Zapełniła się czcicielami Matki Bożej Bolesnej i Pompejańskiej piękna świątynia pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w Pogórzu koło Skoczowa. Przybyli tu, aby w tę ostatnią sobotę sierpnia Bogu wyrazić wdzięczność za łaskę jednoczenia się na modlitwie – od dziesięciu lat na nabożeństwach pompejańskich w Skoczowie i po raz dziesiąty jednoczenia się na maratonie modlitewnym w czasie też już dziesiątego Pompejańskiego Dnia Skupienia w Pogórzu. Ta wielka rzesza czcicieli Matki Jezusa i Jej Syna przybyła tu, zmęczona ziemskim życiem, aby odczuć wyraźną obecność Maryi, odczuć Jej pomoc i wspólnie z Maryją z różańcem w dłoniach walczyć z szatanem, który agresywnymi pokusami chce w ludzkich sercach – szczególnie w sercach dzieci i młodzieży – zagasić wiarę, zagasić miłość, zagasić nadzieję i podstępem wprowadzić w przepaść wiekuistą zniewolonych grzechem współczesnego świata. Widoczne dla nas staje się, jak na naszym kontynencie pustoszeją kościoły, seminaria, jak coraz mniej dzieci i młodzieży praktykuje udział we mszy świętej niedzielnej. Szatan próbuje oblepić grzechem serca, wolę wszystkich ludzi, nie tylko tych oddalonych lub odchodzących od Boga. Chce zniszczyć modlitwę różańcową. Święty Ojciec Pio – wielki nauczyciel i czciciel modlitwy różańcowej powiedział niegdyś: „Nigdy mu się to nie uda, jest to modlitwa Tej, która tryumfuje nad wszystkim i nad wszystkimi. To Ona nas jej nauczyła, tak jak Jezus nauczył nas Ojcze nasz”. W dłoniach z „bronią” Maryi i z Maryją, i Jej Synem Jezusem trwaliśmy tego dnia kilka godzin w modlitewnym skupieniu, ożywiając wiarę, umacniając w sobie odpowiedzialność za Kościół, odpowiedzialność za rodzinę, Ojczyznę i świat.
Przybyli tu, aby wsłuchać się i wprowadzić w serce słowa kapłana Marcina Wróbla, który wygłosił bogatą konferencję pod tytułem: „Różańcowa Dziewico Maryjo, pamiętaj, że Twoimi jesteśmy”. To jaśniejący blask Maryi po raz kolejny zgromadził nas w przeddzień Jej święta w świątyni pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej – mówił kapłan. To właśnie Królowej Polski zawierzamy naszą Ojczyznę, naszą wolność i nasze życie. Obrazowo słowem ukazał Maryję jako Arcydzieło Boga, jako Ogród Rajski czysty i nieskalany grzechem. Patrzcie na Maryję – mówił – jak na ikonę, którą trzeba czytać i słuchać tak, jak słucha się słowa Bożego. Maryję medytujcie milczeniem, bo życie Maryi karmiło się milczeniem. Zachęcał też do zachwytu Bogiem i do zawierzenia swojego życia i śmierci Maryi, bo Ona – Pełna Łaski staje przed naszym Ojcem i swoim Synem, prosząc o potrzebne łaski dla nas i świata całego. Wskazał też na różaniec święty, który cały czas kieruje nasz wzrok na Jezusa, odsłania w różańcu tajemnice Boga. Uczył nas, jak wielkim darem jest modlitwa różańcowa odmawiana z żywą wiarą… Wiele słów zachęty było kierowanych do naszych serc, abyśmy nieustannie żyli w bliskości Boga i Dziewicy Maryi.
Zjednoczeni w największej modlitwie świata – Eucharystii – dziękowaliśmy Bogu za łaski i za moc, jaką otrzymujemy z nieba; prosiliśmy Boga, abyśmy widzieli Jego działanie we wzroście wiary, w życiu słowem Bożym, w przeżywaniu wspólnoty Kościoła.
Eucharystii przewodniczył ksiądz biskup senior Tadeusz Rakoczy, który swoim błogosławieństwem, ojcowską troską i pomocą przyczyniał się przez lata do rozwoju Apostolstwa Dobrej Śmierci w diecezji bielsko-żywieckiej oraz rozwoju w ramach tego dzieła nowenny pompejańskiej i nabożeństw pompejańskich. Przyczynił się do rozwoju dzieła nie tylko w kraju, lecz także poza jego granicami, nawet na odległych kontynentach.
Jego homilia nakierowana była na ukazanie wartości pokory i służby, którą najdoskonalej realizował Jezus Chrystus, za co sam Bóg Ojciec wywyższył Go i uczynił Panem nieba i ziemi, a także pokory i służebności Maryi, wskazując te cnoty jako pewność zbawienia. Homilia ukazała również ogromną wartość modlitwy różańcowej, która ocala wiarę i buduje postawę ewangelizacyjną. Przytoczona przez biskupa suplika Bartolo Longo, jak czerwone światło, ostrzega nas, że powinniśmy być czujni, żyć Ewangelią, trwać na modlitwie różańcowej, aby uchronić siebie i innych od napaści piekła. Ksiądz Franciszek Bamonte powiedział: „W moim doświadczeniu egzorcysty zorientowałem się, że demon żadnej modlitwy pozaliturgicznej tak nie nienawidzi, nie lęka się jej i unika, jak różańca świętego”.
Suplika Bartolo Longo:
O błogosławiony Różańcu Maryi, słodki łańcuszku, który nas wiążesz z Bogiem w związku miłości, który jednoczysz nas z aniołami. Wieżo zbawienia przeciwko napaściom piekła! Najpewniejszy porcie dla rozbitków, nie opuścimy Cię już nigdy. Ty będziesz nam umocnieniem w godzinie konania. Tobie poślemy ostatni pocałunek życia, które będzie gasnąć. Ostatnim słowem naszych warg będzie Twoje słodkie imię, o Królowo Różańca Świętego z Pompei, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Pani pocieszycielko strapionych. Bądź wszędzie błogosławiona dzisiaj i na zawsze na ziemi i w niebie. Amen.
Ta atmosfera modlitwy wspólnot z Matką Bożą, naszymi kapłanami, w duchu wdzięczności, że możemy się formować i rozwijać pod skrzydłami naszych duchowych nauczycieli i współczesnych świętych: św. Jana Pawła II, św. Faustyny, św. Maksymiliana Kolbe, upewnia nas, jak skuteczna jest modlitwa różańcowa i jak jest ważna, jako druga po Eucharystii w pokonywaniu zła.
00głosów
Oceń ten tekst
Lidia
Wajdzik
Animator kultury, animatorka nowenny pompejańskiej w Polsce od 2002 roku. Organizatorka rekolekcji, spotkań oraz świętych nocy modlitwy.
Wyszukaj jej teksty.