Pierwsze, co rzuca się w oczy, gdy dojeżdża się do Pompejów, to 80. metrowa wieża przy bazylice i uśpiony Wezuwiusz daleko w tle, który w każdej chwili może dać o sobie znać. Mieszkańcy dobrze zdają sobie z tego sprawę, dlatego ich oczy często są zwrócone ku Sanktuarium Królowej Różańca Świętego.
Główne drogi Pompejów łączą się na placu imienia bł. Bartola Longo, na którym znajduje się kościół przez niego postawiony. I to do niego spieszą najpierw nogi pielgrzyma, by tam, przed obrazem Królowej Rózańcowej z Dzieciątkiem, zgiąć kolana.
Październik to wyjątkowy czas dla tego włoskiego miasteczka. To w tym miesiącu przybywają tu tysiące pielgrzymów, by uczestniczyć w święcie Królowej Różańca. Przedtem wielu z nich uczestniczy w Świętej Nocy Modlitwy. Tłum czcicieli różańca wypełnia wtedy bazylikę i dopiero po Mszy św. o północy mozna znaleźć gdzieś miejsce w ławce. Modlitwa trwa całą noc, piękny kościół rozbrzmiewa śpiewem, modlitwą i różańcem. Nocną Mszę celebruje ks. abp. Carlo Liberati, którego posługa w Santuarium różańcowym dobiega końca z racji zbliżającej się emerytury.
Historia Sanktuarium w Pompejach Bartolo Longo
Nowenna pompejańska, Sanktuarium w Pompejach, Obraz Matki Bożej Pompejańskiej… Nie mielibyśmy tego bez Bartola Longo! Pozycja obowiązkowa dla każdego czciciela różańca. Jeśli chcesz poznać, kim był Bartolo Longo i o czym pisał, powinieneś poznać jego wielkie, poruszające dzieło życia. "Historia sanktuarium w Pompejach" to opis błogosławieństw i przewodnictwa Matki Bożej Pompejańskiej - tego, jak opuszczone i biedne Pompeje zamieniły się w kwitnące wiarą i miłosierdziem miejsce, z którego łaski zaczęły promieniować na cały świat!
Następnego dnia, od godziny 10, rozpoczyna się główna Msza św. Na placu bł. Bartola gromadzą się nieprzebrane tłumy (fot. 1). Kulminacyjnym punktem jest odczytanie w południe supliki do Królowej Różańca. Serce rośnie na widok tych wszystkich ludzi, gorliwie modlących się słowami tej pięknej modlitwy, ułożonej przez samego bł. Bartola. Później przez całą niedzielę są odprawiane kolejne Msze, jedna za drugą. Miasteczko tętni życiem aż do późnych godzin nocnych. Przyjezdni dzielą się na tych, którzy już oddali pokłon Bogu i Matce Najświętszej w pompejańskiej bazylice, oraz tych, którzy spieszą się, by zdążyć to jeszcze uczynić.
I wróćmy jeszcze na chwilę do wieży. Pielgrzymi mogą na nią wjechać i podziwiać z jej szczytu całe Pompeje. Od strony placu, czyli od południa, widoczny jest pałacyk sł. B. Marianny, żony Bartola i wychowawczyni pompejańskich sierot, oraz pierwsza droga w Nowych Pompejach: via Sacra (fot. 2). Panoramę zamyka góra Gauro – którą znamy z książki bł. Bartola – miejsce objawień św. Michała Archanioła (fot. 3. – redakcja z p. Katią na tle góry). Jeśli spojrzymy na zachód, zobaczymy w oddali ruiny starożytnych Pompejów, a na horyzoncie – morze. Od strony północnej roztacza się piękny widok na Wezuwiusza, a bliżej, pod samą bazyliką, widać okazałe budynki dawnego sierocińca i domów wychowawczych dla dzieci więźniów.
Pamięć o założycielu Nowych Pompejów, bł. Bartolu, jest bardzo żywa. W mieście co rusz można natknąć się na pomniki ku jego pamięci, istnieje też muzeum położone w jego dawnym mieszkaniu przy via San Bartolomeo. Co roku, 5 października, we wspomnienie bł. Bartola, odbywa się uroczysta Msza, po której ma miejsce procesja z relikwiami Błogosławionego (fot. 4). Procesja okrąża kilka ulic miasta, po czym szklana trumna wraca do bazyliki, przed Tron Królowej Różańca. W tej procesji w asyście szkolnej orkiestry, biorą udział liczni mieszkańcy miasta, a kończy ją imponujący pokaz fajerwerków.
red.