Rozważania różańcowe – ks. Bartłomiej Cipora

Zapraszamy Cię dziś do zapoznania się z rozważaniami różańcowymi, jakie opublikowaliśmy w ostatnim numerze naszego wspólnego czasopisma. Módl się razem z nami!

Tajemnice radosne

I Zwiastowanie Najświętszej Marii Panny

Wejdź na spotkanie z Maryją i Archaniołem Gabrielem. Wejdź w tę ciszę Nazaretu, gdzie dokonuje się to niezwykłe spotkanie. Popatrz oczami swojej wyobraźni na Maryję, która przyjmuje Boże zaproszenie, aby być Matką Zbawiciela. W swoim „tak” Maryja włącza się w tradycję proroków Starego Testamentu, którzy byli posłuszni słowom wypowiedzianym przez Boga. Przez swoją postawę staje się Służebnicą Słowa. Przyjmując Jezusa, przyjęła Słowo, którym sam Bóg przemówił do każdego i każdej z nas. Maryja jest zatem dla nas przykładem ufności Bogu, który nie objawia od razu swojego planu, ale poprowadzi nas, jeśli Mu na to pozwolimy. 

II Nawiedzenie św. Elżbiety

Maryja nie pytała, co ma zrobić, gdy podczas zwiastowania Archanioł Gabriel powiedział jej o stanie błogosławionym jej krewnej. Maryja biegnie szybko do Elżbiety, ponieważ chce jej zaoferować swoją pomoc, tak bardzo potrzebną Elżbiecie. Dziecię w łonie Elżbiety od razu rozpoznało przyjście Zbawiciela świata i z radości poruszyło się w jej łonie. To spotkanie dwóch matek: proroka i Mesjasza, spaja radość z nadchodzącego zbawienia. Maryja w tej tajemnicy uczy nas, jak nieść Jezusa naszym braciom i siostrom. Spełnia swoją misję głoszenia Pana w sposób dyskretny i zarazem delikatny. Dlatego wdzięczność wobec Boga powinna być dla każdego z nas ciągłym priorytetem w biegu naszego życia. 

III Narodzenie Jezusa

Nie było dla Jezusa gospody. Bóg dał się położyć w żłobie, na sianie, owinięty w skromne pieluszki. Przychodzi ubogi, aby nas swoim ubóstwem ubogacić, a może nawet zawstydzić. Przychodzi uświęcić także tę cząstkę rzeczywistości, która w oczach i opinii świata nie uchodzi za atrakcyjną. Bóg zapragnął pokłonu prostych pasterzy, którzy przez ówczesnych ludzi z powodu swojego „zawodu” byli pogardzani. Maleńki Jezus chce nam powiedzieć, że nie o zaszczyty chodzi, ale o prostotę naszego serca.

IV Ofiarowanie w świątyni 

Przedstawienie Jezusa w świątyni jest spełnieniem się proroctwa Malachiasza: „Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie” (Mt 3,1). Maluje się nam w tej tajemnicy niezwykłe spotykanie. Symeon, który oczekiwał na Mesjasza, teraz jest gotowy na odejście. Ujrzał zbawienie, na które tak wiernie czekał, czuwając na modlitwie w świątyni. Symeon jawi się tutaj jako symbol całej ludzkości, która z utęsknieniem czeka na obiecanego Zbawiciela. Po objawieniu się ubogim pasterzom Jezus zostaje zgodnie z obowiązującym prawem żydowskim niejako w sposób oficjalny przedstawiony ludowi, do którego przecież przyszedł. 

V Znalezienie w świątyni

Jezus oddalił się od Maryi i Józefa i przyłączył się do uczonych w Piśmie, którzy na terenie świątyni wyjaśniali zawiłe dla ludu fragmenty Pisma. Tymczasem po dniu drogi rodzice Jezusa zauważyli, ze nie ma go w grupie pątników, gdzie jak się spodziewali, powinien być. Jak łatwo w swoim życiu zagubić Jezusa przez stawianie na pierwszym miejscu tego, co doczesne, co przemija, co odciąga nas od Pana Boga. Możemy zagubić Jezusa, ale warto wtedy na nowo powrócić do świątyni na adorację Najświętszego Sakramentu, do źródła Bożego miłosierdzia, gdzie Jezus czeka na nas i pragnie nas słuchać, odpowiadać na nasze pytania, wątpliwości. Tajemnica ta przypomina nam o prymacie Boga, który w naszym życiu powinien być na pierwszym miejscu. 

Tajemnice światła

VI Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Jezus zaprasza nas nad Jordan do Jana Chrzciciela, gdzie wskazuje na początek wszystkiego. Chrzest objawia światu Mesjasza. Sam Jezus utożsamił się z każdym grzesznym człowiekiem i jako jeden z nas zstąpił do wody, a następnie jako Syn Boży przyjął świadectwo Ojca i namaszczenie Ducha Świętego. Mógł więc pojednać obie strony rozdzielone przez grzech człowieka. Kościół naucza, że chrzest jest bramą sakramentów. Sakrament chrztu świętego, obmywając nas z grzechu pierworodnego, daje nam nowe życie, przez co stajemy się dziećmi Bożymi. Do nas Bóg mówi słowa, które wypowiedział 2000 lat temu nad Jordanem: Tyś jest mój syn umiłowany, w tobie mam upodobanie. Cieszmy się zatem, że jesteśmy dziećmi Boga, który jest miłością samą. 

VII Objawienie siebie na weselu w Kanie Galilejskiej

Maryja nie tylko troszczy się o nowożeńców, ale także o każdego z nas. Doskonale wyczuwała atmosferę wesela w Kanie. Ona jest zawsze czujna i uważna, otaczając swoją opieką cały Kościół. Uczymy się zatem takiej właśnie postawy od Maryi: „Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”. Na ikonie jasnogórskiej wskazuje nam na Jezusa i tak jakby mówiła do każdego z nas te same słowa, które kiedyś wypowiedziała tam, w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Słowa te wskazują na całkowite zaufanie Maryi do swego Syna. Bez Maryi grozi nam niebezpieczeństwo życia w Kościele bez entuzjazmu i wina ewangelicznej radości. Bez Maryi nie ma wspólnotowego życia, które ożywione jest przez Ducha Świętego nieustannie działającego w Kościele. 

VIII Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Mimo że Maryja nie jest tak bezpośrednio obecna w publicznej działalności Jezusa, to jest wierną słuchaczką Bożego Słowa, co wyraziła w swoim fiat. Sam Jezus powiedział o swojej Matce podczas swojej publicznej działalności: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je” (Łk 8, 21). Tylko przez otwieranie się na Boże słowo i przez życie nasycone mądrością Słowa możemy i my wypełniać wolę Boga. Maryja może być dla nas wzorem kontemplacji, zatrzymania się przy Tym, który jedynie jest konieczny. Ona często rozważała słowo Boże w swoim sercu i zastanawiała się niejednokrotnie nad jego znaczeniem. Z radością smakowała słowa Pisma, które były dla niej źródłem nieustannej pociechy. Uczmy się zatem od Maryi głębokiego zasłuchania się w Słowo Boże. Niech to słowo zmienia nasze życie.

IX Przemienienie na górze Tabor

Jezus zabiera nas na górę Tabor, na której chce ukazać swoje bóstwo. Góra Tabor jest inna niż góra Kalwaria, na której dokona się nasze odkupienie przez mękę i śmierć Jezusa na krzyżu. Wejdź zatem z trzema uczniami: Piotrem, Jakubem i Janem na Górę Przemienienia i pozwól się przemienić Jezusowi, który jest umiłowanym Synem Ojca i którego powinniśmy słuchać, i wypełniać w swoim życiu Jego słowa na wzór Maryi, która usłyszane słowo Boga rozważała w swoim sercu. Warto wsłuchać się w to, co pan Bóg ma do powiedzenia. Prośmy zatem Maryję, aby dała nam łaskę pilnego słuchania Bożego Słowa, które jak miecz obosieczny może dokonać w naszym życiu wiele. Abyśmy dzięki usłyszanemu słowu przemieniali nasze życie. 

X Ustanowienie Eucharystii

Jezus pozostał z nami w tajemnicy sakramentu ołtarza. On podczas ostatniej wieczerzy obiecał, że nie zostawi nas sierotami. Pozostał w prostej postaci chleba i wina. Jest dostępny dla każdego, kto zechce do Niego przyjść. Jezus nie chce być dla nas kimś obcym, dalekim. Podobnie jak po narodzeniu mogli przyjść do niego wszyscy biedni i bogaci, tak samo teraz, w tajemnicy ołtarza, czeka na każdego z nas. Dzięki kapłanom, których powołuje, może mocą słów konsekracji przyjść na ziemię. Poprzez Eucharystię Chrystus daje nam dostęp do siebie, daje nam źródło siły do podejmowania trudnych zadań w doczesności. Daje nam także pokarm na drogę do wieczności. Maryjo, prowadź nas do Twego Syna obecnego w tajemnicy Eucharystii. 

Tajemnice bolesne

XI Modlitwa w Ogrójcu

Jezus przez swoją modlitwę w Ogrójcu pokazuje nam, jak wypełniać słowa modlitwy „Ojcze nasz”: „bądź wola Twoja”. Wie, że śmierć będzie straszna, a mimo to mówi: „nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Ile razy my się buntujemy wobec woli Bożej. Ile razy chcielibyśmy by było „po naszemu”. Jezus bezbronny wydaje się w ręce ludzi. Przez całe swoje życie uniżał się: od Zwiastowania, przez Narodzenie w Betlejem, ucieczkę do Egiptu, trud nauczania, opór ludzi. Teraz uniżenie Jezusa osiąga punkt kulminacyjny. Zamiast czci i wyrazów miłości przyjął osamotnienie, zdradę, policzkowanie, więzienie. Maryjo, ucz nas na wzór Twojego Syna przyjmować wolę Boga nawet wtedy, gdy jest trudno i nie po naszej myśli. 

XII Biczowanie

To krótkie stwierdzenie, które podaje nam św. Jan w swojej Ewangelii, wyraża niewiele poza tym, kto na to przyzwolił. Jezus jako niewinny baranek pozwala, by Jego ciało było rozrywane poprzez biczowanie. Gotowy jest przelać swoją krew za grzeszników, którzy zuchwale grzesząc, biczują Chrystusa. Ludzka grzeszność, pogarda dla drugiego człowieka i pogarda dla Boga uzewnętrzniają się w najbardziej bezpośredni sposób: poprzez bicie. Ale jest także sposób bardziej wyrafinowany: przez oszczerstwa, wrogość czy niesprawiedliwy wyrok. Wszystko po to, by pozbyć się Boga, usprawiedliwić swoje nieprawości i kłamstwa. I po co? Wobec naszej grzeszności pozostaje nam prosić o miłosierdzie Boże. Na przekór temu Chrystus daje milczące świadectwo prawdzie. Szukajmy zatem w ranach Jezusa naszego duchowego odrodzenia, uzdrowienia dzięki płynącej krwi, która zmaże nawet nasz największy grzech. Maryjo, pomagaj nam odpychać pokusy, które prowadzą nas do grzechu. Nie chcemy już biczować naszego Pana.

XIII Cierniem ukoronowanie

Ile złych myśli przechodzi przez naszą głowę. Każdy z nas z osobna wie, ile tego jest choćby jednego dnia, jednej godziny czy minuty. Nie taka korona, nie ten strój i nie te „hołdy”. To wszystko powinno wyglądać zupełnie inaczej. Król wszechświata, przez którego wszystko się stało, zasługuje na coś innego, a jednak przyjmuje to, co zgotował Mu grzeszny człowiek. Jego miłość do nas nie cofa się przed żadnym darem. W ten sposób dowiódł, że jest Królem zdolnym do największej hojności. Jezus, przyjmując na swoją głowę cierniową koronę, chce nas uwolnić od konsekwencji, jakie wynikają ze złych czy grzesznych myśli lub pragnień. Pragnie swoją przenajświętszą krwią zmazać nasze grzechy, złe myśli, które zaśmiecają, dręczą nas i nie dają nam spokoju. Jezus jawi się nam jako Król. Królestwo Jego nie jest przyjmowane, bo nie jest z tego świata. Jezus chce królować w naszym życiu, jeśli tylko Mu na to pozwolimy. Maryjo, dopomóż nam poprzyjmować królowanie Twojego Syna w naszym życiu. 

XIV Droga Krzyżowa

Zdaje się, że Jezus, przychodząc na ziemię, przyjmując ludzkie ciało, przyszedł właśnie na ten moment. I to stwierdzenie nie wydaje się bezpodstawne. Jezus podczas swojej publicznej działalności wielokrotnie mówił o tej chwili, w której miał podjąć mękę na krzyżu. Ponadto zachęcał każdego z nas do codziennego podejmowania własnego krzyża, jeżeli chcemy w naszym życiu naśladować Jezusa. „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 16, 24-26). Teraz sam daje nam przykład i bierze na swoje ramiona krzyż, aby na nim dokonać dzieła naszego odkupienia. Prośmy o naszą odwagę w codziennym podejmowaniu naszego krzyża. Obyśmy nigdy nie porzucali naszego krzyża, ale abyśmy go ofiarowali Bogu. Bo wtedy dźwiga się go łatwiej. 

XV Śmierć na Krzyżu

To spotkanie Jezusa z matką stojącą pod krzyżem jest bardzo szczególne i zarazem przejmujące. Obok Maryi stoi Jan, który reprezentuje każdego i każdą z nas. Bierze Maryję do siebie, a co za tym idzie – zaprasza ją do swojego osobistego życia. To jest wzór dla każdego chrześcijanina. Bo Maryja jest naszą matką. Obyśmy Maryję traktowali jak naszą Matkę, bo to już nie jest takie oczywiste. Przyjmując Maryję, pozwalam, by kierowała Ona moim życiem, by mną dysponowała. Życie Maryi jest dla nas przykładem, jak mamy iść w naszej pielgrzymce wiary. Krzyż jest paradoksem zbawienia. Nie mam zasługi, a jednak otrzymuję, bo taki jest Bóg, który umiera za mnie.

Tajemnice chwalebne

XVI Zmartwychwstanie Pana Jezusa

Nowe życie, jakie Chrystus nam niesie, jest pełne radości, wesela, jest ciągłym śpiewem radosnego Alleluja. Jezus, wychodząc z ciemności grobu, daje nam nowe światło, które źródło bierze początek w Nim samym. Sam o sobie powiedział, że jest światłością świata. Przez tajemnicę swojego zmartwychwstania pragnie dać nam nowe życie pełne wolności od grzechu. Otwórzmy zatem nasze zamknięte przez egoizm serca pełne lęku i wejdźmy cali w tę wielkanocną radość. 

XVII Wniebowstąpienie

Jezus podczas ostatniej wieczerzy mocno wyakcentował, dokąd idzie i w jakim celu. Idzie, by przygotować nam miejsce. Ta tajemnica ukazuje nam to, przez co zapowiedź Jezusa staje się faktem. Mimo że Jezus na oczach apostołów wzniósł się do nieba, nie zostawiał ich, podobnie jak nie zostawił nas sierotami. On jest z nami szczególnie w sakramencie Eucharystii, w czytanym czy usłyszanym słowie. Jezus, wstępując do nieba, wskazuje nam kierunek, w jakim powinniśmy patrzeć i podążać. Tam, w niebie, znajdzie się miejsce dla każdego. Nasza ojczyzna jest w niebie, do którego z dnia na dzień się przybliżamy. 

XVIII Zesłanie Ducha Świętego

W wieczerniku miała miejsce pierwsza Eucharystia, tak też narodził się Kościół. Eucharystia i Kościół są ściśle ze sobą związane. Uczniowie trwali na modlitwie razem z Maryją, która jest oblubienicą Ducha Świętego. Maryja jest najlepszą pośredniczką w zgłębianiu naszej wiary. To Ona pomaga każdemu z nas odkrywać tajemnicze działanie Ducha Świętego w życiu Jezusa oraz we wspólnocie Kościoła. Zgłębiając Ewangelię, możemy odkryć, że całe życie Jezusa prowadziło właśnie do tej chwili – dnia Pięćdziesiątnicy. Nasza wiara może zostać umocniona, gdy będziemy mieli żywą łączność z całym Kościołem. 

XIX Wniebowzięcie Maryi

Maryja została wzięta do nieba z ciałem i duszą. Radość wśród Aniołów jest niemała. Ona, matka czysta i bez zmazy grzechu, nie mogła doznać skażenia grobem. Maryja jako nasza matka czeka na każdego tam, w niebie, i pragnie, byśmy dostąpili udziału w Jej chwale. Maryja uczy nas także, jak w swoim życiu dążyć do takiej duchowej lekkości. Przez całe swoje ziemskie życie zawsze była blisko Boga. Maryja zatem pokazuje nam, jak po tej ziemi pielgrzymować, zachowując w swoim sercu żywą wiarę w Boga. W poszukiwaniu sensu życia i celu naśladowania Chrystusa patrzmy na Maryję, która idzie tam, gdzie jest Jej Syn. Niech umiem zawsze odnajdywać sens mojego życia w tym, co leży poza rzeczywistością ziemską. Maryjo, Ty nam ukazujesz cel naszej ziemskiej pielgrzymki do domu Ojca. Wyproś nam łaskę nieustawania w tym wędrowaniu. Niech nasz wzrok zawsze będzie skierowany na Twojego Syna, który pragnie, aby wszyscy byli zbawieni.

XX Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i ziemi

Maryja jako królowa nieba i ziemi pragnie, byśmy w naszym codziennym życiu przyjmowali ją jako Królową. Pan Bóg ustanowił Maryję nie tylko naszą matką, ale także naszą Królową. My, Polacy, szczególnie wiemy, co to znaczy mieć Maryję za Królową, która pragnie nieustannie nas ochraniać przed złem. Maryja jest inną królową niż władcy ziemscy. Ona jest nadal służebnicą Pańską. Nie wydaje rozkazów, ale prosi nas, abyśmy czynili pokutę, abyśmy uważnie słuchali słów Jezusa. Abyśmy czynili wszystko, cokolwiek pragnie Jezus. Bóg ukoronował Maryję koroną chwały, aby pokazać nam, pysznym, że warto być pokornym, gdyż oni dostąpią wywyższenia. Nieśmiertelność, która nas czeka, nie będzie zwykłym trwaniem w nieskończoności, ale rozwijającym uściskiem miłości, dzięki któremu będziemy z każdą sekundą żyli i kochali bardziej. Maryjo, króluj w naszym życiu i ucz nas prawdziwej miłości do Boga i drugiego człowieka. 

Bartłomiej Cipora

4.7 7 głosów
Oceń ten tekst

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x