Maria Magdalena Martinengo

Na subiektywnej liście Gabriele Roschiniego pod numerem 10. pojawia się włoska klaryska (kapucynka), która za młodu lubiła zaczytywać się w romansach. Już w trakcie postulatu, na krótko przed obłóczynami, nieomal przyjęła oświadczyny pewnego weneckiego młodzieńca. Kto wie, jak potoczyłyby się jej losy, gdyby nie służąca, która poleciła najpierw poprosić Boga o światło. Panna Martinengo, bo o niej mowa, wstępując do zakonu, za patronkę obrała sobie Marię Magdalenę. Powołanie charyzmatyczne realizowało się w harmonii z wyraźnym rozkochaniem w Chrystusie, zwłaszcza w Jego męce.

Czy przeżycia mistyczne kobiet różnią się od przeżyć mistyków mężczyzn? Wydaje się, że tak. Najogólniej rzecz biorąc, dominuje w nich warstwa przeżyciowo-opisowa nad analityczną. Przeważa często element emocjonalny, uczuciowy, podczas gdy u mężczyzn warstwę zjawiskową zaciera czynnik intelektualny. Choć daje się zauważyć zgodność doktryn, jednak nie widać zgodności co do formy. Nie należy więc dziwić się, gdy u zakonnic znacznie częściej pojawiają się przeżycia mistyczne o charakterze oblubieńczym, zorientowane na mistyczne zaślubiny.

Kobieta boża

Urodziła się w 1687 roku jako Margarita – imię to nad Wisłą tłumaczy się jako Małgorzata. Jej matka zmarła, kiedy miała pięć miesięcy. Brak matki wycisnął na przyszłej błogosławionej ogromne piętno. Wielkim dobrem, jakie dzięki Bogu zyskała, był wzrost pobożności i rozmodlone życie już w młodym wieku. Jednocześnie szybko zdobywała wykształcenie, także dzięki temu, że przyszła na świat w rodzinie szlacheckiej.

W szkole zakonnej (a uczęszczała do dwóch) żarliwość jej modlitwy wewnętrznej urosła do tego stopnia, że młoda dziewczyna nie wytrzymywała napięcia. Siostry nie wiedziały, co się z nią działo. Zaczęły nawet podawać jej leki, a to niestety doprowadziło do pogorszenia stanu zdrowia. W wieku trzynastu lat ofiarowała swoje dziewictwo Bogu, choć przed rozpoczęciem życia konsekrowanego miała jeszcze przejść przez szereg pokus.

W tym sercu płonie ogień

Habitu kapucynki nie wybrała sama. Jako szesnastolatka doznała wizji. Objawiła się jej Najświętsza Maryja Panna i wskazała charakterystyczny brązowy, szorstki habit. Margarita nie znała go wcześniej, a zatem sposób wejścia na ścieżkę monastyczną był nadprzyrodzony. Widzeń doznawała także później w zakonie. Przykładem są słowa Jezusa skierowane bezpośrednio do niej: „Droga córko, ty Mnie kochasz, ale Ja nieporównywalnie bardziej kocham ciebie”. Następstwem tych słów była mistyczna zamiana serc, czego doświadczyła także Katarzyna Sieneńska.

Duchowe ekstazy to fenomen charakterystyczny dla mistyków. U Martinengo były powiązane z wewnętrznym ogniem, płomieniem Bożej miłości trawiącym ją od środka. Próbowała go ugasić czynionymi w ukryciu pokutami, takimi jak nacięcia, oparzenia metalową kolczugą, ogniem i siarką. Nawet gdyby nie czyniła takiej okrutnej ekspiacji na swoim ciele, cierpiałaby przez stygmaty (szerzej omówiliśmy to zjawisko w artykule poświęconym św. Weronice Giuliani).

Ponadto poświadczone jest u Marii Magdaleny przepowiadanie przyszłości i czynienie cudów. Pan niekiedy odsłania przed swoimi wybranymi to, co dopiero ma się stać, i ten sposób udzielania się Boga znany był już w Starym Testamencie. Ta posługa pozostawała jednak w cieniu ostrych praktyk pokutnych. W 1737 roku, kiedy zrezygnowała z funkcji opatki, jej ciało było już wyczerpane. Podczas przedłużających się omdleń jej współsiostry mogły w końcu odkryć ślady jej cierpienia i rany będące odbiciami tych z Męki Pańskiej. W tym samym roku oddała ducha, pogodnie szeptając: „Idę, idę, Panie!”.


0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Bartosz

Wojnarowski


Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x