W mowie potocznej, a także w słownikach, słowo „łaska” utożsamiane jest z przychylnością i wspaniałomyślnością. Ktoś komuś udziela wsparcia lub pomaga w pokonaniu trudności, która dla tego drugiego jest niemożliwa do przejścia o własnych siłach. Przy czym trzeba podkreślić, że w udzieleniu łaski zawsze istnieje duża zależność osoby obdarowanej od obdarowującej
Pojęcie łaski często kojarzone bywa z władcą darującym karę winowajcy, panem wspierającym pomocą swoich podanych albo osobą na wysokim stanowisku, która wyświadcza komuś przysługę znacznie większą, niż nakazują jej urzędowe obowiązki. Łaska musi być bezinteresowna. Udzielanie komuś wsparcia za pieniądze nie jest już łaską, ale wzajemnie robionym interesem. Dlatego łaska jest zawsze darem. Można o nią prosić, ale nigdy nie da się kupić ani wymusić.
Bóg źródłem łaski
Według nauczania Kościoła źródłem i dawcą wszelkich łask jest Bóg. On dał nam życie, On dał nam wszystko, co jest do życia konieczne – zdrowie i siły do pracy, wodę, powietrze, rośliny i zwierzęta. Największą jednak łaską, jakiej może nam udzielić, jest zaproszenie do życia wiecznego w królestwie niebieskim. I inne dary Boże są temu jednemu najważniejszemu podporządkowane. Poprzez chrzest człowiek zdobywa konieczną do zbawienia łaskę uświęcającą. Gdy z powodu grzechów ją tracimy, możemy odzyskać za każdym razem po szczerej spowiedzi. W sakramencie pokuty Bóg daje też łaskę wytrwania w dobrym. Jest ona umacniana dodatkowo w komunii świętej. Po grzechu pierwszych ludzi Bóg Ojciec posłał swego Syna na świat, aby nas odkupił od śmierci, wyzwolił z mocy szatana i uzdolnił do osiągnięcia szczęścia wiecznego. Życie Jezusa Chrystusa na ziemi było jednym wielkim znakiem ogromnej łaski Boga względem człowieka. On głosząc Ewangelię, uczył modlitwy, wzywał do nawrócenia, wskazywał drogę do królestwa niebieskiego. Przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie pojednał nas z Ojcem.
Na pierwszym miejscu człowiek powinien troszczyć się o swoje zbawienie, prosić o łaski ku temu potrzebne. Bóg pozwala nam jednak też, a nawet zachęca, by modlić się także o to, co jest nam konieczne w życiu na ziemi. Najlepszym przykładem jest zdanie z modlitwy Ojcze nasz: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” (Mt 6,11). Jezus również okazywał łaskę – pomoc ludziom w sprawach typowo doczesnych – uzdrawiał chorych (Mt 4,24), wskrzeszał umarłych (Łk 7,14–15), rozmnożył chleb (Mt 14,19–20), a nawet z wody uczynił wino na wesele (J 2,9).
Maryja jako Matka łaski czy Łaski Bożej?
Kiedy przygotowując się do napisania tego tekstu, czytałam, jak inni autorzy interpretują wezwanie z litanii loretańskiej: „Matka łaski Bożej”, z prawdziwym zdumieniem zauważyłam, że jest to wyjaśnione na wiele sposobów, a choć są one czasami zupełnie różne, to wszystkie zgodne z prawdą i nauczaniem Kościoła.
I tak niektórzy teolodzy łączą to z macierzyństwem Maryi wobec Chrystusa. Posłanie na ziemię Jezusa było największą łaską, jaką Bóg mógł okazać człowiekowi. Wszystkie inne otrzymujemy od Ojca tylko za pośrednictwem Syna. A ponieważ przyjście na świat Syna Bożego byłoby niemożliwe bez pośrednictwa Maryi, w tym znaczeniu jest Ona Matką łaski Bożej.
W innych interpretacjach udało mi się zauważyć, jak wielu autorów podkreśla niezwykłą skuteczność Maryi w wypraszaniu Bożej pomocy w różnych trudach życia. Liczne sanktuaria Maryjne rozsiane po świecie, a w nich niezliczona ilość wotyw dziękczynnych, świadectw uzdrowień, wyjścia z wielu kłopotów, są znakiem, że Maryja pośredniczy w zanoszeniu naszych próśb do Boga. Dlatego wiele Jej wizerunków nosi wprost tytuł Obraz Matki Bożej Łaskawej, jak na przykład te słynne w Kielcach czy Warszawie.
Są też i świadectwa (także na łamach naszego czasopisma), które dowodzą, że wiele osób doznaje łaski Bożej prawdziwego nawrócenia, uzdrowienia duchowego dzięki odmawianiu różańca lub innych modlitw za pośrednictwem Maryi.
Niezależnie od tego, którą z interpretacji przyjmiemy – a wszystkie one (moim zdaniem) są dobre i nawzajem się nie wykluczają, ale uzupełniają – warto i trzeba pamiętać, że Maryja, Matka Boga, jako stworzenie sama z siebie niczego nam dać nie może. Ona wszelkie łaski wyprasza dla nas u swego Syna Jezusa Chrystusa. Dlatego w modlitwach Maryjnych tak naprawdę modlimy się nie do Maryi, ale z Maryją i przez Maryję do Boga. Zarówno w litanii loretańskiej, jak i w Pozdrowieniu anielskim wypowiadamy słowa: „módl się za nami”.
Ona jako Matka ma szczególny przywilej wypraszania dla nas wszelkich łask i owoców odkupienia, a skuteczność Jej próśb potwierdzona jest w Ewangelii w słynnej scenie o cudzie w Kanie Galilejskiej. Jezus spełnił prośbę Matki, mimo że „nie nadeszła jeszcze Jego godzina” (J 2,4). To dlatego modlitwa za pośrednictwem Maryi jest często tak skuteczna, nawet gdy w pierwszej myśli wydaje nam się, że Pan Bóg ma wobec nas inne plany.
Matko łaski Bożej, wypraszaj dla nas wszystko, co dobre, co nam potrzebne teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
53głosów
Oceń ten tekst
Renata
Gontarz
Teolożka, pisze na tematy Maryjne i różańcowe i o miejscach kultu. Autorka strony Turystyczne propozycje.