W dobie prostego dostępu do Internetu lub mediów społecznościowych z łatwością można spotkać informacje na temat niewytłumaczalnych zjawisk religijnych. Kilka kliknięć wystarczy, aby usłyszeć o objawieniach danych takiej lub innej osobie. Wyznania, orędzia czy przekazy to cała grupa form wypowiedzi, które człowiek otrzymuje od Boga, Jezusa lub Maryi.
Zastanawiające jest, dlaczego tak mała jest liczba opisów objawień z udziałem świętych. Czyżby nie mieli oni nic do powiedzenia i do przekazania tym, którzy wciąż w drodze pielgrzymują do wiecznej ojczyzny? Kiedy mówi się o objawieniach, niemal zawsze pierwsza na myśl przychodzi Maryja. W historii Kościoła objawień z udziałem Matki Bożej było wiele, wręcz bardzo wiele. Jednak nie wszystkie przetrwały w doświadczeniu wiary Kościoła i nie wszystkie miały wpływ na dzieje Kościoła. Zazwyczaj tego typu zjawiska mają zasięg lokalny i krótkotrwały, tzn. ograniczony do wydarzeń z teraźniejszości lub bliskiej przyszłości. Wiele sanktuariów maryjnych ma u swych początków jakieś objawienie Matki Bożej, którego treść albo nigdy nie została zapisana, albo nie upowszechniona. Widzący otrzymał jakieś polecenie, np. budowy kaplicy, dokonał się cud i to wystarczyło, aby miejsce uznano za wyjątkowe.
Istnieje więc potrzeba, aby wyjaśnić znaczenie słowa objawienie, jego zakres i wpływ na życie chrześcijan.
Trochę etymologii
Punktem wyjścia musi być odwołanie się do łaciny. Jako język Kościoła i teologii stał się bowiem precyzyjnym narzędziem do określania prawd wiary. W łacinie, podobnie jak w językach zależnych od niej, czyli językach romańskich, istnieje rozróżnienie słów: revelatio i apparitio. Pierwsze słowo wywodzi się od czasownika revelare i oznacza „odsłanianie, odkrywanie czegoś”. Rzeczownik revelatio wyraża zatem „odsłonięcie, odkrycie, zobaczenie czegoś”. Drugie słowo pochodzi od apparere i oznacza „być widzialnym, okazać się wyraźnie” oraz „być blisko kogoś, aby służyć”. W tradycji Kościoła oba słowa znalazły zastosowanie właśnie w perspektywie objawienia. Przez revelatio rozumie się objawienie w sensie ścisłym. Składa się na nie cała historia ksiąg świętych, ponieważ ich przedmiotem jest ukazywanie Boga. Przez historię narodu wybranego Starego i Nowego Przymierza, czyli przez historię narodu żydowskiego oraz dzieje Kościoła, Bóg odsłania siebie, swoje przymioty, swoją potęgę. W tej historii daje się poznać człowiekowi. Jaki jest jednak cel Bożego działania?
Celem objawienia jest pouczenie człowieka o pragnieniu Boga obejmującego wszystkich ludzi, a które ogólnie nazywa się zbawieniem. Stwórca objawia ludziom wolę zbawienia wszystkich, czyli daje możliwość udziału w życiu Trójcy Świętej. Co więcej, w realizacji tego pragnienia Bóg objawia również sposób jak najpełniejszego dotarcia do spełnienia swego zamysłu. Chodzi tutaj o tajemnicę wcielenia Słowa Bożego. Syn Boży przychodzi jako człowiek, aby w swej ludzkiej naturze spełnić odwieczne pragnienie Ojca i przywrócić utraconą wcześniej jedność między Bogiem a człowiekiem. Własną rolę odgrywa tutaj także Duch Święty, który udzielony Kościołowi prowadzi go ku coraz głębszemu zrozumieniu dzieła Chrystusa. W Nim i przez Niego niewidzialny Bóg stał się widzialnym, a całe objawienie osiągnęło swój moment szczytowy. Już nigdy więcej Bóg nie ukaże się ludziom tak bliski i tak konkretny, gdyż wszystko, co chciał o sobie przekazać, uczynił właśnie przez swego wcielonego Syna. Orędzie Jezusa należy uznać za pełnię objawienia zarówno ze względu na sposób (Bóg pouczał o sobie na sposób ludzki, aby ludzie Go zrozumieli), jak i ze względu na jakość objawienia (Chrystus przekazał pełnię prawdy o Bogu; jest to prawda nieomylna i niepodważalna).
Objawienie biblijne jest definitywne i zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego z apostołów, czyli św. Jana. Wymaga ono przyjęcia przez wiarę, która jako skutek łaski pozwala człowiekowi przyjąć objawienie przez wolę i rozum. Ponieważ jednak istotą człowieka jest ciągły rozwój, to również w zakresie wiary konieczny jest postęp, aby lepiej rozumieć i odpowiadać na objawienie ze strony Boga. Ten postęp dokonuje się dzięki darom Ducha Świętego, który umacnia wiarę.
Łacińskie słowo apparitio także oddaje się w języku polskim przez objawienie. Może lepiej byłoby tłumaczyć je jako ukazanie lub zjawienie, mając zawsze na uwadze jakieś doświadczenie podpadające pod wzrok. Wszystkie tego typu zjawiska podlegają bezwzględnej ocenie ze strony Kościoła, który jako strażnik depozytu wiary, rozeznaje i rozstrzyga o ich autentyczności.
Mówiąc tu o Kościele, trzeba doprecyzować: oceny zjawień dokonują biskupi, którym jako następcom apostołów powierzono troskę o przekazywanie nienaruszalnego depozytu wiary. Sami biskupi lub wyznaczeni przez nich eksperci oceniają takie apparitio, które często noszą nazwę objawień prywatnych.
Kryteria autentyczności
Jak już wspomniano, w naszych dziejach było wiele objawień i nie wszystkie uzyskały pozytywną ocenę Kościoła. Minione stulecia pozwoliły jednak na opracowanie kilku kryteriów ułatwiających dokonanie takiej oceny. Pierwszym i najważniejszym jest poddanie się widzącego, czyli adresata objawienia, pod ocenę komisji teologicznej ustanowionej przez biskupa miejsca. Dobrowolność i szczerość jest na pewno atutem przemawiającym za autentycznością całego zdarzenia. Miały jednak miejsce takie głośnie objawienia, w których widzący odmawiali stawienia się przed biskupem lub nawet ośmieszali go jako pasterza Kościoła. To jest wyraźna wskazówka, że nie chodzi tu o zjawisko nadprzyrodzone. Chrystus troszczy się o swój Kościół, a przejawem tej troski są pasterze – następcy apostołów.
ks. Tomasz Nawracała