Mario Moscini trafił do zakładu wychowawczego w wieku siedmiu lat i po roku nie zdradzał żadnych oznak poprawy. Tak jak i inni został przez naukę zakwalifikowany jako przyszły zbrodniarz. Nie nawiązywał przyjaźni z resztą chłopców, ale, o dziwo, tylko jemu wałęsający się przy zakładzie wychowawczym kot pozwalał się głaskać i brać na ręce.
Instytut Bartola Longo
Nasi nowicjusze
Pewnego dnia przyszedł żandarm i zapragnął zobaczyć tego chłopca, którego przyprowadził do przytułku jakiś czas temu. Zawołano Franciszka, ale ten, zobaczywszy żandarma, wybuchnął płaczem i zaczął krzyczeć, że nie chce przyjść. Chociaż otrzymał jedynie pieszczoty, puszczony wolno pobiegł do swoich kolegów i obrócił się dopiero wtedy, gdy poczuł się naprawdę bezpieczny.
Raffaele Vitagliano: Maryja chciała, by Bartolo był znany na całym świecie!
Przy okazji realizacji naszego filmu pompejańskiego rozmawiamy z Rafaelem Vitaglianim, założycielem stowarzyszenia, lekarzem, pomysłodawcą i producentem filmu „Różaniec i miłosierdzie”.