Tu jest mój Dom – mówi ks. Ivan Licinio z Pompejów

Ksiądz Ivan Licinio jest kapłanem od 2011 roku i pełni posługę w sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Różańca Świętego w Pompejach. Trudno nie zauważyć tego energicznego księdza, który całym sercem angażuje się w sprawną organizację uroczystości w świątyni. Prowadzi także liczne strony społecznościowe, które informują o bieżących wydarzeniach związanych z sanktuarium, a także duszpasterstwo młodzieży. Na czym polega Księdza posługa w sanktuarium w Pompejach i jaka była Księdza droga powołania? Jako wicerektor opiekuję się sanktuarium i zajmuję się przyjmowaniem pielgrzymów i posługą duszpasterską. Pochodzę z Pompejów, a sanktuarium zawsze było moim drugim domem. Nigdy nie spodziewałem się jednak, że pewnego dnia będzie to mój dom w dosłownym znaczeniu tego słowa. Moje powołanie narodziło się z przykładu duszpasterskiego mojego proboszcza, śp. ks. Raffaela De Leonardisa. Od dziecka uczestniczyłem w życiu wspólnoty parafialnej, zajmując się różnymi posługami: wychowawcy, katechety, ministranta i na końcu archiwisty. Rozpocząłem liceum i jak wielu młodych więcej czasu poświęcałem nauce, a mniej parafii. Zawsze pozostawałem jednak z nią związany. Kiedy skończyłem szkołę średnią, Bóg pozwolił mi usłyszeć swój głos silniej niż kiedykolwiek, abym podjął ostateczną decyzję. I tak oto zostałem kapłanem. Jaka jest Księdza osobista relacja z Matką Bożą Pompejańską? Dla każdego mieszkańca Pompejów i osoby wierzącej Madonna Pompejańska jest czułą Matką, której zawierzamy się w tych pięknych i tych smutnych momentach naszego życia. W Jej ramionach znajdujemy pocieszenie i siłę, nadzieję i odwagę. Jak każda matka, zna serce wszystkich swoich dzieci i pragnie dla nich szczęścia. Z tego powodu zawsze wskazuje nam na swojego Syna, Jezusa. Jaką rolę pełnią Jej wizerunek i sanktuarium na religijnej mapie Włoch? Sanktuarium w Pompejach zostało nazwane przez papieża Benedykta XVI najważniejszym centrum na świecie szerzącym duchowość różańcową. Obraz Matki Bożej Pompejańskiej, również dzięki gorliwości bł. Bartola Longa, jest znany w każdym zakątku świata i jest niewątpliwie jednym z najbardziej ukochanych przez wiernych wizerunków maryjnych. Jest to potwierdzane przez prawie dwa miliony pielgrzymów, którzy przybywają każdego roku do Pompejów z całego świata, by prosić Matkę Bożą o wyproszenie łask. Jak postrzega Ksiądz rosnące w ostatnich latach zainteresowanie pielgrzymów z Polski tym sanktuarium? Jesteśmy szczęśliwi, mogąc przyjmować każdego roku setki pielgrzymów z Polski. Związek z tym miejscem jest bardzo silny. Skądinąd wielki Polak, św. Jan Paweł II odwiedził sanktuarium dwa razy, oddając swój pontyfikat pod opiekę Maryi. Szczególnie podczas swojej ostatniej wizyty papież Polak poprosił, by modlić się za niego w naszym sanktuarium „dziś i zawsze”. Zatem przyjmując pielgrzymów z Polski, w jakiś sposób pozostajemy wierni tej prośbie. Kiedy mówimy o sanktuarium w Pompejach, nie sposób nie zapytać o bł. Bartola Longa, jego założyciela. Kim dla Księdza jest ta postać? Co wyróżnia go spośród świętych Kościoła? Nie można mówić o Pompejach bez rozważania nadzwyczajnej osoby ich założyciela, bł. Bartola Longa. Jego oryginalna, święta postać jest niestety jeszcze mało znana. Bartolo Longo poświęcił całe swoje życie modlitwie i miłosierdziu. To fundamenty, na których zbudował tożsamość swoją i Pompejów. Modlitwa różańcowa i pomoc sierotom dały początek twierdzy maryjnej, jedynej w swoim rodzaju, która do dziś jest przykładem przeistaczania modlitwy w dzieła, a życia – w modlitwę. Jeżeli Maryja jest Matką Pompejów, Bartolo bez wątpienia jest ich ojcem. Kochającym, inteligentnym, energicznym, który towarzyszył im od urodzenia poprzez wzrost nie tylko wspólnoty kościelnej, lecz także rozbudowy urbanistycznej, która doprowadziła do powstania miasta pompejańskiego. Bartolo Longo jest przykładem świeckiego zaangażowanego w życie Kościoła, człowieka wiary mocno stąpającego po ziemi, ale z oczami zawsze zwróconymi ku Niebu. W ostatnich czasach w Polsce przeżywamy zwiększone zainteresowanie modlitwą różańcową dzięki nowennie pompejańskiej, w której odmawia się różaniec przez 54 dni. Ta nowenna jest chyba bardziej rozpowszechniona w Polsce niż we Włoszech, za to Suplikacja do Matki Bożej Pompejańskiej – która jest bardzo „na czasie” w odniesieniu do aktualnej sytuacji związanej z pandemią – jest mniej znana w Polsce. Sanktuarium w tym czasie modli się supliką codziennie, a nie – jak wcześniej – dwa razy w roku (8 maja i w święto Królowej Różańca w październiku). Dlaczego zdecydowano się na codzienną suplikę? Nowenna pompejańska od samego początku była dość popularna. Została wydana w setkach edycji, również w wielu językach, a to wszystko jeszcze za życia jej autora, bł. Bartola Longa. Ten typ modlitwy zdał egzamin czasu; w szczególny sposób jest ona potrzebna ludziom naszych czasów – kiedy wszędzie doświadczamy fragmentaryczności i przemijalności. Zaangażowanie w modlitwę przez wiele dni, i to tym samym tekstem, jest w opozycji do mentalności „wszystko i natychmiast”, która króluje w obecnym świecie. Suplika jest inna, to uroczysta modlitwa, której tekst nie podlega zmianom czasu, ale zawsze wydaje się aktualna i odpowiednia. Nowenna jest przygotowaniem do supliki. Nowenna błagalna, nowenna dziękczynna oraz suplika tworzą tryptyk duchowości maryjnej, który wszyscy powinniśmy głęboko medytować. W szczególny sposób w czasie pandemii modlitwa słowami supliki potwierdza zawierzenie się Maryi, która od zawsze pomaga tym, którzy przechodzą przez trudności. Codzienna modlitwa supliką w sanktuarium pozwoliła, by więcej braci i sióstr z naszej Bożej rodziny wołało wspólnie do Maryi. Wśród młodych osób daje się często usłyszeć głosy, że różaniec jest modlitwą przestarzałą albo monotonną. Jaką odpowiedź dałby Ksiądz na takie argumenty? Czym ta modlitwa jest dla Księdza osobiście? Często mówię młodym, że tak jak nigdy nie męczy ich wyznawanie miłości osobie, z którą wybrali przejście przez życie, tak nie powinno ich męczyć pokazywanie ich miłości w stosunku do Boga, który kocha nas nieskończoną miłością. Różaniec jest bowiem sposobem, by 54 razy powiedzieć Bogu: „Kocham Cię”. Poza tym dzięki różańcowi poznajemy i rozważamy historię Jezusa oczami Jego Matki, wchodząc w ten sposób w głąb Ewangelii. Często szukamy modlitwy odpowiedniej do okazji, tak jakby były to magiczne formuły, podczas gdy różaniec jest modlitwą najpełniejszą, jaka istnieje. Dla mnie czas różańca jest momentem odkrywania miłości Boga, wchodzenia w dialog z sobą samym i zrozumienia, jak służyć innym. Jest Ksiądz zaangażowany w prowadzenie religijnych stron społecznościowych w Internecie. Jak Ksiądz widzi ich rolę, także w obecnym czasie ograniczenia dostępu do kościołów? Na pewno w obecnym czasie pandemii Duch Święty, który zawsze niesie kreatywność i świeżość, dał inspirację na wiele sposobów, by nie stracić kontaktu ze wspólnotą. Księża, wychowawcy, świeccy, konsekrowani, wszyscy dzięki internetowi znaleźli przydatne narzędzie do utrzymania relacji, choć teraz tylko wirtualnie. Te narzędzia skróciły dystans, pozwalając towarzyszyć sobie nawzajem podczas pandemii. Nasza wiara często na tym skorzystała. Poprzez media wiele osób zwróciło się ku modlitwie i medytacji słów Bożych czy mogło uczestniczyć we mszy świętej. Możemy mieć nadzieję, że wszystko, czego doświadczyliśmy w minionych dniach, nie pozostanie tylko wirtualnym wspomnieniem, ale przerodzi się w realne spotkania. Dziękuję za rozmowę!

tłum. Hanna Poreda

0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Marek

Woś

Redaktor naczelny KRŚ, polonista, filmoznawca, edytor, ekonomista, człowiek od "brudnej roboty".

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek
22 maja 2022 19:06

Artykuł bardzo mi się podoba od pewnego czasu odmawiam nowennę pompejańską jestem czcicielem Matki Najświętszej wszystko postawiłem na Nią

1
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x