Przyznam, że podchodzę do tego fragmentu Ewangelii z drżeniem. To jedno z opowiadań, które od dawna mi towarzyszy i ma dla mnie szczególne znaczenie. Zapraszam więc do przyglądania się jej, kobiecie ze łzami – postaram się pokazać jej niezwykłą, proroczą wręcz, wrażliwość.