Jedna z pielęgniarek bacznie przygląda się cierpiącemu choremu, którego nocą przywieziono karetką do szpitala. Dyżurny lekarz z trudem usiłuje wbić się do żył sędziwego mężczyzny, by wzmocnić jego organizm odpowiednią dawką krwi. Po chwili przybywa jeszcze jeden lekarz, by wspomóc ratowanie pacjenta. Wszyscy podziwiają spokój i cierpliwość emeryta.
opowieści różańcowe
Jak w dawnej Polsce modlono się na różańcu?
Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa! Znamy to powiedzenie oraz jego historyczny kontekst. A czy wiemy, jak za króla Sasa odmawiano różaniec? – Pomoże nam w tym lektura „Opisu obyczajów za panowania Augusta III” autorstwa ks. Jędrzeja Kitowicza
Opowieści różańcowe
Przygoda różańcowa numer dwa miała miejsce w Paryżu. Ściśle sprawę ujmując, przygoda przytrafiła się siostrze zakonnej, która mi tę historię opowiedziała. Wracaliśmy metrem do stacji końcowej Porte d’Orléans. Pomieszkiwałem wtedy w tamtej okolicy. Z siostrą zakonną jakoś poznaliśmy się po polskim uśmiechu czy „szczęść Boże”, nie pamiętam, dawno temu to było. Siostra zakonna raz w tygodniu jeździła tą samą linią metra do prywatnego liceum, gdzie uczyła katechezy. Pewnego razu – opowiadała mi siostra – jak zwykle wysiadła na stacji końcowej Porte d’Orléans. Ludzi było jakoś mniej niż zawsze i nagle w korytarzu metra siostra usłyszała, że ktoś za nią biegnie.