Modlisz się tajemnicami światła? Czy może uważasz je za zbędne? W trzeciej części naszych rozważań wobec 15 rocznicy opublikowania listu „Rosarium Virginis Mariae” dotkniemy tematu wywołującego czasem spory wśród katolików: tajemnic światła.
Zacznę tu od pewnej sytuacji, jaka mnie spotkała. Około trzy lata temu nasza redakcja została zaproszona na Mszę św. w rycie trydenckim. Było to ubogacające doświadczenie. Tuż po Mszy pod kościołem zebrała się grupka osób na rozmowie, do której zaproszono i nas. Jedna z pań, kiedy zorientowała się, że jesteśmy z „Królowej Różańca Świętego” powiedziała pełnym przejęcia głosem: „Nie piszcie więcej o tajemnicach światła!”. Spytałem, dlaczego. „Bo nie godzi się poprawiać Matki Bożej!”.
Mocno powiedziane, ale jak to się ma do rzeczywistości? Jeśli przyjrzymy się tysiącletniej historii różańca, zauważymy, że ta modlitwa nie ma nadnaturalnego pochodzenia i z czasem ulegała pewnym modyfikacjom. Jako modlitwa złożona z 15 tajemnic istniała przez około pięć wieków, aż do 2002 roku, kiedy Jan Paweł II ogłaszając „Rosarium Virginis Mariae” wprowadził tajemnice światła. Zauważmy tu też, że różaniec jest modlitwą uniwersalną i otwartą na różne formy pobożności: można go odmawiać samodzielnie i we wspólnocie; można dzielić na dziesiątki, można włączać w inne nabożeństwa, funkcjonuje w formie pierwszych sobót, nowenny pompejańskiej i innych. Objawienia maryjne na przestrzeni wieków dowodzą, że jest to modlitwa szczególnie upodobana przez Maryję, a przykłady niezliczonych świętych oraz świadectwa, mówią same za siebie. Jednak poza tym, że słowa Pozdrowienia anielskiego wypowiedział Archanioł Gabriel do Maryi, a Modlitwę Pańską znamy z ust Jezusa, sam schemat modlitwy różańcowej nie został nam dany w jakimś konkretnym objawieniu, lecz powstawał na przestrzeni wieków, ulegając przy tym stopniowym zmianom. Nie możemy więc powiedzieć, że Jan Paweł II dołączając do różańca tajemnice światła „poprawił Maryję”, ale co najwyżej, że uzupełnił tę modlitwę jako jeden z wielu jej reformatorów.
Nabożeństwo dwudziestu sobót Bartolo Longo
Marianna de Fusco, żona bł. Bartola Longo, autora tej książki i wraz z nim założycielka świątyni Królowej Różańca Świętego w Pompejach, po żarliwej modlitwie przeżyła widzenie Matki Bożej Pompejańskiej i usłyszała następujące słowa: „Praktykujcie piętnaście sobót, a otrzymacie wielkie łaski.” To nabożeństwo - można powiedzieć – "zbudowało" sanktuarium w Pompejach. Dzięki setkom tysięcy kopii i wielu tłumaczeniom, książka dotarła w najdalsze zakątki świata. Jan Paweł II w "Liście o różańcu" podkreślał jej wartość pisząc, że Bartolo Longo przez to dzieło "pogłębił ducha medytacyjnego i kontemplacyjnego różańca".
Cóż więc może nam przeszkadzać w odmawianiu tajemnic światła? Rozważmy argumenty wysuwane przeciw tym tajemnicom przez środowiska tradycjonalistyczne W ich argumentacji często pojawia się teza, że różaniec złożony z 15 tajemnic (czyli 150 Pozdrowień anielskich) ma formę doskonałą, zamkniętą, wzorowaną na starotestamentowym Psałterzu, który składa się z 150 psalmów. Jeden z często cytowanych krytyków tajemnic światła, aby podkreślić doskonały, trzyczęściowy podział różańca, używa przymiotnika triune prayer – „trójjedynamodlitwa”. Jednak nie zauważa on, że w najstarszych okresach historii różaniec składał się nawet z 500 zdrowasiek. Nie ma nic złego w tym, iż poprzez analogię do 150 psalmów nadajemy modlitwie różańcowej pewnej symboliki, lecz bądźmy ostrożni w porównaniach. – Określenie „trójjedyna modlitwa” przez odniesienie do Trójcy Świętej, może sprawiać mylne wrażenie, że troista struktura różańca jest obwarowana jakimś dogmatem albo przynajmniej wywoływać poczucie, że czteroczęściowy różaniec nie jest już „tak doskonały”. Tak nie jest – nie zapominajmy, że poruszamy się tu w obrębie jedynie symbolicznym.
15, a może 20 tajemnic?
Niektórzy oponenci tajemnic światła stawiają tę sprawę na ostrzu noża, pisząc, że różaniec oparty na 15 tajemnicach nie może ulegać modyfikacjom, ponieważ w tej formie został przyjęty i obdarzony odpustami przez papieży. Czasem stosują dość niską argumentację, pisząc, że różaniec oparty na 20 tajemnicach to „nowy” różaniec, jak gdyby inny czy wręcz gorszy. Idzie za tym retoryka zaliczająca tajemnice światła do „posoborowych nowinek”, czyli czegoś, co – w domyśle – ma niszczyć tradycyjną pobożność i zdrową naukę Kościoła. W pewnym tekście publicysta nazywa tajemnice światła „mglistymi”, co każe zastanowić się nad jego dobrymi intencjami. – Wszak tajemnice światła stanowi pięć fundamentalnych wydarzeń w historii zbawienia, w tym kluczowe ustanowienie Eucharystii! Czy można zatem mówić, że ich sens jest „mglisty”, czyli niejednoznaczny lub mniej ważny? Przy tej okazji dodam, że zdarzyło mi się kilkukrotnie słyszeć opinię, iż nawiązanie do światła w nazwie tajemnic ma związek z… New Age, gdzie nadużywa się „świetlistych” przymiotników. To jest już dowodem na to, jak słabo znane jest Pismo Święte i choćby te słowa Jezusa: „Jam jest światłość świata” (J 8, 12, zob. też prolog do Ewangelii św. Jana).
reklama
Piękne różańce z kamienia
Piękne i wytrzymałe różańce z wzorem Matki Bożej Pompejańskiej. Znajdź coś dla siebie!
Krytycy „Rosarium Virginis Mariae” zdają się nie zwracać uwagi na to, że pięć kluczowych wydarzeń z życia Jezusa nadaje różańcowi ciągłości, uzupełniając chronologiczną lukę między wczesną młodością Jezusa a ostatnimi godzinami Jego ziemskiego życia. Poza pierwszą tajemnicą światła, Maryja znajduje się na dalszym planie rozważań, co według niektórych krytyków obniża rangę różańca jako modlitwy maryjnej. Zadajmy tu sobie pytania: czyż podobnie nie jest we wszystkich tajemnicach bolesnych i części chwalebnych? Czyż wszystkie tajemnice różańca nie są w istocie chrystocentryczne?
Krytyka nie tylko różańca
Spod krytyki tajemnic światła przebija również rys ostrej krytyki pod adresem Jana Pawła II. Przytoczmy tu dość arogancką wypowiedź jednego z publicystów, który pisze: „Jan Paweł II nie miał prawa zamienić tradycyjnego różańca na swoją nowinkę, o co, podkreślmy najpierw, nikt go nie prosił”. W opinii tego samego autora pojawia się argument, że „Rosarium Virginis Mariae” jest niekompletnym dokumentem o różańcu, ponieważ… nie wyczerpuje tematu i brakuje odniesień historycznych. Najwyraźniej krytyk oczekiwał od papieża napisania jakiejś encyklopedii różańcowej, z pełnymi odniesieniami historycznymi i teologicznymi. Pojawia się nawet zarzut, że różaniec nie został wskazany jako „broń”, pomagająca odnosić historyczne zwycięstwa. W takiej argumentacji uwidacznia się zachwianie priorytetów. Doskonale wiemy, że nawrócenie, modlitwa, rozmyślania biblijne nie są tym samym, co taran czy machina oblężnicza. Przypomnijmy, że wezwania Maryi do różańca w objawieniach przełomu XIX i XX wieku wiązały się z wezwaniem do nawrócenia i pokuty, czego skutkiem (!) jest ratunek dla świata. Jakkolwiek znane są luźne przyrównania do militarystycznej symboliki, jak u św. Maksymiliana Kolbego, który udając się na modlitwę mówił, że „idzie postrzelać do szatana”, to jednak nikt nie ma wątpliwości, że zwycięstwo nad złem jest owocem pogłębionej praktyki duchowej, a nie „klepania” zdrowasiek jak z karabinu maszynowego.
Jak modlić się na różańcu?
W poprzednich odcinkach naszego cyklu rozważaliśmy, jak należy się modlić, aby różaniec nie był takim „odklepywaniem modlitw” albo bezmyślnym „mantrowaniem”. Wiemy też, że nie powinien mieć on demonstracyjnego charakteru i w tym kontekście przypomnijmy słowa Jezusa: „Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać (…). Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu” Mt 6, 5.
Jan Paweł II nieprzypadkowo położył nacisk na kontemplację i medytację, jako kluczowe elementy różańca. Pisał przy tym, że „jako metodę należy [różaniec] stosować mając na względzie cel, a nie może on stać się celem samym w sobie”. To przypomnienie stawia papież wobec ryzyka, „że różaniec nie tylko nie przyniesie pożądanych skutków duchowych, ale dojdzie nawet do takiej sytuacji, że koronkę, na której zazwyczaj się go odmawia, będzie się traktować na równi z jakimś amuletem czy przedmiotem magicznym, co byłoby radykalnym wypaczeniem jego znaczenia i funkcji”.
Ale… cóż poradzić na tak precyzyjną argumentację, skoro pewien znany krytyk Listu o różańcu posiłkuje się straceńczą argumentacją, że Jan Paweł II pisał swój dokument w stanie „otępionego chorobą umysłu”? Cóż poradzić na taką ludzką małość?
Kończąc, podkreślmy jeszcze jedną, ważną sprawę: tajemnice światła Jan Paweł II podał nam jako propozycję, a więc ściśle rzecz biorąc, nie mamy obowiązku jej uwzględnienia. Miejmy jednak przed oczami papieską radę, że „to uzupełnienie o nowe tajemnice, w niczym nie szkodząc żadnemu z istotnych aspektów tradycyjnego układu tej modlitwy, ma sprawić, że będzie ona przeżywana w duchowości chrześcijańskiej z nowym zainteresowaniem, jako rzeczywiste wprowadzenie w głębię Serca Jezusa Chrystusa, oceanu radości i światła, boleści i chwały.”
Papież kieruje list przede wszystkim do tych, „którzy odczuwają potrzebę dojrzalszej kontemplacji”. I tu pojawia się istotny aspekt, który dotyczy tego, jak można rozszerzyć prywatne nabożeństwo różańcowe, by głębiej wniknąć w tematy biblijne.
Otóż na rekolekcjach, pielgrzymkach i spotkaniach często rozmawiamy o różańcu z osobami, które mają długą praktykę tej modlitwy, aby poznać ich doświadczenia i tym samym czegoś się od nich nauczyć.
Propozycja nowych tajemnic
Kilka osób wyznało, że nie poprzestają na 20 uznanych tajemnicach różańca, ale czasem poszukują nowych tematów do rozważań. Jeden z rozmówców tłumaczył mi taką praktykę znużeniem, gdyż czasem ma wrażenie, że wyczerpał już możliwości rozważań „zwykłych” tajemnic. Wtedy szuka nowych tematów w Piśmie Świętym. Nie ma w tym nic złego, przeciwnie, wydaje się to inspirującą możliwością w ramach prywatnego odmawiania różańca, dzięki której pogłębimy swoją znajomość Słowa Bożego. Możemy więc wziąć Nowy Testament do ręki i po lekturze wybranego fragmentu Biblii, modlić się dziesiątką różańca. Oto kilka propozycji do takich samodzielnych rozważań:
I. Uczniowie Jezusa
1. Powołanie uczniów J 1, 35
2. Powierzenie misji Mt 5,13
3. Spór o pierwszeństwo Mk 9,33
4. Zdrajca wśród uczniów J 13, 22
5. Uczniowie z Emaus Łk 24, 12
II. Cuda Jezusa
1. Uzdrowienie epileptyka Mk 9,14
2. Uwolnienie opętanego Łk 4, 31
3. Wskrzeszenie Łazarza J 11, 1
4. Rozmnożenie chleba Mt 14,13
5. Jezus chodzi po jeziorze Łk 6, 16
III. Tajemnice apostolskie
1. Wystąpienie Piotra Dz 2, 14
2. Cuda Apostołów Dz 5, 12
3. Męczeństwo Szczepana Dz 6,8
4. Nawrócenie Szawła Dz 9, 1
5. Misje apostolskie Dz 13, 1
A może i Ty masz podobne propozycje i chcesz podzielić się nimi z Czytelnikami KRŚ? – Napisz!
informacja
Wspieraj różańcowe inicjatywy
Czy wiesz, że poza czasopismem "Królowa Różańca Świętego" mamy wiele innych inicjatyw? Jeśli podoba Ci się nasza praca, to wspieraj nasze inicjatywy.
Dlatego nie odmawiamy, bo żaden papież nie wprowadził ich aktem prawnym równym albo wyższym od bulli, którą wprowadzono 3 „tradycyjne” tajemnice. Papież Jan Paweł II napisał tylko list, w którym zachęcił, zatem to nie jest legalne.
Elisabeth ,
Pszepraszam Serdecznie z gory Pana za krytyke, a czy ustawy sa asz tak bardzo wazne jezeli chodzi o tajemnice swiatla , kazy czlowiek modli sie innaczej i dezyduje sam ktore tajemnice odmawia. ja jestem tego zdania ze warto poswiecic czas na wszyskie tajemnice Rozanca Swietego – Kto odmawia Rozaniec i prosi o jaka kolwiek pomoc to otrzyma ja od Matki Bozej Rozancowej – zachencam wszystkich zainteresowanych
do modlitwy Rozancowej.
.
Kochana redakcjo, nawiązując do stwierdzenia „(…) ta modlitwa nie ma nadnaturalnego pochodzenia” z powyższego tekstu, pragnę zwrócić Waszą uwagę na mało znane (co jest samo w sobie faktem zdumiewającym z uwagi na charakter zjawiska) objawienie Matki Bożej z Las Lajas w Kolumbii. Zupełnie przeczy ono tezie, jakoby fakt, że św. Dominik Guzman otrzymał różaniec bezpośrednio z rąk NMP, jest wyłącznie pobożnym mitem. Owszem, rozmaite sznury modlitewne, np. „różaniec paternoster”, z którego tradycyjna forma różańca wyewoluowała, istniały na długo przed rokiem 1208 (objawienie św. Dominika), ale acheiropoietos z Las Lajas stawia pochodzenie różańca w zupełnie nowym świetle. Zainteresujcie się objawieniem z… Czytaj więcej »
Wartosc modlitwy rozañcowej nie jest w prawach, powazaniach, ani w ewolucji jej odmawiania. Wartosc i moc jest w Maryi i naszej wierze , ktora prowadzi nas po tajemnicach Ewangelii. Tajemnice swiatla wzbogacaja nasze podroze duchowe z nasza Matka. Ku radosci Maryi poznajemy piec waznych momentow historii Jej Syna.
Osobiście – odmawiając np. Nowennę Pompejańską – nie wyobrażam sobie, abym miała pominąć tajemnice światła. Nigdy nie żałuję tych 20 minut. Dzięki temu można otrzymać wiele światła i widzieć nowymi oczyma. Łatwiej mi dostrzegać zesłane łaski, nawet różniące się od tych, o które prosiłam w nowennie.