Boloński kardynał Lambertini, późniejszy papież Benedykt XIV, powiedział, że „istnieje w Neapolu krew, która nie może doczekać się zmartwychwstania”.
Pielgrzymka pompejańska A.D. 2024 (4–11 maja), to pielgrzymka, która moim zdaniem została zesłana z nieba, stanowiąca wspaniałe zaskoczenie, zupełnie nieplanowana i według ludzkich kalkulacji całkowicie nierealna, przynajmniej w tym właśnie terminie (8 maja – pierwszy główny parafialny odpust św. Stanisława bpa w nowej parafii).
Po tym, jak odbyłem podobną pielgrzymkę w październiku 2017 roku, kiedy przypadało stulecie objawień Maryi w Fatimie, a w Polsce trwał właśnie „Różaniec do granic”, chciałem jeszcze raz powtórzyć tę drogę przez świętości neapolitańskiej ziemi. Nie mogłem przypuszczać, że stanie się to w pierwszym roku pracy w nowej parafii, a mianowicie w maju tego roku.
Pielgrzymka pompejańska, a więc w całości poświęcona Królowej Różańca Świętego, jak zawsze odbywała się z należną czcią dla księcia i wodza wojska anielskiego, św. Michała Archanioła. Miała miejsce na ziemi, której głównym patronem i opiekunem (jednym z 52) jest biskup Neapolu: San Gennaro. Warto wspomnieć, że była już 21. pielgrzymką.
W czasie drogi wiele razy słyszeliśmy, że w tym czasie w katedrze eksponowana jest relikwia z ampułką krwi św. Januarego, która w sobotę przed pierwszą niedzielą maja znów przybrała postać płynną (il sangue si è sciolto). Wszystko wskazywało na to, że będziemy mogli w tym cudzie naocznie uczestniczyć. Tak też się stało! Z bliska mogliśmy widzieć i uczcić krew męczennika z IV wieku, bez wątpienia największą świętość Neapolu. Miałem zaszczyt trzymać relikwiarz z ampułką krwi w swoich rękach oraz nim błogosławić.
Pielgrzymka była dla mnie za krótka, bo czy można od soboty do soboty pomieścić te wszystkie przeżycia? Są to majowe uroczystości pompejańskie z uroczystym odmówieniem cudownej Supliki napisanej przez bł. Bartola, całodniowy pobyt na bajkowej wyspie Procida i spotkania ze św. Michałem Archaniołem na rajskiej wyspie oraz w grocie na Gargano.
ks. Robert Ławniczak