Czy można źle odmawiać różaniec?

Wchodzisz do kościoła kilka minut przed mszą świętą, by posiedzieć w ciszy, a tu słyszysz recytowane monotonnie słowa „zdrowaśmariołaskiśpełna”. Po mszy świętej w innym kościele chcesz jeszcze przez chwilę pozostać w ławce, a tu ledwie ornat księdza zafurkocze w wejściu do zakrystii, któraś z parafialnych pań rozpoczyna odmawiać tajemnice różańcowe przypadające na ten dzień.
„Znowu te babcie różańcowe” – myślisz sobie i opuszczasz świątynię czym prędzej. Następnym razem wybierasz kościół z osobną kaplicą wieczystej adoracji, gdzie można modlić się w ciszy. O ciszy kilka słów innym razem, dziś o różańcu, a raczej o sposobach jego odmawiania.

Na temat historii różańca, rozwoju tej modlitwy i jej roli w życiu jednostek i całego świata sporo można przeczytać na łamach „Królowej Różańca Świętego”, ale także w świetnej książce Wincentego Łaszewskiego „Wszystko o różańcu, który może wszystko”.

Tej modlitwie poświęcony jest w sposób szczególny październik, a Matkę Bożą czcimy też jako Matkę Różańca. Wiele jest świadectw potwierdzających, że różaniec pomógł komuś wyplątać się z beznadziejnych na pozór historii. Każdy nas dostał kiedyś pokutę polegającą na odmówieniu dziesiątki różańca.

Jak to jest, że różaniec jednych pociąga, a innych odrzuca? Tego nie wie nikt.

Na liście wymagań i zaleceń w trakcie przygotowania do pierwszej komunii, a także w zeszycikach do bierzmowania, znajduje się udział w nabożeństwie różańcowym. Proboszcz i katecheci wyznaczają, ile razy należy w nim uczestniczyć, uwzględniając możliwości kandydatów. Idea jest słuszna – stworzenie szansy, by młody człowiek poznał ten rodzaj modlitwy w Kościele. Z realizacją różnie bywa. Połączenie rozbrykanych dzieci myślących o pozostawionych w domu grach komputerowych ze znudzonymi nastolatkami i matkami różańcowymi raczej nie przyniesie spodziewanych efektów i tylko utrwali przekonanie, że ta modlitwa nie jest dla mnie. Poszukiwane są różne formy uatrakcyjnienia nabożeństw, m.in. konkursy na ręcznie wykonane różańce. Bywają prace zachwycające, świadczące o zaangażowaniu i pomysłowości młodych ludzi, ale powinny być one delikatnie profilowane przez dorosłych, bo np. różaniec z żelków budzi we mnie pewne pytania.

Święto Różańcowe Albrechta Dürera, Czy można źle odmawiać różaniec?, Jak chorzy do lekarza życia, Sanktuarium w Wąwolnicy, Niezwykły znak na niebie, Aleksander Wat i św. o. Pio, Matka Boża Kochawińska, Kaligrafia oświetla prawdę i jak zawsze świadectwa nowenny pompejańskiej. Wszystko na 60 stronach!


Może warto przy takiej okazji porozmawiać z dziećmi, jakie znaczenie ma tworzywo, co z czym pasuje i jak ważne jest dopasowanie materiału do okoliczności. Spokojnie, wpadki się zdarzają. Kiedyś jeden z moich zuchów zrobił wianek na noc świętojańską z plastikowych butelek i był bardzo rozczarowany, że nie pozwoliłam go wrzucić do Warty.

„Różaniec nie jest dla mnie” – powie ktoś. – „Nie skupiam się, nuży mnie”.

Warto się za­stanowić, czy to dobra modlitwa dla choleryków? Polecam na ten temat książkę katolickiego małżeństwa Bennettów „Poznaj swój temperament”. Opowiada ona m.in. o tym, jak modlą się ludzie poszczególnych temperamentów. Różaniec ma tę zaletę, że można go odmawiać w każdych warunkach. Niektórzy odnajdą się podczas wspólnej modlitwy w kościele, w rodzinie, na pielgrzymce. Inni dawnym zwyczajem będą odmawiać różaniec przy okazji różnych zajęć domowych. Kolejni usiądą, uklękną i zatopią się w modlitwie. Są też tacy, którzy powędrują z różańcem na spacer, odmówią go w czasie drogi do pracy czy szkoły. Często widać ludzi w różnym wieku z małymi różańcami w ręku lub dyskretnie przesuwających pierścionki – różańce. To kolejny temat do rozmowy – jakiego różańca użyć? Tradycyjnego dużego czy małej dziesiątki, a może takiego na palec lub bransoletki? Pojawiły się nawet różańce w kształcie karty kredytowej, ale się nie przyjęły. Na stałe w ofercie sklepów z dewocjonaliami zagościły bransoletki. Pamiętajmy, że różaniec, choć służy do modlitwy, może być też przedmiotem mody. Można też kupić urokliwe różańce-przytulańce dla najmłodszych.

Są ludzie, którzy zbierają różańce, a przepiękne ich okazy można zobaczyć w jasnogórskim skarbcu, m.in. należące do polskich władców. Jest też grono osób korzystających z własnych palców podczas modlitwy. Warto w tym miejscu przywołać anegdotę o pewnej osobie lubiącej odliczać „zdrowaśki” na palcach. Kiedy była na nabożeństwie różańcowym, w pewnym momencie zauważyła, że kobieta klęcząca obok zaczęła przeszukiwać swoją torebkę, co bardzo przeszkadzało owej modlącej się i rozpraszało. Z niechęcią pomyślała o zachowaniu tej pani. Jak niezręcznie się poczuła, gdy ta podała jej znalezioną w torebce dziesiątkę różańca, chcąc ułatwić modlitwę.

Jak polubić różaniec? Znajdując swój sposób na niego. Niekoniecznie taki, jaki zaproponowały kiedyś na rekolekcjach urocze harcerki – zarządziły dzień postu o chlebie i wodzie oraz rozważenie jednym cięgiem wszystkich tajemnic różańcowych. Nie było wtedy jeszcze tajemnic światła, ale i tak ksiądz głoszący dziewczętom nauki rekolekcyjne uznał to za dość ekstremalne doświadczenie.

Ograniczony dostęp

To tylko fragment artykułu…

Całość przeczytasz w "Królowej Różańca Świętego". To wydanie jest wciąż dostępne w sprzedaży, dlatego ma ograniczony dostęp. Nasze czasopisma możesz nabyć w cenie już od 2 zł. Zamów i wspieraj różańcowe inicjatywy!


0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Maria

Łączkowska

Więcej tekstów tego autora

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x