Indyjskie Lourdes

U wybrzeża południowych Indii cudownie ocalało sanktuarium Matki Bożej. W czasie potężnej fali tsunami, która zniszczyła wiele budowli i pochłonęła 11 tysięcy ludzi, wody zatrzymały się u bram bazyliki. Vailankanni to pięciotysięczne miasteczko na wybrzeżu Coromandal w Zatoce Bengalskiej, położone 250 km od miasta Madras, obecnie noszącego indyjską nazwę Chennai, w indyjskim stanie Tamilnadu. W języku tamilskim Vailankanni oznacza „Dziewica z miasteczka Velai”. Czczona jest tutaj, przybrana z indyjskim przepychem, statuetka Matki Bożej z Dzieciątkiem jako opiekunki zdrowia. Do tego miejsca każdego roku z Indii oraz innych krajów regionu przybywa z pielgrzymką dwadzieścia milionów ludzi. Nie wszyscy pielgrzymi to katolicy, są także hinduiści i muzułmanie oraz wyznawcy innych religii. Każdego roku odnotowuje się tu setki cudownych uzdrowień z najróżniejszych chorób oraz liczne nawrócenia. Powstanie sanktuarium w Vailankanni związane jest z objawieniami Matki Bożej, gdzie ukazywała się trzy razy.

Pierwsze objawienie

Przypada na rok 1550, kiedy to pewien chłopiec, jak zwykle każdego ranka, niósł mleko dla bogatego człowieka, który mieszkał w oddalonej o 10 km miejscowości Nagapattinam. Będąc w drodze, zatrzymał się na krótką drzemkę w cieniu dużego figowego drzewa. Obudził go silny podmuch wiatru. Zobaczył wtedy przed sobą zachwycającą niesamowitym pięknem postać Pani z Dzieckiem na ręku, która prosiła o mleko, aby je nakarmić. Chłopiec chętnie podał Jej wszystko, co miał. Ta Piękna Pani podziękowała chłopcu i wtedy widzenie znikło, a on znalazł się w bardzo kłopotliwej sytuacji. Kiedy dotarł do bogatego człowieka, który odbierał mleko, opowiedział mu, co spotkało go w drodze. Otworzył przykrycie pustej kanki i kiedy razem patrzyli do jej wnętrza, ku ich wielkiemu zdumieniu, widzieli, jak napełniała się mlekiem aż do przelania się na zewnątrz. Będąc świadkiem oczywistego cudu, natychmiast pobiegli na miejsce objawienia, gdzie ponownie pokazała im się Piękna Pani z Dzieciątkiem. Miejscowi chrześcijanie uwierzyli, że objawiła się tam Matka Boża, i zaczęli przychodzić na to miejsce, aby w ufnej modlitwie zawierzać Jezusowi przez wstawiennictwo Maryi wszystkie swoje cierpienia i problemy. Zaczęły się tam dokonywać cudowne uzdrowienia i nawrócenia.

Drugie objawienie

Kilka lat później inny chłopiec, który miał sparaliżowane nogi, sprzedawał przechodniom maślankę w pobliżu miejsca objawień w Vailankanni. Pewnego dnia nagle pojawiła się przed nim przedziwna światłość, w środku której zobaczył przepiękną postać Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Maryja poprosiła chłopca o kubek maślanki dla Jezusa. Podał z radością i z satysfakcją obserwował, jak Dzieciątko Jezus wypiło całą zawartość. Matka Boża podziękowała chłopcu za jego hojność i poprosiła, aby udał się do miejscowości Nagapattinam i powiedział mieszkającemu tam katolikowi, żeby wybudował kościół w miejscu Jej objawienia. Chłopiec odpowiedział, że chętnie spełni to polecenie, ale ma sparaliżowane nogi i musi poczekać do przyjścia mamy, aby go tam zawiozła. Po chwili powiedziała chromemu chłopcu, aby wstał i szedł o własnych siłach. Chłopiec spróbował i ku swojej nieopisanej radości przekonał się, że został cudownie uzdrowiony i może normalnie chodzić i biegać. Przebiegł dziesięciokilometrową trasę z Vailankanni do Nagapattinam, ile miał sił w nogach. Spotkał tam mężczyznę, o którym mówiła mu Matka Boża. Dowiedział się od niego, że poprzedniej nocy miał sen, w którym Maryja powiedziała mu, że ma oczekiwać wizyty chłopca. Mężczyzna ten nie miał już wątpliwości i bez wahania wybudował kaplicę w miejscu objawień w Vailankanni. Umieścił w niej statuę Maryi z Dzieciątkiem Jezus. Od tamtego czasu rzesze pielgrzymów zaczęły przybywać do tej małej kapliczki. Za wstawiennictwem Matki Bożej dokonywały się liczne cudowne uzdrowienia i nawrócenia, a Maryję nazwano Matką Bożą Dobrego Zdrowia.

Trzecie objawienie

Maryja z Vailankanni
Maryja z Vailankanni
W XVII w. portugalski statek handlowy, który płynął z Makao do Chin, spotkał ogromny sztorm w Zatoce Bengalskiej. Mały żaglowiec tonął. Bezradni marynarze zaczęli wzywać na ratunek Maryję Gwiazdę Morza. Złożyli też ślubowanie, że jeśli ocaleją, tam, gdzie przybiją do brzegu, wzniosą na Jej cześć kościół. W tym momencie wiatr ucichł i 8 września, w dniu Święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, statek bezpiecznie przybił do brzegów w pobliżu Vailankanni. Kiedy Portugalczycy wyszli na brzeg, to najpierw uklękli, dziękując Bogu i Matce Najświętszej za cudowne ocalenie. Następnie zorientowali się, że w pobliżu jest mała, pokryta strzechą kaplica z figurką Matki Bożej. Już wiedzieli, że muszą zbudować tu solidny murowany kościół. Natychmiast zabrali się do budowy. Taki był początek istnienia największego sanktuarium Matki Bożej w Indiach, w Vailankanni, zwanego też Indyjskim Lourdes. Trzynaście lat temu, 26 grudnia 2004 roku, cały świat obiegła tragiczna wiadomość o wielkim kataklizmie spowodowanym trzęsieniem ziemi w Azji. Trzęsienie o sile 8 stopni w skali Richtera potężnie wzburzyło wody Oceanu Indyjskiego. Fale tsunami spiętrzyły się u wybrzeży oceanu. Największe straty poniosła indonezyjska wyspa Sumatra, znajdująca się najbliżej epicentrum trzęsienia. Ucierpiały także wybrzeża Sri Lanki, Tajlandii, Indii, Malezji. Fale spowodowały straszliwe zniszczenia. U wybrzeża południowych Indii cudownie ocalało sanktuarium Matki Bożej. W czasie potężnej fali tsunami, która zniszczyła wiele budowli i pochłonęła około 11 tysięcy ludzi, wody zatrzymały się u bram bazyliki, w której znajdowało się dwa tysiące pielgrzymów, którzy cudownie ocaleli. Biskup diecezji Thanjore, Devadass Ambrose, po zbadaniu okoliczności ocalenia świątyni, wydał komunikat, informujący wiernych o tym niezwykłym wydarzeniu. Czytamy w nim m.in.: „Któż może zaprzeczyć, że był to cud? Błogosławieństwo Matki Bożej z Vailankanni ocaliło życie tysięcy ludzi. Osoby, które przebywały wewnątrz bazyliki, absolutnie nic nie ucierpiały od zabójczych fal… Sanktuarium znajduje się zaledwie sto metrów od plaży, a jednak woda nie zalała go… Zajezdnia autobusowa znajduje się pięćset metrów od morza, została zalana, tak samo jak domy i hotele, które zostały zalane falą dwunasto-metrowej wysokości. Tą samą falą, która zatrzymała się przed bramami sanktuarium”. Cud w Vailankanni jest znakiem wzywającym wszystkich do uświadomienia sobie, że jedynym ratunkiem przed największym złem, jakim jest wieczne potępienie, jest ufne przylgnięcie do Jezusa i zatopienie wszystkich swoich grzechów i całej swojej nędzy w oceanie Jego miłosierdzia i poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi. Święty Jan Paweł II wyjaśnia, że poświęcenie się Maryi oznacza przyjęcie Jej pomocy w ofiarowaniu nas samych i całej ludzkości jedynemu naszemu Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi. To właśnie Matka Boża najpewniej prowadzi nas drogami wiary i bezgranicznej ufności do swojego Syna Jezusa Chrystusa, aby mógł nas uwalniać z niewoli grzechów mocą swojego nieskończonego miłosierdzia. Matka Boża prosi każdego z nas o włączenie się w dzieło ratowania siebie, swoich najbliższych, naszej Ojczyzny i świata. Wiemy, że tylko miłosierna miłość Chrystusa może przezwyciężyć całą grozę zła, które ciąży nad nami i nad całą ludzkością. Pan Jezus potrzebuje tylko naszej zgody i całkowitego zaufania, aby mógł działać przez nas i docierać swoją miłością do wszystkich, a szczególnie do najbardziej zatwardziałych grzeszników.  
5 1 głos
Oceń ten tekst
Photo of author

Józef

Orchowski

Kapłan katolicki, proboszcz parafii fatimskiej w Bydgoszczy, pisarz Maryjny i różańcowy.

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Red.
Admin
Red.
18 grudnia 2020 15:20

Wspaniała historia objawień. Szczególnie pomocna do przeżycia świętego czasu – adwentu.
O Dzieciątku, które pije mleko i maślankę, o tym, że nawet dzieci mają, co podarować . 🙂

1
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x