Święta Katarzyna ze Sieny

Autor: Bartosz Wojnarowski

Obraz przedstawia modlącą się kobietę w koronie cierniowej. Przy niej czaszka, krzyż oraz lilie. Tematyka: chrześcijaństwo, Maryja, duchowość.

"Święta Katarzyna ze Sieny", Baldassare Franceschini, XVII w., Fot. © Wikicommons

Kochani Czytelnicy!
91% artykułów na naszej stronie jest dostępnych bez ograniczeń. Nie znaczy to, że nie istnieją koszty ich przygotowania i publikacji. Będziemy wdzięczni za zaprenumerowanie naszego czasopisma albo wsparcie naszej Fundacji. Dziękujemy za zrozumienie.
Redakcja

Czy z datą urodzin może być związany Boży plan na życie danego człowieka? 25 marca słusznie kojarzy nam się ze Zwiastowaniem Pańskim i właśnie w ten dzień urodziła się Katarzyna Benincasa, która umrze w wieku 33 lat. Bóg posłał ją na świat, gdy w Europie zaczynała zbierać żniwa dżuma, podczas jednej z najpotężniejszych epidemii w dziejach. Z niełatwych okoliczności życia Katarzyna potrafiła zrobić odskocznię, by stać się jedną z największych maryjnych mistyczek w historii.

Rys biograficzny

I właśnie głębokie przekonanie o mistycyzmie jako jedynej drodze do oddania życia Bogu przyświecało Katarzynie już od wczesnej młodości. Urodzona jako jedna z bliźniaczek, w 1354 r., mając siedem lat złożyła prywatny ślub czystości. Jako nastolatka ścięła włosy, buntując się przeciwko matrymonialnym planom matki, a swój pokój upodobniła do zakonnej celi. Wkrótce wstąpiła do Trzeciego Zakonu Dominikańskiego i już jako dwudziestolatka uchodziła za dojrzałą, uznaną lokalnie postać życia duchowego.

W znakomity sposób łączyła z tym zaangażowanie na rzecz zmiany stosunków społecznych w zastanym przez nią świecie. W Kościele szybko dała się poznać jako orędowniczka pokoju i mediatorka. W swym krótkim życiu zdążyła wpłynąć pozytywnie na bieg wielu ludzkich spraw, niewątpliwie musiała być więc uposażona w dary Ducha Świętego.

Co ciekawe, święta Katarzyna początkowo była analfabetką i jej dzieła spisywali sekretarze. Potem miała za sprawą cudu zyskać umiejętność czytania i pisania. Swoje listy zwykła rozpoczynać „W imię Jezusa Chrystusa (Ukrzyżowanego) i sło­dkiej Maryi”. I taka właśnie była jej duchowość. „Skoro tylko nauczyła się pozdrawiać Pannę Przeczystą, po schodach w domu swym chodząc, na każdym stopniu przyklękała i po jednym «Zdrowaś Maryjo» mówiła, wchodząc i schodząc. I już się w tym nabożeństwie dzieciątko ledwie pięć lat mające, od samego Ducha Bożego nauczone, kochało”, pisał nie bez podziwu ks. Piotr Skarga SJ.

Nauki płynące od Ducha

Nie ma wątpliwości, że ów Duch Boży w istocie nauczał Katarzynę. „Duch Święty jest dla człowieka matką, która go żywi na łonie Mojej boskiej miłości”, zapisała w przetłumaczonym później przez Leopolda Staffa „Dialogu o Bożej Opatrzności”. W doskonały sposób uwidoczniona jest tam zażyła relacja z Trójjedynym Bogiem, a zarazem zarysowuje się obraz zdrowej maryjności, będący dla katolików wręcz wzorcowym – jeśli można to tak nazwać – okazem mistyki. Dlatego też włoska święta mogła modlić się do Matki Bożej słowami: „Maryjo, Wozie Ognisty, Ty niosłaś ogień ukryty i przysłonięty popiołem Twego człowieczeństwa…”. W tym samym dziele mamy również do czynienia z realizacją łacińskiego wezwania nosce te ipsum: Katarzyna opisuje siebie jako „zamieszkałą i zadomowioną w celi poznania siebie”. Innym godnym polecenia utworem jest „Żywot świętej Katarzyny ze Sieny” napisany przez spowiednika i przewodnika duchowego samej zainteresowanej, bł. Rajmunda z Kapui.

Fenomeny mistyczne Katarzyny

Mnogość fenomenów mistycznych u św. Katarzyny porównywana być może ze św. Franciszkiem z Asyżu. Aureola, dar łez, objawienia, widzenia, prorokowanie, zaślubiny mistyczne, inedia (Katarzyna przez osiem lat obywała się bez pokarmu) to tylko niektóre z doświadczanych przez nią nadprzyrodzoności. Do najciekawszych należała niepalność: podczas swoich porwań ekstatycznych często była rzucana przez niewidzialną siłę w płomienie i wychodziła z nich bez szwanku. Hierognoza także była jej udziałem. Któregoś razu surowo skarciła kapłana, który podał jej niekonsekrowaną hostię. Jeśli zaś było to Ciało Chrystusa, niekiedy dochodziło do niej u telekinezy – przyjmowana Komunia przesuwała się sama z siebie.

Słynna tercjarka w swoim obcowaniu z Jezusem dostąpiła też zaszczytu zamiany serca. Zostało to udokumentowane, a nawet miało swoje fizyczne konsekwencje w po­staci blizn na piersiach. Pan ukazał się jej z ludzkim sercem w dłoniach i powiedział: „Najdroższa córko, tak jak wczoraj wziąłem twoje serce, tak oto teraz daję ci moje, z którym będziesz żyła zawsze”.

Święta należała do tych, którzy otrzymali dar łez, a wydarzyło się to z chwilą, gdy Bóg przeniknął jej życie. Fenomen ten nie dotyczy fizycznych lub duchowych aspektów radości bądź bólu, różni się zatem od skruchy, podobnie jak od mistycznego smutku. Płacz jest nagły – ciało, przepełnione mocą Boga reaguje w silniejszej formie niż śpiew czy taniec. Niemożliwe jest wyjaśnić, dlaczego człowiek płacze, gdyż przekracza to ludzkie odczucia. To zjawisko jeszcze raz podkreśla intensywność życia z Bogiem, jakie stało się udziałem Katarzyny.

Obok nadzwyczajnych darów Ducha Świętego, sieneńska córka św. Dominika odznaczała się także wyjątkową dyscypliną. Ochoczo poddawała się surowym praktykom pokutnym, wzbudzając przy tym nawet społeczną nieufność, a w konsekwencji ściągając na siebie przesłuchania inkwizycji. 

Jej szczególnym darem było poradnictwo duchowe. To właśnie jej pośrednictwu przypisywano powrót papieża (po 68 latach) z niewoli awiniońskiej. Oprócz tego, ze szczególnym oddaniem służyła ubogim, zwłaszcza chorym na dżumę. Choć dziś liczba przypadków tej ostrej choroby bakteryjnej w Polsce jest równa zeru, to w XIV wieku zdziesiątkowała ona Europę, zabijając podczas epidemii aż jedną trzecią ludności kontynentu.

Kres ziemskiego życia Mistyczki

Zmarła w wieku zwanym Chrystusowym. Skrajnie wyczerpana, nie łagodziła swojego pokutniczego stylu życia aż do grobowej deski. Wspomnienie liturgiczne obchodzone jest w dies natalis, czyli 29 kwietnia. Została ogłoszona patronką m.in. Rzymu, Włoch i całej Europy. Należy też do grona doktorów Kościoła. Jednym z jej atrybutów jest korona cierniowa; stawiała ją wyżej niż diadem królewski.

Życie tej włoskiej mistyczki to przykład heroizmu w podążaniu za wolą Bożą. Nie bez kozery jednym z jej atrybutów jest krzyż, symbol śmierci dla uciech światowych. I być może dlatego w jej pismach czuć życie – dawane przez Boga tym, którzy narodzą się na nowo (por. J 3, 6-7). Często pojawia się motyw ognia, żaru. W liście do Stefano di Corrado Maconi tercjarka pisała np.: „Bądź tym, kim Bóg chce żebyś był, a rozpalisz cały świat”.

Czytelnikom „Królowej Różańca Świętego” nie trzeba zapewne przypominać, że to właśnie ta maryjna mistyczka widnieje na obrazie Matki Bożej Pompejańskiej. Nie pomyli się ten, kto wskaże na sympatię, jaką Włoszka żywiła do różańca. Niemniej, dla malarza była ona, jako osoba, symbolem kobiety w ogóle. I w istocie, damska część wiernych Kościoła katolickiego od dawna widziała w niej wzór do naśladowania. Warto zwrócić uwagę, że Katarzyna z cudownego obrazu przedstawiona jest obok mężczyzny (św. Dominika). 

Na drodze duchowej często brakuje nam zdecydowania, toniemy w oparach chłodnej, ludzkiej kalkulacji, sprawdzając, czy opłaca nam się iść za Chrystusem do samego końca. Przyjmijmy zatem na zakończenie duchową radę od Katarzyny ze Sieny. „Biegnij w stronę Boga, a jak nie możesz biec, idź, jeśli nie możesz iść – pełznij, a jeśli nawet na to cię nie stać, zachowaj w sercu pragnienie dążenia w Jego kierunku”.

Bartosz

Wojnarowski


Mogą zainteresować Cię też:

1.8 25 głosów
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments