„Pośród tych wielu dróg rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą”. Tak pisze o rodzinie Jan Paweł II na początku „Listu do Rodzin”, powstałego z okazji Roku Rodziny obchodzonego w 1994 roku. Jednakże nie tylko podczas tego jednego roku uwaga papieża była skoncentrowana na rodzinie.
Niemal całe jego nauczanie w dużym stopniu skupiało się na rodzinie i małżeństwie, które nazywa pięknym i wielkim powołaniem do miłości i służby życiu. Jan Paweł II nie waha się stwierdzić, że Kościół ma dla świeckich dobrą nowinę o miłości małżeńskiej, umocnionej i zatwierdzonej w miłości Chrystusa przez sakrament małżeństwa. Słowo Boże pokazuje, że Bóg ma zamysł wobec małżonków, którzy uczestniczą w miłości samego Boga do ludzkości. Ta miłość jest źródłem dla rodziny chrześcijańskiej, która może z niego nieustannie czerpać, przez łączący małżonków sakrament.
Realizacja podstawowego powołania
W adhortacji apostolskiej „Familiaris Consortio” z 1981 roku Jan Paweł II napisał, że „Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo; powołując go do istnienia z miłości, powołał go jednocześnie do miłości”. Wynika z tego, że każdy człowiek, zarówno mężczyzna, jak i kobieta, napełniony miłością Boga, został wezwany do czynnej miłości, czyli do życia nią i obdarowywania nią innych. Do realizacji i wypełnienia tej woli bożej powołany jest nie tylko duch człowieka, ale i jego ciało, dlatego wypełnienie tej misji odnajdujemy w sakramencie małżeństwa i w rodzinie. W tej przestrzeni płciowość i akty małżeńskie nie są sferami tylko biologicznymi, ale wzajemnym, wyłącznym i całkowitym oddaniem w miłości aż do śmierci. Przez tą wierność i przysięgę przed Bogiem ofiarowany drugiej osobie dar jest prawdziwy i uświęcający dla obojga małżonków. Sakramentalny dar z siebie nie sięga też wyłącznie spraw cielesnych, ale rozszerza się na całą relację i więź, oraz zadania rodzicielskie, które wynikają z sakramentu. Papież podkreśla, że taka realizacja bożego zamysłu może mieć miejsce jedynie w małżeństwie, którego zawarcie potwierdza wyrzeczenie się egoizmu dla miłości.
Małżeństwo – komunia miłości
Przysięga, jaką składają sobie małżonkowie, jest przymierzem oblubieńczym między mężczyzną i kobietą, stworzonym na wzór przymierza, które Bóg zawarł z ludźmi. Staje się więc Jego obrazem i znakiem. Nadaje to instytucji małżeństwa i rodzinie, jaką ono tworzy, ogromną godność i wartość, utwierdzoną przez związek oblubieńczy Jezusa Chrystusa ze swoim Kościołem. Miłość Chrystusa jest wzorem dla miłości małżeńskiej. Dzięki ofierze Jezusa małżonkowie w sakramencie otrzymują Ducha, który, jak pisze papież, „daje nowe serce i uzdalnia mężczyznę i kobietę do miłowania się tak, jak Chrystus nas umiłował”. Wszelka pomoc duchowa, aby małżeństwo realizowało swoje zadania powierzane im przez Pana, oraz aby relacja się pogłębiała i umacniała, jest ludziom darowana, aby mogli w pełni realizować swoje powołanie zgodnie z zamysłem bożym. Nie trzeba się lękać swoich słabości ani problemów, które z zewnątrz napierają na małżonków. Należy ufnie zawierzać siebie nawzajem Panu, który wychodzi naprzeciw ludzkim potrzebom, szczególnie że w Nowym Przymierzu, w którym współcześnie żyjemy, małżeństwo ochrzczonych jest jednym z jego siedmiu sakramentów. Śmiało więc możemy korzystać ze wszystkich dobrodziejstw mocy zbawczej Chrystusa. Duch Boży uzdalnia też małżonków, by mogli realizować zadanie świadczenia o zbawieniu i dziełach bożych bezpośrednio wobec swoich dzieci, i pośrednio wobec innych ludzi, uświęcając możliwości rozwijania wszczepionej miłości, która wymaga wybaczania sobie nawzajem i darzyć odkupieniem w życiu codziennym. Tylko moc sakramentu może tak uzdolnić mężczyznę i kobietę, że stworzą silną, nierozerwalną więź i jedność. To właśnie jedność sprawia, że małżonkowie są dla siebie nawzajem darem i uzupełniają się wzajemnie przez naturalne cechy męskie i kobiece. Łaska Chrystusowa ma moc nieustannego rozwoju ich relacji na różnych poziomach: w związku ciał, charakterów, serc, umysłów, dążeń i dusz. Dlatego Jana Paweł II pisze, że małżonkowie trwają między sobą w ścisłej komunii miłości.
Rodzina – Komunią osób
W „Liście do Rodzin” Jan Paweł II wyjaśnia, że „komunia” dotyczy relacji międzyosobowej pomiędzy „ja” i „ty”. „Wspólnota” natomiast zdaje się ten układ przekraczać w kierunku społeczności, w kierunku jakiegoś „my”. Taką pierwszą i podstawową wspólnotą jest rodzina. Zamysł boży sprawił, że podstawą wspólnoty rodzinnej jest małżeństwo, ponieważ miłość małżeńska jest skierowana ku rodzeniu i wychowywaniu potomstwa. W adhortacji papież twierdzi:, „Małżonkowie stają się współpracownikami Boga, udzielając życia nowej osobie ludzkiej. (…) Ich miłość rodzicielska ma się stać dla dzieci znakiem tej samej miłości Boga, od której bierze nazwę wszelkie ojcostwo na niebie i ziemi. Poprzez narodziny dzieci komunia małżonków staje się komunią osób, która wiąże ze sobą wszystkich członków rodziny. Zaistnienie rodziny daje nową jedność, która jest dopełnieniem jedności łączącej męża i żonę. To dopełnienie jest jednocześnie powinnością i wyzwaniem. Rodzicielstwo to zadanie dla matki i ojca, którzy powinni nieustannie prosić Boga o łaski i dary, aby jemu sprostać w sposób zamierzony przez Boga, czyli z pełną otwartością na nowe życie. Także każdy z członków rodziny jest odpowiedzialny za tworzenie i podtrzymywanie tej łączącej ich komunii, poprzez służbę sobie nawzajem oraz dzielenie się sobą, otwartością na innych. Relacje spaja duch ofiary, na którą wszyscy członkowie rodziny powinni być gotowi. A jedyną mocą i zasadą tej komunii rodzinnej jest miłość, która ją ożywia i uzdalnia. Dotyka wtedy też dalszych krewnych, spaja ze sobą rodziny w wspólnocie. Ta zadana miłość realizuje się również w wierności i nierozerwalności więzów małżeńskich. Ona jest pierwotnym zamysłem Boga, i daje także dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Bez miłości, i to trwałej i nieustającej, ani rodzina, jako wspólnota, ani jej poszczególni członkowie, nie mogą żyć i wzrastać. Papież przypomina, że wtedy „człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa”. Nie możemy o tym nigdy zapominać. Nie bogactwo, nie dbanie o wygody, a jedynie miłość prawdziwa, którą żyją wszyscy i którą się wzajemnie obdarowują, sprawi, że dzieci będą zdolne samodzielnie odpowiedzieć na zbawienie i odwzajemnić Jego miłość. Na szczęście dzięki wiernej i nierozerwalnej miłości, którą Chrystus darzy człowieka i Kościół, w sakramencie małżeństwa otrzymujemy łaski, które kruszą nasze „serce z kamienia” i przemieniają je na „serce z ciała, serce nowe”.
Misja rodziny dla kościoła
Kościół zbudowany jest właśnie z takich rodzin chrześcijańskich. Wszystkie rodziny razem tworzą komunię kościelną. Natomiast każda z nich osobno tworzy własny kościół domowy, który jest sferą codziennego działania bożej łaski na każdego jej członka. Papież naucza: „w rodzinie bowiem osoba ludzka nie tylko rodzi się i stopniowo, poprzez wychowanie, wprowadzana jest we wspólnotę ludzką, ale także odrodzenie chrzcielne i wychowanie w wierze wprowadzana jest w rodzinę Bożą, jaką jest Kościół”. To wszystko możliwe jest dzięki mocy zbawczej śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, który na nowo zjednoczył rodzinę rozdartą przez grzech. Dlatego to właśnie rodzina oparta na małżeństwie sakramentalnym w sposób pełny uczestniczy w zbawczych skutkach tej tajemnicy. Papież pociesza też małżonków, którzy nie mogą mieć potomstwa. Przypomina: „niepłodność fizyczna może bowiem dostarczyć małżonkom sposobności do innej, ważnej służby na rzecz życia osoby ludzkiej”. Najważniejszą sprawą jest, by każdy członek rodziny, ożywiony i umocniony miłością, był świadkiem Chrystusa dla całego społeczeństwa, i w ten sposób aktywnie uczestniczył w tworzeniu i budowaniu cywilizacji miłości, opartej na Ewangelii.