Boże energie jako sposób objawiania się Boga według teologii wschodniej

Autor: Red.

Boskie energie

Kochani Czytelnicy!
91% artykułów na naszej stronie jest dostępnych bez ograniczeń. Nie znaczy to, że nie istnieją koszty ich przygotowania i publikacji. Będziemy wdzięczni za zaprenumerowanie naszego czasopisma albo wsparcie naszej Fundacji. Dziękujemy za zrozumienie.
Redakcja

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa ojcowie greccy zauważyli, że istotą teologii i jej celem jest poznanie Boga Trójjedynego. Kontemplacja tajemnicy Trójcy powinna zajmować szczególne miejsce w życiu każdego chrześcijanina, ponieważ jej skutkiem– dzięki łasce – jest stanie się uczestnikiem życia samego Stwórcy. W konsekwencji wejścia w tą zażyłą relację dokonuje się przebóstwienie.

Przebóstwienie to niezwykle istotna dla teologii wschodniej problematyka, ponieważ dotyczy sposobu, w jaki Trójjedyny objawia się człowiekowi, dokonując przy tym jego przemienienia.

Dar przebóstwienia i poznawanie Boga

Począwszy od IV wieku, kiedy to coraz liczniejsze grono ochotników za przykładem św. Antoniego Pustelnika decydowało się na opuszczenie miejskiego zgiełku, udając się na obszary pustynne, aby w ciszy odnaleźć Stwórcę, wspólnoty chrześcijańskie zostają ubogacane kolejnymi zapiskami mnichów, którzy na podstawie własnych doświadczeń opisują drogę prowadzącą do misty­cznego zjednoczenia z Bogiem. Nie będziemy tutaj zajmować się szczegółowo obszernym zagadnieniem drogi ascetycznej, prowadzącej do osiągnięcia tej intymnej relacji, wszystkich wyrzeczeń i pracy nad oczyszczeniem serca (miejsca spotkania człowieka z Przedwiecznym), ale warto tu zasygna­lizować dwie kwestie, na które starożytni asceci zwra­cali uwagę w kontekście relacji z Panem, a są nimi nieustanna modlitwa i pamięć o Bogu. Ojcowie pustyni wielokrotnie podkreślali, że modlący się tylko o wyznaczonych godzinach, nie modli się wcale. A więc nieustanne przebywanie w obecności Stwórcy poprzez modlitwę i pamięć o Nim sprawia, że człowiek otwiera swoje serce, pozwalając Mu działać.

Problem przebóstwienia człowieka i Bożego działania, przez które daje się On poznawać, stanowił centrum XIV-wiecznych sporów na chrześcijańskim Wschodzie. W sporze zasadniczo brały udział dwa obozy. Na czele jednego stał arcybiskup Tessalonik Grzegorz Palamas, a drugiego Barlaam z Kalabrii. Teologiczna polemika dotyczyła możliwości relacji między Bogiem a człowiekiem. Palamas uważał, że istnieje bezpośrednia więź na poziomie osobowym między Stwórcą a człowiekiem, natomiast Barlaam odrzucał taką możliwość, sytuując Wszechmogącego jako byt poza światem, będący dalekim od śmiertelnego człowieka. Arcybiskup w swoim wystąpieniu stanął w obronie tzw. hezychastów, tj. mnichów, którzy w swojej drodze ascetycznej dążyli do osiągnięcia stanu wyciszenia, pozwalającego na wejście w mistyczną relację. Co więcej, bronił ich doświadczenia Bożej obecności, sprowadzającej się do kontemplacji wizji niestworzonego światła, które było namacalnym odczuciem Bożego działania przez Jego energie.

Boże energie, czyli Bóg w działaniu

Pamiętajmy przy tym, że doświadczenie niestworzonego światła jest „tylko” towarzyszącą wizją. Wobec tego najważniejsze, żebyśmy wyjaśnili sobie, czym są Boże energie. Próbując zrozumieć to zagadnienie, musimy przyjrzeć się teorii Palamasa, dotyczącej rozróżnienia w Stwórcy Jego istoty i Jego energii. Najprościej rzecz ujmując: istota Boga to On sam w sobie i jest w tym niepoznawalny, natomiast Jego energie to On w działaniu. W konsekwencji Boże energie to nic innego jak niestworzona łaska, za pomocą której dokonuje się przebóstwienie człowieka umożliwiające mu poznanie Stwórcy.

Podkreślmy, że energie nie są czymś stworzonym, ale wypływają z samej istoty Boga, choć nie sprawia to, że mamy do niej dostęp. Zatem wniosek z tego wypływa taki, że Bóg zarówno jest dla nas poznawalny, jak i niepoznawalny, z natury jest jedno­cześnie udzielający się i nieudzielający. Także z jednej strony istota Boga, czyli to, jaki On jest z natury, jest niezmienna i do tego nie mamy dostępu, ale z drugiej jesteśmy uczestnikami Jego udzielania się poprzez łaskę. Ostatecznie w tym wydarzeniu Bóg pozostaje Bogiem, a człowiek człowiekiem. Nie dokonuje się żadne pomieszanie natur czy rozpuszcze­nie się boskości w człowieku. Przy tym jednak miejmy na uwadze, że zjednoczenie jest na tyle mocne, że człowiek dostępuje przebóstwienia, stając się bogiem dzięki łasce.

Podgląd wydania

Żeby lepiej zrozumieć różnicę między istotą a energią, wybitny prawosławny teolog Hilarion Ałfiejew posługuje się fragmentem z księgi Wyjścia:

I rzekł [Mojżesz]:
„Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę”.
[Pan] odpowiedział:
„Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana, gdyż Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba”.
I znowu rzekł:
„Nie będziesz mógł oglądać mojego obli­cza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu”.
I rzekł jeszcze Pan:
„Oto miejsce obok Mnie, stań przy skale. Gdy przechodzić będzie moja chwała, postawię cię w rozpadlinie skały i położę rękę moją na tobie, aż przejdę. A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mnie z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie ukażę”
Wj 33, 18-23

Przenosząc ten fragment na podejmowane przez nas zagadnienie, jak tłumaczy to metropolita Ałfiejew, oblicze Boga, na które Mojżesz nie mógł pa­trzeć, to Jego istota, ujrzenie go zaś „z tyłu” oznacza uczestnictwo w Jego energiach. Jakkolwiek z perspektywy teologicznej omawiany problem może wydawać się skomplikowany, to pamiętajmy, że w darze przebóstwienia nie jest najważniejsza teologiczna spekulacja, ale spotkanie z Bogiem. Oczywiście praca dogmatyczna św. Grzegorza Palamasa jest nieoceniona, ponieważ porządkuje wiedzę na temat pro­blemu znanego w chrześcijaństwie w zasadzie od cza­sów ojców pustyni, ale w życiu i zmaganiach każdego chrześcijanina istotą jest doświadczenie relacji, a nie pojęcia i teoretyczne rozmyślania.

Sama wizja niestworzonego światła jest czymś tak niezwykłym i trudnym do opisania, że wschodni mistycy, aby możliwie jak najlepiej, a może raczej jak najpiękniej opisać to wydarzenie, posługiwali się językiem poetyckim. Do grona poetów-mistyków, podejmujących temat przebóstwienia należy jeden z najwybitniejszych teologów Wschodu Symeon Nowy Teolog. W jednym ze swoich hymnów pisze:

I znów jasno świeci mi światło,
i znów je widzę,
Otwiera niebiosa
i noc unicestwia…
Światło z niebios zstępuje do mnie
i ponad wszystkich wznosi:
Będąc pośród wszystkiego,
nagle poza wszystkim się okazuję.
Nie wiem – w ciele czy też nie,
ale tam przebywam,
Gdzie świeci jedno proste światło,
które widząc
Także prosty staję się,
łagodny i pokorny.*

Dodajmy na koniec, że jeśli mówimy o wizji nie­stworzonego światła, to trzeba wyraźnie zaznaczyć, że jej doświadczenie nie jest możliwe dla naszych oczu, konieczne jest wsparcie Ducha Świętego, który umożliwia ujrzenie czegoś, co dla nas i dla naszych zmysłów jest nieosiągalne.

Można zadać pytanie: czy doświadczenie przebóstwiającego działania Boga jest możliwe również dzisiaj? Nie tylko jest to możliwie, ale dokonuje się codziennie poprzez uczestniczenie w sakramencie Eucharystii, gdzie Bóg oświeca człowieka, otwierając oczy duszy.

W tym wydarzeniu w pierwszej kolejności bierze udział umysł, a za jego przyczyną cały człowiek. W swoim nauczaniu Grzegorz Palamas podkreślał, że łaską przebóstwienia już tu na ziemi objęty jest cały człowiek, tj. jego ciało i dusza. Stanowi to przedsmak obiecanej szczęśliwości w rzeczywistości escha­tycznej.

Marcin Wójtowicz

  • Cytowany fragment hymnu Symeona Nowego Teologa pochodzi z książki: Ałfirjew H., Misterium wiary. Wprowadzenie do prawosławnej teologii dogmatycznej, Warszawa 2022, s. 279.

Mogą zainteresować Cię też:

Mistyczki wszechczasów, Numer 71

Lucia Mangano

5 1 głos
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments