Już św. Ludwik Maria Grignion de Montfort (1673-1716) w Traktacie o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny ukazał głęboką prawdę o pośrednictwie Maryi, która „[…] jest tak miłosierna, że nigdy nie odrzuca tego, kto Ją o pośrednictwo prosi, choć by był największym grzesznikiem, gdyż jak mówią święci, nie słyszano nigdy, jak świat światem, by ktokolwiek, kto się do Najświętszej Dziewicy z ufnością i wytrwałością uciekał, przez Nią został opuszczony (św. Bernard).
Maryja jest tak można, że nigdy jeszcze żadna Jej prośba nie została odrzucona. Wystarczy, iż stanie przed swym Synem, a prośba Jej natychmiast jest wysłuchana. Miłość i prośby ukochanej Matki zwyciężają Go zawsze.
Powyższą naukę zaczerpnęliśmy z pism św. Bernarda i św. Bonawentury. Według nich, powinniśmy po trzech stopniach wstępować do Boga: pierwszy, najbliższy nam i najbardziej odpowiadający naszym zdolnościom – to Maryja; drugim jest Chrystus, a trzecim Bóg Ojciec. By dojść do Jezusa, trzeba iść do Maryi, bo jest naszą pośredniczką w orędownictwie. By dojść do Ojca Przedwiecznego, trzeba iść do Jezusa, bo to nasz pośrednik mocą odkupienia”.
Dlatego też całe narody czy ich przedstawiciele, żyjąc wiarą w pośrednictwo Najświętszej Maryi Panny, zwracały się często do Niej i poświęcały się Jej w różnych niebezpieczeństwach i trudnościach. Z kolei Matka Boża przychodziła do nich i przekazywała orędzia, zarówno dla nich, jak i dla całego świata, np.: Fatima (Portugalia), Lourdes (Francja) oraz Banneux (Belgia).
Historia Portugalii
Portugalia w czasach starożytnych była rzymską prowincją. Chrześcijaństwo zawitało tam w pierwszych wiekach po Chrystusie. Na początku VIII wieku muzułmańscy Maurowie zajęli Półwysep Iberyjski. Dobrą Nowinę na ziemie dzisiejszej Portugalii i Hiszpanii przyniósł św. Jakub Apostoł. Portugalia stała się niezależnym państwem dopiero w 1039 r. Z wdzięczności za pomoc w walce z Maurami pierwszy król Portugalii, Alfons i Zdobywca, wybudował ku czci Najświętszej Maryi Panny wspaniały kościół i klasztor – Santa Maria de Alcobaca.
Około roku 1385 królestwo Portugalii przeżywało wielki kryzys, ponieważ zmarł król Ferdynand, ostatni władca z dynastii burgundzkiej. Dziedzicem tronu była jego jedyna córka Beatriz, która wyszła za mąż za Jana z Kastylii – króla hiszpańskiego. Wtedy do tronu Portugalii pretensje zgłosili władcy Hiszpanii. Dlatego Portugalczycy postanowili bronić swojej niepodległości za wszelką cenę. Jednak ich wojsko było za słabe w porównaniu z siłą nieprzyjaciela. Portugalczycy zwrócili się do Maryi z prośbą o pomoc i stanęli do zaciekłej walki pod dowództwem natchnionego Nuno Alvaresa. 14 sierpnia 1385 roku udało się odeprzeć Hiszpanów w bitwie pod Aljubarrota. Dwa lata później król Jan i Wielki rozpoczął budowę kościoła w pobliżu miejsca, gdzie doszło do zwycięskiej bitwy. Nowy kościół i klasztor poświęcono Matce Bożej Zwycięskiej z Batalhy.
W historii Portugalii Matka Boża zajmowała ważne miejsce. Już od czasów pierwszego króla kraj ten był nazywany „Ziemią Świętej Marii”. W 1646 roku król Jan IV wraz z przedstawicielami trzech ówczesnych klas społecznych (duchowieństwa, szlachty i ludu) złożył przysięgę wieczystej wierności Matce Bożej, czczonej jako Niepokalanie Poczętej. Maryja została wówczas ogłoszona Królową i Patronką Portugalii. Od tej pory żaden z królów Portugalii nie nosił korony, ponieważ należała wyłącznie do Niepokalanej Dziewicy.
Panowanie króla Jana IV w Portugalii
Począwszy od panowania króla Jana IV (1603-1656) Kościół katolicki w Portugalii cieszył się względnym spokojem przez około dwieście lat. Później na portugalską scenę polityczną weszła masoneria. Wolnomularze występowali przeciwko chrześcijańskiej monarchii i przeciw katolickiemu Kościołowi. Aby stworzyć bezbożną, humanistyczną republikę, całkowicie opartą na masońskich ideałach, wprowadzili szereg antykatolickich ustaw. Zgromadzenia zakonne zostały wyjęte spod prawa, a wielu zakonników wydalono z kraju. Przejmowano kościoły, konfiskowano kościelną własność, zamykano klasztory i kontrolowano seminaria. Wiek XX rozpoczął się pod znakiem powstań i rozruchów. W 1908 roku król Karol i jego pierworodny syn Filip zostali zamordowani. Drugiego syna Manuela wygnano w następstwie wojskowego zamachu stanu, który doprowadził republikanów do władzy w kraju. Zakazano publicznego obchodzenia świąt religijnych i noszenia strojów duchownych. Zalegalizowano rozwody, a ze wszystkich szkół usunięto nauczanie religii. Kulminacją antykatolickich działań masońskich była ustawa o rozdziale państwa od Kościoła. Weszła w życie 20 kwietnia 1911 roku. Szef rządu, Alfonso Costa, powiedział: Dzięki tej ustawie, kiedy przeminą dwa pokolenia w Portugalii katolicyzm będzie już całkowicie wyeliminowany. W tym też czasie w szkołach dzieciom kazano maszerować z transparentami „Ani Boga, ani religii”. Wówczas toczyły się walki związane z i wojną światową, w którą od 1916 roku uwikłana została również Portugalia.
Naród portugalski znajdował się w tragicznej sytuacji politycznej, społecznej i gospodarczej. Zmieniały się kolejne rządy, a problemy kraju pozostawały nierozwiązane. Częste były rozruchy, a zaufanie społeczeństwa do rządu znikome. Gospodarka znajdowała się w stanie całkowitego bankructwa. Rok 1917 w Portugalii i w Europie był rokiem przełomowym i brzemiennym w skutki. Obchodzono bowiem wówczas 400 rocznicę wystąpienia Lutra, tzn. rozłamu chrześcijaństwa na Zachodzie. W tym samym roku masoneria obchodziła 200 rocznicę istnienia Wielkiej Loży Anglii, powstałej z połączenia czterech lóż mniejszych, działających w różnych dzielnicach Londynu. Fakt ten miał dla masonerii ogromne znaczenie, ponieważ Wielka Loża Anglii stała się Wielką Lożą Matką.
Trudna sytuacja w Europie
W Rzymie, 17 lutego, w dniu upamiętniającym śmierć Giordana Bruna, zorganizowano wielką manifestację masońską. Pochód masoński, kierujący się do pomnika Giordana Bruna, przeszedł ulicami stolicy i zatrzymał się dłużej przy Placu św. Piotra, powiewając pod oknami papieża czarną chorągwią z wizerunkiem Michała Anioła pod nogami Lucyfera. Transparenty wychwalały szatana. Jeden z napisów głosił: Szatan będzie rządził w Watykanie, a papież będzie mu służył za szwajcara. W takiej sytuacji międzynarodowej, 8 kwietnia, Lenin wraz z 32 towarzyszami został przemycony do Rosji przez niemieckie dowództwo wojskowe z Zurichu. Przybył tam 13 kwietnia, aby przygotować rewolucję, która wybuchła 7 listopada i doprowadziła do zwycięstwa komunizmu.
W miesiąc po przybyciu do Rosji, 13 maja, Lenin wraz z kawalerzystami dokonał profanacji kościoła w Moskwie, tratując końskimi kopytami i zabijając kilkoro dzieci spośród 200-osobowej grupy. Tego samego dnia w sercu chrześcijańskiej Europy, w Rzymie, ksiądz prałat Eugeniusz Pacelli, późniejszy papież Pius XII, w porze południowej został konsekrowany na biskupa, aby potem jako nuncjusz pełnił trudną misję „ambasadora pokoju” w Niemczech.
Natomiast na drugim krańcu Europy, w Fatimie, ksiądz proboszcz Manuel Marques Ferreira wygłosił w czasie sumy kazanie na temat nowo ogłoszonego listu pasterskiego papieża Benedykta XV. Papież w tym liście nawoływał świat do krucjaty, modlitwy o pokój za wstawiennictwem Matki Najświętszej. Przedtem Ojciec Święty dodał do litanii loretańskiej wezwanie: Królowo pokoju, módl się za nami. Także 13 maja troje dzieci: Łucja, Franciszek i Hiacynta z Aljustrel, uczestniczyło wczesnym rankiem we mszy świętej w kościele parafialnym w Fatimie. Potem około godziny dziesiątej, pędząc swoje trzody, spotkali się oni jak zwykle nad sadzawką o nazwie Barreiro, a następnie postanowili udać się do Cova da Iria, co oznacza w języku polskim Dolina Pokoju, oddalonej o 3 km od wioski. Przybyli w południe tam, gdzie rozpoczęły się trwające przez sześć miesięcy objawienia Najświętszej Maryi Panny, przekazującej dzieciom orędzie modlitwy i pokuty w intencji pokoju.
Trzy różne punkty na ziemi (Moskwa, Rzym, Fatima) w tym samym momencie wkroczyły na scenę historii, by wziąć udział w wielkim spektaklu wytyczającym nowe drogi dla wszystkich narodów. Fatima stała się odpowiedzią nieba na plan podboju świata przez ideologię ateistyczną, która postawiła sobie za cel zniszczenie w sercu człowieka wszelkiego śladu nadprzyrodzoności. Ateizm stał się – zdaniem św. Jana Pawła II – „największym dramatem naszego czasu”. Zdobyczą cywilizacji ateistycznej miało być ogłoszenie „śmierci Boga”. Człowiek miał wyzwolić się z religii i zacząć nowe szczęśliwe życie w świecie podporządkowanym materii. Na tej drodze do przepaści znalazła się też Fatima, która jest największą i uniwersalną propozycją, jaką Bóg przedstawił na przełomie stuleci i tysiącleci. W wydarzeniach fatimskich znalazł odbicie cały świat z jego historią. Była w nich nasza przyszłość, tragiczna i najtragiczniejsza. Zatem Fatima jest granicą, którą trzeba przekroczyć. Za nią znajduje się nowy, lepszy czas, czas pokoju, wiosna chrześcijaństwa, cywilizacja miłości z triumfującym Niepokalanym Sercem Maryi.
51głos
Oceń ten tekst
Józef
Orchowski
Kapłan katolicki, proboszcz parafii fatimskiej w Bydgoszczy, pisarz Maryjny i różańcowy.