Świętogórska Róża Duchowna

Wenecja. Jedno z najpopularniejszych, turystycznych miejsc na swiecie, tłumnie odwiedzane przez przybyszy z całego świata. Wiele słynnych zabytków, a wśród nich – kościół Santa Maria della Salute. Imponująca, barokowa świątynia, w randze bazyliki mniejszej, wzniesiona w latach 1631–1681 jako wotum dziękczynne za ustąpienie tragicznej dla miasta epidemii dżumy. Ilu, spośród polskich zwiedzających, wie o tym, że na rodzimym gruncie mamy budowlę, będącą może nie jej wierną kopią, jednakże przez nią zainspirowaną pod względem architektonicznym…?

Mowa o bazylice pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Filipa Neri w wielkopolskim Gostyniu, określanym przez znakomitego historyka sztuki, prof. Jerzego Lileykę, jako „Santa Maria della Salute na kartoflisku”. Może jest i w tym stwierdzeniu ironia, wszak Gostyń to niewielka miejscowość, zarówno wówczas, gdy kościół ten budowano, jak i obecnie. Jest jednak ta świątynia wymownym dowodem aspiracji polskiej magnaterii, będącej wybitnym mecenasem sztuki i kultury. Paradoksalnie, w dobie znaczącego osłabienia Rzeczpospolitej, kiedy potężne państwo poczynało się chylić ku upadkowi, to własnie za sprawą magnaterii, która przyłożyła doń swą rękę w sposób znaczący, polska sztuka przeżywała znakomity okres. Zachowane po dziś dzień zabytki świadczą o tym najdobitniej.

Architekt dzieła

Trzeba podkreślić, że projektantem kościoła w Gostyniu był ten sam architekt, spod którego ręki wyszedł wenecki pierwowzór – czyli Baltazar Longhena. Sama świątynia powstała w latach 1675­-1698, zatem praktycznie na równi ze swym włoskim pierwowzorem. Sama historia maryjnego sanktuarium, znajdującego się w tym miejscu, zwanym Świętą Górą, jest jednak dłuższa. Otaczano je kultem już w Średniowieczu. Z tamtego czasu pochodzą świadectwa o licznych cudach, wypraszanych przez pielgrzymów. W XVI w. w miejsce dotychczasowej, niewielkiej kaplicy, stanął drewniany kościół. W roku 1540 nieznany nam z imienia artysta namalował obraz Matki Boskiej, który szybko zyskał rangę cudownego. Interesujące jest to, że został na nim uwieczniony ówczesny kościół, i dzięki temu wiemy, jak wyglądał.

Obraz Świętogórskiej Róży Duchownej
Obraz Świętogórskiej Róży Duchowej Fot. © M. Woś

W drugiej połowie XVII wieku, do sanktuarium na Świętej Górze zostali sprowadzeni filipini, czyli zakon, założony w Rzymie przez św. Filipa Neri. Sama ta postać jest niezwykle ciekawa, dla nas najważniejszy jest fakt, że jego wielkim czcicielem był Adam Konarzewski, wielkopolski szlachcic, który przetłumaczył na polski życiorys świętego. Związany był ze świętogórskim sanktuarium przede wszystkim dlatego, że jego matka, Urszula z Pogorzelskich, pielgrzymowała tam, nie mogąc przez dłuższy czas zajść w ciążę. Konarzewski wykupił ten teren i przekazał go filipinom, w rękach których sanktuarium jest po dziś dzień. Podjął też decyzję o budowie nowego kościoła, którego plan miał własnoręcznie sporządzić. Wzorował się na krakowskim kościele jezuitów pw. św. św. Piotra i Pawła, czyli pierwszej barokowej budowli na naszych ziemiach. Aktywność Konarzewskiego przerwała śmierć w roku 1676.

Kontynuacja prac

Dzieło było kontynuowane przez wdowę, Zofię z Opalińskich. Dama ta podjęła brzemienną w skutkach decyzję o zmianie koncepcji architektonicznej budowanej świątyni. Stało się tak, gdy w czasie podróży do Wenecji, ujrzała będącą wówczas na ukończeniu Santa Maria della Salute i… wpadła w zachwyt. Możemy się tylko domyślać, jak głębokie było to zauroczenie. Może takie, jakiego doświadczył Stend­hal w Kaplicy Sykstyńskiej? Dość powiedzieć, że zapragnęła mieć podobne arcydzieło u siebie, a że była bardzo zamożną oso­bą, nie stanowiło to dla niej problemu, żeby spro­wadzić w rodzinne strony Baltazara Longhenę.

Budowa rozpoczęła się w 1677 roku. Kościół został konsekrowany w 1696 r., jednak z pewnością nie został wówczas ukończony, skoro prace były kontynuowane jeszcze przez wnuczkę fundatorki, Weronikę z Konarzewskich Mycielską (wedle innych źródeł, pa­tronat nad dziełem prze­jęła jej pasierbica, Teofila z Leszczyńskich). Równocześnie ze świątynią wybudowano obiekty klasztorne.

Sanktuarium na Świętej Górze
Sanktuarium na Świętej Górze Fot. © M. Woś

Charakterystyka budowli

Bazylika gostyńska została zaprojektowana jako budowla na planie centralnym. Głównym akcentem całości jest kopuła z latarnią, projektu Pompeo Ferrariego. Był to jeden z najwybitniejszych późnobarokowych architektów, czynnych na polskiej ziemi. W latach 20. XVIII w. kierował on pracami zarówno przy wykończeniu kościoła, jak i wznoszeniu klasztoru. Jest to największa kopuła w naszym kraju, mająca 50 metrów wysokości i 17 metrów średnicy. Wnętrze kopuły udekorowano polichromią, przedstawiającą sceny z żywota św. Filipa Neri, autorstwa Georga Wilhelma Neunhertza, wnuka „śląskiego Rubensa”, Michaela Willmana. Bazylika jest jednonawowa, z typowym dla barokowych budowli centralnych obejściem z kaplicami. Ołtarze są dziełem Johanna Albrechta Siegwitza, barokowego rzeźbiarza, pracującego głównie na Dolnym Śląsku, oraz włoskiego sztukatora Ignacego Provisore. W ołtarzu głównym umieszczono, słynący łaskami, szesnastowieczny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem.

Warto wspomnieć też, że od samego początku powstania, barokowe sanktuarium było ważnym ośrodkiem kulturalnym, o co dbali gospodarzący nim zakonnicy ze zgromadzenia filipinów. Równolegle rozwijał się kult Matki Bożej ze Świętej Góry. Papież Paweł VI ustanowił jej święto, przypadające na 25 czerwca. Wyniósł też kościół do rangi bazyliki mniejszej. W 2008 roku, decyzją prezydenta Lecha Kaczyńskiego, świątyni został nadany tytuł Pomnika Historii, w uznaniu dla jej ogromnej roli w kulturze i w życiu religijnym Wielkopolski.

Ambona w Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej
Ambona w Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej Fot. © M. Woś
Kopuła autorstwa Pompeo Ferrariego
Kopuła autorstwa Pompeo Ferrariego Fot. © M. Woś
Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej w Gostyniu
Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej w Gostyniu Fot. © M. Woś
Wizerunek Matki Bożej Różańcowej i figura św. Dominika
Wizerunek Matki Bożej Różańcowej i figura św. Dominika Fot. © M. Woś
0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Agata

Witkowska

Historyk sztuki, przewodniczka miejska, dziennikarka i podróżniczka.

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x