„Różaniec – jest to modlitwa, którą bardzo ukochałem” – wyznał papież Jan Paweł II tuż po wyborze na Stolicę Piotrową i dodał: „przedziwna modlitwa, przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem, jakbyśmy obcowali z Panem Jezusem przez – można by powiedzieć – serce Jego Matki”
Oto jedna z obietnic Matki Najświętszej dla czcicieli różańca świętego dana św. Dominikowi i bł. Alanowi: „Ci, którzy wytrwają w odmawianiu różańca, będą mieli światło Boże przez całe życie i w godzinie śmierci; za życia będą obfitować w Boże łaski, a w momencie śmierci dostąpią udziału w nagrodzie świętych w raju.” To obietnica naszego zbawienia.
Obietnica Maryi
Tę obietnicę Maryi wzięła sobie do serca wytrwała wspólnota różańcowa, która przez dziewięć lat (2 lipca zakończyła się druga edycja nabożeństw) drugiego dnia każdego miesiąca, bez względu na warunki pogodowe, spotykała się wytrwale na nabożeństwie pompejańskim w Sanktuarium św. Jana Sarkandra na Kaplicówce w Skoczowie (cztery części różańca, msza święta). Tyle lat reprezentowała i nadal reprezentuje przed Bogiem świat, otaczając modlitwą papieża, Kościół cały, naszych bliskich, całą naszą diecezję, Kościół w Polsce, Europie i na całym świecie. To właśnie stąd i z różnych nowych miejsc różańcowych rozsyła przez serce Maryi do Boga i poleca wszystkie sprawy i woła do Niego, aby ludzie doświadczyli łaski i zrozumieli ważność przynależności do wspólnoty i tworzyli w swoich miejscach nowe – w kraju i na świecie. Aby tworzyli różańcowe „imperia Maryi” po to, by jak najwięcej ludzi chwyciło do ręki różaniec, aby było jak największe dobro każdego i każdej z nas i wszystkich ludzi. Aby jak najwięcej ludzi wołało – w zdrowaśkach wezwaniami: święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami teraz i w godzinie śmierci, godzinie, która decyduje o wieczności każdego z nas żyjącego na tej ziemi.
Tak, Pani Pompejańska wybrała sobie wśród wielu miejsc na ziemi także Skoczów, miasto św. Jana Sarkandra, miasto narodzenia kapłana męczennika za wiarę. Ten święty kapłan „dekretem z Nieba” zaprosił w 1995 roku do swojego miasta na Sarkandrowskie Wzgórze Jana Pawła II, Namiestnika Chrystusa. 13 lat później z dalekich Pompejów przybyła tu Królowa Różańca Świętego. Tu „zameldowała się” się na stałe. Tak, na stałe, bo od 2 sierpnia Maryja rozpoczęła trzecią edycję nabożeństwa pompejańskiego (54 miesiące), które potrwa do 2 stycznia 2022 roku. Nabożeństwo to za sprawą ks. Witolda Grzomby, kustosza Sanktuarium, a zarazem proboszcza parafii św. Apostołów Piotra i Pawła, zostało na stałe przeniesione do kościoła parafialnego ze względu na większą przestrzeń w pięknie wyremontowanej świątyni. Po mszy świętej kończącej nabożeństwo idzie procesja wokół kościoła z Ikoną Pompejańską, w blasku świec i z pieśnią na ustach wielbiąc Jej Syna i sławiąc Imię Różańcowej Dziewicy.
110 nabożeństwo pompejańskie
2 września 2017 roku jak zawsze zgromadziło się wokół Jezusa i Maryi wiele wytrwałych serc, aby kategoriami Ewangelii – bo cała Ewangelia jest w różańcu – rozważać życie Jezusa i Jego Matki w tajemnicach radosnych, światła, bolesnych i chwalebnych. Różaniec stał się dla każdego z nas tak ważnym narzędziem, z którym się nie rozstajemy; nosząc go w kieszeni, w torebce, kładąc się i budząc się z nim. Można powiedzieć, że naśladujemy Ojca Świętego Jana Pawła II, któremu właśnie różaniec towarzyszył wszędzie; w prywatnej kaplicy, w samolocie, podczas górskiej wędrówki. Różaniec jest naszym pokojem serca, w nim pokładamy naszą nadzieję, wielką naszą ufność, przez wytrwałość daje nam radość.
O godzinie 20.00 uczestniczyliśmy we mszy świętej, której przewodniczył JE ks. biskup Roman Pindel, ordynariusz naszej diecezji, w asyście kilku kapłanów. To wielki dar, że mogliśmy rozpocząć dziesiąty rok nabożeństw w tym szczególnym czasie; kiedy tyle ważnych obchodów: 140. rocznicy objawień w Gietrzwałdzie, 100. rocznicy objawień fatimskich, 300. rocznicy koronacji Królowej Polski na Jasnej Górze – tyle powodów, żeby wielbić Boga.
W homilii ksiądz biskup Roman posłużył się przykładem z Ewangelii, gdzie Jezus nosi w sercu misję zbawienia człowieka i zaprasza do tej misji apostołów. Pokazał nam dialog Jezusa z Piotrem o śmierci, Jego ostrą reakcję na słowa Piotra i potrzebę uczenia się myślenia na sposób Boży, aby wyzbyć się tego myślenia „dobrze” po ludzku, wyzbyć się diabelskiej logiki i mentalności świata. Nawiązując do Ewangelii i naszej śmierci, powiedział bardzo ważne zdanie: – Dobra jest taka śmierć wtedy, kiedy Bóg, dawca życia i śmierci – wyznacza ją człowiekowi i prowadzi człowieka do tej śmierci…
Zapewne każdy z nas zadaje sobie pytanie, jak jest w naszym życiu. Czy pragnę iść za Jezusem, ufać Jego słowom, zgadzać się z wolą Bożą?
Stańmy się wytrwałymi apostołami różańca i w jego paciorki wplatajmy każdego dnia sprawy osobiste, rodzinne, troski Kościoła i świata, abyśmy mieli światło Boże przez całe życie i w godzinie śmierci i innym je upraszali.
00głosów
Oceń ten tekst
Lidia
Wajdzik
Animator kultury, animatorka nowenny pompejańskiej w Polsce od 2002 roku. Organizatorka rekolekcji, spotkań oraz świętych nocy modlitwy.
Wyszukaj jej teksty.