1 listopada 1937 roku cztery przyjaciółki w wieku 12–14 lat: Anna Schulte, Greta i Maria Ganseforth oraz Susanna Bruns udały się do kościoła w Heede, małej wsi niedaleko granicy holenderskiej. Chciały pomodlić się za dusze czyśćcowe i ofiarować za nie odpusty.
Gdy po nabożeństwie wracały do domów, w pobliżu parafialnego cmentarza ukazała im się świetlista postać Kobiety z Dzieckiem na ręku. Działo się to w smutnym czasie, gdy Hitler był w Niemczech u szczytu władzy.
Dziewczynki powiadomiły o tym niezwykłym wydarzeniu proboszcza, ks. Staelberga, twierdząc, że objawiła im się Maryja z Dzieciątkiem Jezus. Wiadomość o cudownym widzeniu została odebrana przez mieszkańców wioski i księdza z niedowierzaniem, a nawet rozbawieniem. Niczym nie zrażone przyjaciółki następnego dnia udały się o tej samej godzinie na miejsce objawienia. Tym razem piękna Pani w welonie na głowie, ubrana w białą, przepasaną sznurem suknię, przyszła sama. Unosiła się na chmurze między dwoma cyprysami z rękami złożonymi do modlitwy, a na jej skroniach lśniła złota korona. I jak za pierwszym objawieniem – milczała.
Maryja przemieniła życie dziewczynek
Mieszkańcy wioski nadal nie chcieli wierzyć, że to sama Matka Boża objawiła się dziewczynkom. Jednak zauważyli zmianę u przyjaciółek. Zrezygnowały one z przyjemności i rozrywek, długo i żarliwie modliły się, niecierpliwie oczekując godziny, o której miała przyjść niebiańska Pani. Wewnętrzna przemiana dzieci zaczęła powoli przemawiać do wioskowej społeczności. Także ksiądz Staelberg pomyślał, że coś musi być tu „na rzeczy”.
8 listopada dziewczynkom towarzyszył już kilkutysięczny tłum, a wśród wiernych byli także kapłani. Ksiądz Herkenhoff opisał widzenie następująco: „Wtem, zupełnie niespodziewanie, dziewczynki upadły na kolana, wszystkie naraz, uprzednio nie dawszy sobie żadnych sygnałów. Zadały kilka pytań zjawie. Po około piętnastu minutach, podczas których pozostawały zupełnie sztywne, z oczami utkwionymi w konkretnym punkcie i nie odpowiadające na żadne zawołania i pytania zebranych dookoła, zauważyłem, że Greta spojrzała nagle w bok. Dziewczynki oznajmiły, że Maryja odeszła. Greta powiedziała: „Matka Boża była bardzo smutna…”. Na pytanie Grety, jak się mają zwracać do przybyłej Pani, Maryja odparła: „Nazywajcie mnie Królową Wszechświata i Królową biednych Dusz Czyśćcowych”. Maryja powiedziała także, że chce być czczona przez odmawianie „Litanii loretańskiej”.
Przez trzynaście dni Maryja ukazywała się dziewczynkom codziennie, ale 14 dnia listopada zostały one zabrane i przetransportowane przez Gestapo do zakładu psychiatrycznego w Göttingen. Podobnie jak w przypadku pastuszków w Fatimie próbowano je brutalnie zastraszyć, aby wyparły się tego, co widziały. Trwające wiele tygodni próby przekonania dziewczynek, że powinny odstąpić od swoich „niedorzecznych” zachowań, spełzły na niczym. Ostatecznie uznano, że są zdrowe na ciele i umyśle, ale wydano im zakaz zbliżania się do miejsca objawień. Po zwolnieniu przez Gestapo dziewczynkami zainteresowali się przedstawiciele Kościoła katolickiego, którzy skierowali je na czterotygodniowy pobyt w szpitalu Najświętszej Maryi Panny w Osnabrücku. Ponieważ nie poddawano ich tam dalszym badaniom, dziewczynki dobrze wspominały ten czas. Gdy wróciły do rodzinnej wioski, kierowani strachem rodzice nie pozwolili im więcej chodzić w okolice cmentarza. Mimo to dziewczynki pozostawały w przekonaniu, że muszą znowu „odwiedzić” Matkę Bożą…
Pamiętajmy o Fatimie ks. Józef Orchowski
Czy słowa Matki Bożej z Fatimy są nadal aktualne? Poznanie treści orędzia z Fatimy zdaje się być naszym duchowym obowiązkiem. To przesłanie jest skierowane do każdego z nas!
Pierwsze objawienie po przerwie nastąpiło 2 lutego 1938 roku. Od tego czasu Maryja ukazywała się przyjaciółkom, kiedy wychodziły na podwórze, z którego można było zobaczyć cmentarz. Zawsze wtedy odmawiały różaniec. Wiosną 1939 roku Greta Ganseforth otrzymała stygmaty. W tym samym czasie dziewczęta zostały przymusowo wcielone do niemieckiej armii jako pielęgniarki.
W styczniu 1940 roku przyjaciółki znowu powróciły na miejsce objawień. W październiku Maryja przekazała im wiadomość dla Ojca Świętego, która została umieszczona w zapieczętowanej kopercie i przekazana bezpośrednio papieżowi, Piusowi XII, przez biskupa Berninga.
Módlcie się często i chętnie różańcem! Do zobaczenia w niebie!
3 listopada 1940 roku przyjaciółki ujrzały Matkę Bożą po raz ostatni. Maryja przemówiła do każdej z nich z osobna. Pozostałe widzące dostrzegały ruch Jej warg, nic jednak nie mogły zrozumieć. To, co im przekazała, miały zachować tylko dla siebie. Na koniec Najświętsza Panna powiedziała do wszystkich: „A teraz, kochane dzieci, jeszcze jedno błogosławieństwo na pożegnanie. Pozostańcie oddane Bogu i dobre. Módlcie się często i chętnie różańcem! Żegnajcie dzieci! Do zobaczenia w niebie!”. Greta zdążyła zawołać jeszcze: „Czyli już nigdy nie wrócisz, kochana Matko? Nie odwiedzisz nas w następnym miesiącu różańca?” (W Heede obchodziło się listopad jako miesiąc różańca). Padła krótka odpowiedź Maryi: „Nie”.
„Matko, udziel nam jeszcze swojego błogosławieństwa!” – zawołały przyjaciółki. Maryja im pobłogosławiła. „Pobłogosław też całemu duchowieństwu!” – prosiły dziewczyny. I ta prośba została spełniona. Było to już jednak ostatnie błogosławieństwo. Przyjaciółki ze łzami w oczach pożegnały Maryję, po czym udały się do proboszcza i z trudem tłumiąc łzy wzruszenia, wszystko mu opowiedziały.
23 lipca 1942 roku biskup Berning wyraził swoje zdanie o objawieniach: „Na Heede spłynęło bogate błogosławieństwo. Na własne oczy widziałem, jak wzrastał kult Maryi. Zauważyłem też, że życie sakramentalne gwałtownie rozkwitło w tej parafii”. Rok później ten sam biskup wysłał pozytywny raport o objawieniach do Świętego Oficjum w Watykanie.
1 listopada 1954 roku Pius XII uhonorował Maryję tytułem „Królowej Wszechświata” i ustanowił Jej święto na dzień 22 sierpnia. Tak jak życzyła Ona sobie tego w Heede.
W roku 1977 powstał tam nowy kościół pod wezwaniem Matki Bożej, Królowej Wszechświata. W roku 2000 biskup Joseph Franz-Hermann Bode podniósł dwa kościoły w Heede do rangi sanktuariów diecezjalnych. I choć zdanie o nadprzyrodzonym charakterze objawień w tym miejscu potwierdzali kolejni biskupi, to w dalszym ciągu brakuje jeszcze w tej sprawie oficjalnego stanowiska Stolicy Apostolskiej.
Przesłanie z Heede przypomina przekazy z Fatimy. Matka Boża nie mówi wiele. Jedna z widzących, Greta Gansforth, stygmatyczka, która ofiarowała swoje cierpienia za nawrócenie grzeszników, miała w ciągu swego życia (podobnie jak siostra Łucja z Fatimy) otrzymywać przesłania od Pana Jezusa i Jego Matki. To ona przekazała ostrzeżenie: „Ludzkość nie posłuchała Mojej Matki, kiedy objawiła się w Fatimie i nakłaniała do odprawiania pokuty. Teraz Ja sam przychodzę, aby upomnieć ludzi. Czasy są niezwykle poważne! Ludzie powinni wreszcie zacząć pokutować, odwrócić się od swoich grzechów i modlić. W szczególności jak najczęściej powinien być odmawiany różaniec święty! Różaniec jest niezwykle potężny w oczach Boga! Przyjemności i rozrywki tego świata powinny zostać ograniczone”.
Weźmy więc różaniec do ręki i módlmy się do Matki Bożej, Królowej Dusz Czyśćcowych zwłaszcza w nadchodzących miesiącach: różańcowym – październiku i miesiącu dusz czyśćcowych – listopadzie.
Strona parafii w Heede: www.sankt-petrus-heede.de
Objawienia Maryjne z dawnych epok to jedno zagadnienie a współczesne możliwości Boże to nieco inna kategoria objawień, która pcha umysły do rozwiązywania dość enigmatycznych założeń religijnych.