jego narodzin, ale za najbardziej prawdopodobny należy uznać rok 1191. Mimo iż większość życiorysów przypisuje mu pochodzenie szlacheckie, w rzeczywistości wywodził się z rodziny mieszczańskiej.
Do piętnastego roku życia Ferdynand pobierał nauki w miejscowej szkole katedralnej. Po jej ukończeniu przez pewien czas zmagał się z wewnętrznymi kryzysami, ostatecznie decydując się na przyjęcie stanu duchownego. Około roku 1209 przyszły święty wstąpił do zakonu kanoników regularnych św. Augustyna. Pierwsze dwa lata przebywał w lizbońskim klasztorze św. Wincentego, po czym przeniósł się do konwentu św. Krzyża w Coimbrze, ówczesnej stolicy Portugalii. Miejsce to było ważnym ośrodkiem naukowym, który dał podwaliny pod pierwszy w tym kraju uniwersytet. Ferdynand miał zatem możliwość pogłębiania tam wiedzy. Studiował zarówno Pismo Święte, dzieła Ojców Kościoła i teologów średniowiecznych, jak i nauki przyrodnicze.
Choć według ówczesnych przepisów kandydat do kapłaństwa powinien mieć ukończone 30 lat, Ferdynand ze względu na osobiste walory umysłowe i moralne przyjął święcenia kilka lat wcześniej, czyli w roku 1215 lub 1216.
Przełomem w życiu młodego duchownego było sprowadzenie do Coimbry ciał pięciu braci z zakonu franciszkańskiego, którzy w Maroku, głosząc naukę Chrystusa muzułmanom, oddali za Niego życie. Miało to miejsce w 1220 roku. Przykład ich heroizmu skłonił Ferdynanda do przyjęcia kilka miesięcy później habitu braci mniejszych. Przyszły święty zamienił bogaty i potężny klasztor na ubogą pustelnię. Początek nowego życia podkreślił, przybierając nowe imię – Antoni.
Brat mniejszy
Już kilka miesięcy po złożeniu profesji franciszkańskiej młody zakonnik, pełen żarliwości i miłości do Chrystusa, wystarał się u swego przełożonego o pozwolenie na udanie się z misją ewangelizacyjną do Maroka. Niestety, choroba pokrzyżowała plany Antoniego i mimo iż dotarł on na ziemie saraceńskie, nie dane mu było podjąć tam pracy apostolskiej. W drodze powrotnej żaglowiec, na którym płynął, został uszkodzony podczas sztormu i ostatecznie, zamiast do Portugalii, dotarł do wybrzeży Sycylii.
Po krótkim pobycie w klasztorze nieopodal Mesyny Antoni udał się wraz z braćmi na kapitułę generalną do Asyżu, gdzie licznie zgromadzeni zakonnicy dyskutowali nad kształtem reguły, o którą powinien oprzeć się coraz bardziej rozwijający się zakon franciszkański. Tam po raz pierwszy zetknął się ze św. Franciszkiem, z którym – jak należy przypuszczać – nie miał jednak okazji bliżej się poznać.
Antoni, mimo swojej wiedzy teologicznej oraz wielkich pragnień duchowych, początkowo pozostawał jednym z wielu braci. Po kapitule w Asyżu dołączył do franciszkańskiej wspólnoty na północy Włoch. W pustelni Monte Paolo sprawował Eucharystię dla swych współbraci (w tym czasie niewielu było w zakonie kapłanów), spełniając jednocześnie różne domowe posługi i oddając się kontemplacji. Za sprawą Bożej Opatrzności zupełnie nieoczekiwanie objawiła się jego niezwykła mądrość i talent kaznodziejski. Stało się to, gdy podczas uroczystości w pobliskiej Forli, z powodu braku innego kapłana, poproszony został o wygłoszenie homilii. Zdumieni jego wystąpieniem bracia bez wahania zdecydowali się włączyć go w apostolstwo, powierzając mu misję nauczania.
s. Urszula Dzielawska CMBB
Tomasz Parciński