Rozważania różańca napisała Magdalena Buczek
Tajemnice radosne
1. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
„Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». (…) Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł” (Łk 1, 28-33; 38).
Maryja na pewno miała wiele planów i marzeń, a tu jedno wydarzenie zmieniło całe Jej dotychczasowe życie. Choć równocześnie ze słowami anioła pojawiało się w Jej myślach sporo pytań i wątpliwości, to jednak na pierwszym miejscu w Jej Sercu niezmiennie był Bóg i posłuszeństwo Jego woli. Dlatego odpowiedziała „Tak”, z miłością przyjmując to wszystko, co Bóg zaplanował, niezależnie od tego, co się wydarzy.
Prosimy Cię, Maryjo, naucz nas posłuszeństwa Panu Bogu, abyśmy potrafili odkrywać i wypełniać Jego wolę w naszym życiu, bo tylko On wie, co jest dla nas najlepsze.
2. Nawiedzenie św. Elżbiety
„W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana»” (Łk 1, 39-45).
Maryja nie myślała o sobie, o tym, że nosząc Dziecko pod sercem, sama potrzebuje pomocy. Troszczyła się o innych, potrafiąc zauważyć ich potrzeby. Pospieszyła do Elżbiety, aby pomóc jej w przygotowaniach do narodzin syna. Elżbieta powitała Ją z radością, jako Matkę oczekiwanego Zbawiciela. W odpowiedzi na jej słowa Maryja wyśpiewała Bogu pełen uwielbienia i wdzięczności hymn Magnificat.
Prosimy Cię, Maryjo, przynieś nam Jezusa. Niech nasze serca rozradują się Jego obecnością. Wypraszaj nam łaskę wrażliwości i otwartości na potrzeby tych, którzy są wokół nas, abyśmy zawsze z miłością nieśli im pomoc.
3. Narodzenie Pana Jezusa
„Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan»” (Łk 2, 6-11).
Jak ogromne było szczęście Maryi, gdy po raz pierwszy trzymała w swoich ramionach nowo narodzonego Jezusa. Smutek, który spowodowały zamknięte drzwi i serca mieszkańców Betlejem, wszelkie troski i niewygody nagle przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Bóg urodził się w nędzy na dowód tego, że chce być blisko każdego człowieka, w każdej sytuacji i w każdym wymiarze jego życia.
Prosimy Cię, Maryjo, wstawiaj się za nami, aby nasze serca były stale otwarte dla Jezusa i gotowe na przyjęcie Jego miłości. Niech On, jako nasz Pan i Zbawiciel, zawsze zajmuje pierwsze i najważniejsze miejsce w naszym życiu.
4. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
„A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela». A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu»” (Łk 2, 27-35).
W momencie ofiarowania Maryja i Józef otrzymali kolejne potwierdzenie tego, że Jezus nie jest zwyczajnym Dzieckiem, ale obiecanym Zbawicielem. Bóg objawił to Symeonowi, który wypowiedział słowa, których Maryja nie rozumiała. Zachowała je w swoim Sercu aż do czasu ich wypełnienia. Miecz boleści przeszył Jej Serce, gdy patrzyła na mękę i śmierć Swojego Syna.
Prosimy Cię, Maryjo, nasza Matko, ofiaruj nas Bogu Ojcu, tak jak ofiarowałaś małego Jezusa, aby całe nasze życie było Jemu oddane i by w nas objawiała się Jego chwała. Pragniemy pozostać Mu wierni we wszystkim, do końca.
5. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni
„Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?». Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany” (Łk 2, 46-51).
Maryja i Józef z ogromnym lękiem szukali Jezusa. Martwili się o Niego tak, jak kochający rodzice martwią się o los swoich dzieci. Jednak On lepiej wiedział, gdzie jest Jego miejsce. Chciał być w świątyni, w Domu Swojego Ojca.
Prosimy Cię, Maryjo, naucz nas odkrywać, że kościół, który jest Domem Bożym, jest też naszym Domem. Chcemy do niego przychodzić jak najczęściej, nie z obowiązku, przyzwyczajenia, ale z miłości i z pragnieniem przebywania w obecności Boga, naszego Ojca.
Tajemnice światła
1. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
„W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»”. (Mk 1, 9-11)
Jezus, będąc Synem Bożym, nie potrzebował chrztu oczyszczającego z grzechów, bo przecież był wolny od wszelkiego grzechu. Ale poszedł do Jana, żeby się ochrzcić. Chciał przez to wypełnić wolę Ojca, który w tym momencie objawił Janowi i wszystkim tam obecnym, że Jezus jest Jego umiłowanym Synem, czyli obiecanym Zbawicielem.
Panie Jezu, dziękujemy Ci za dar sakramentu chrztu świętego. Choć większość z nas nie pamięta tego momentu, to jednak mamy świadomość tego, co wtedy się dokonało. Mocą Ducha Świętego oczyściłeś nas z grzechu pierworodnego, napełniłeś łaską uświęcającą i włączyłeś do wspólnoty Kościoła, czyniąc każdego z nas dzieckiem Bożym. Prosimy Cię, umacniaj nas, pomóż nam trwać i rozwijać w sobie tę łaskę, abyśmy swoim życiem dawali prawdziwe świadectwo tego, że należymy do Ciebie.
2. Cud w Kanie Galilejskiej
„Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów.
A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?» Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie” (J 2, 1-11).
Maryja, jak najlepsza Matka, zauważy każdą potrzebę i skutecznie pomoże. Nie chciała, żeby nowożeńcy znaleźli się w kłopotliwej sytuacji. Wiedziała, że tylko Jezus może temu zaradzić. On na Jej prośbę uczynił pierwszy cud. Weselna radość trwała dalej, a uczniowie uwierzyli, że nie jest On tylko nauczycielem, ale ma w sobie wielką moc pochodzącą od Boga.
Panie Jezu, zapraszamy Ciebie razem z Twoją Matką do naszego życia, do naszych rodzin. Niech każda chwila naszej codzienności będzie uświęcona Waszą obecnością, aby woda naszych słabości, grzechów została przemieniona w wino świętości, łaski i pokoju. Maryjo, Ty kierujesz do nas takie same słowa jak do sług w Kanie, bo wiesz, że tylko wtedy będziemy szczęśliwi, gdy będziemy posłuszni Twojemu Synowi. Ucz nas wypełniać Jego wolę.
3. Głoszenie Królestwa Bożego i wezwanie do nawrócenia
„Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»”. (Mk 1, 14-15).
Jezus nauczał ludzi, którzy tłumnie wokół Niego się gromadzili. Mówił im o Swoim Ojcu, o Jego miłości, wskazywał drogę nawrócenia i przemiany prowadzącą do nieba. Czynił wiele dobra, uzdrawiał chorych, wypędzał złe duchy, rozmnażał chleb, wskrzeszał zmarłych. Zanim wstąpił do nieba, posłał swoich uczniów, aby kontynuowali Jego misję, idąc i głosząc całemu światu Dobrą Nowinę, którą Bóg będzie potwierdzał takimi samymi znakami i cudami.
Panie Jezu, Ty każdego z nas czynisz swoim uczniem i posyłasz do innych ludzi, aby przez nas mogli poznać Ciebie i Twoje Słowa. Ale wiesz dobrze, że jesteśmy słabi, że ciągle brakuje nam wytrwałości. Dlatego przypominasz nam o tym, że ciągle mamy się nawracać i każdego dnia na nowo wybierać Ciebie jako naszego jedynego Pana, Boga i Zbawiciela. Przymnóż nam wiary i odwagi, abyśmy przyczyniali się do rozszerzania Twojego Królestwa na ziemi.
4. Przemienienie na Górze Tabor
„Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!»” (Mk 9, 2-7).
Jezus przemienił się w obecności trzech najbliższych uczniów, aby umocnić ich wiarę, zanim nadejdzie czas próby, gdy On zostanie wydany, osądzony i ukrzyżowany. Doświadczenie Bożej chwały i majestatu zachwyciło ich, a równocześnie przeraziło. Nie mieli już żadnych wątpliwości, że ich Mistrz jest naprawdę Synem Bożym.
Panie Jezu, Ty pozwalasz także i nam doświadczać Twojej wielkości i potęgi, a przy tym niesamowitej bliskości i miłości. Nasze serca chciałyby wtedy trwać już na zawsze w zachwycie i uwielbieniu Ciebie. Mówisz nam jednak, że musimy zejść z naszej Góry Tabor do zwykłej codzienności. Ale nie pozwól nam nigdy zapomnieć, że Ty zawsze jesteś z nami i masz moc przemienić wszystko to, co złe i trudne w nas i wokół nas. Chcemy często wpatrywać się w Twoje jaśniejące Oblicze i słuchać Twojego Słowa, by wiernie trwać przy Tobie każdego dnia z sercem wypełnionym miłością i dziękczynieniem.
5. Ustanowienie Eucharystii
„A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje». Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26, 26-28).
Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy ustanowił sakrament Eucharystii i Kapłaństwa. Chciał być tak blisko człowieka, że dał swoje Ciało i Krew jako Pokarm, który umacnia na drodze do nieba. Polecił uczniom, żeby czynili to na Jego pamiątkę. Przez tyle wieków Jezus przychodzi w czasie każdej Mszy Świętej, możemy Go przyjmować w Komunii Świętej, a Jego obecność w naszych sercach jest dla nas źródłem siły i łaski.
Panie Jezu, dziękujemy Ci za ten największy dar Twojej obecności pod postaciami Chleba i Wina. Chcemy, by Eucharystia zawsze była dla nas najpiękniejszym spotkaniem z Tobą, spotkaniem które wypływa nie z przyzwyczajenia, rutyny czy obowiązku, ale z pragnienia serca, pełnego miłości do Ciebie. Maryjo, ucz nas godnego przeżywania każdej Mszy Świętej w głębokim zjednoczeniu z Jezusem.
Tajemnice bolesne
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójc
„Potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną: towarzyszyli Mu także uczniowie. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: «Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie». A sam oddalił się od nich na odległość około rzutu kamieniem, padł na kolana i modlił się tymi słowami: «Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!». Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię”. (Łk 22, 39–44)
Jezus wiedział, co Go czeka – wiedział o niewyobrażalnym bólu fizycznym, ale także o bólu z powodu zdrady i opuszczenia przez uczniów, bólu odrzucenia i poniżenia przez ludzi. Jako człowiek przeżywał ogromny lęk przed tymi wydarzeniami, toczył duchową walkę. Ale jako Syn Boży pragnął we wszystkim i do końca być posłuszny swojemu Ojcu. Dlatego powiedział: „Nie moja, ale Twoja wola niech się stanie”.
Panie Jezu, Ty wiesz, że każdy z nas boi się cierpienia, trudnych sytuacji. Nieustannie toczymy walkę ze złym duchem, który daje nam propozycje łatwego i wygodnego życia. Mówisz więc do nas, jak do swoich uczniów: „Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. Prosimy Cię, uwolnij nas od lęku, uzdolnij do wytrwałej modlitwy i daj siłę do prowadzenia zwycięskiej walki ze złem. Pomóż nam nawet w najtrudniejszej chwili życia przyjmować i wypełniać wolę Bożą.
2. Biczowanie Pana Jezusa
„Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie”. (Iz 53, 5)
Jezus przyjął z pokorą niesprawiedliwy wyrok. A kiedy okrutni żołnierze biczami rozrywali Jego ciało, zadając liczne, głębokie i krwawiące rany, nie wypowiedział ani jednego słowa skargi. W milczeniu modlił się i ofiarował to straszne cierpienie swojemu Ojcu z miłości do każdego z nas.
Panie Jezu, ucz nas przeżywać cierpienia, choroby, problemy w zjednoczeniu z Tobą i Twoim cierpieniem, abyśmy nie narzekali, nie poddawali się smutkowi i rozpaczy, ale całkowicie Ci zaufali. Pragniemy ofiarować wszystko, co dla nas trudne, Bogu Ojcu, tak jak Ty sam to czyniłeś. Dziękujemy Ci za to, że zawsze jesteś blisko nas, szczególnie wtedy, gdy jest nam ciężko, że umacniasz swoją łaską i leczysz nasze dusze i ciała.
3. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
„Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa ze sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: «Witaj, Królu Żydowski!» Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie”. (Mt 27, 27–30)
Do ogromnego bólu fizycznego, jaki został zadany Jezusowi, dołączył ciężar cierpienia spowodowanego poniżeniem, wyśmianiem, wyzwiskami i opluciem. Był on o wiele trudniejszy do zniesienia, bo ranił Serce, które tak bardzo ukochało każdego człowieka. Jego miłość została przez ludzi odrzucona. A On nadal pokornie milczał i modlił się za swoich oprawców, przebaczając im.
Panie Jezu, patrzymy na Ciebie poranionego, skrwawionego, w koronie cierniowej, z wiarą i szacunkiem wyznając, że Ty jesteś naszym jedynym Królem, Królem całego Wszechświata i nikt nigdy nie odbierze Ci tej godności. Prosimy Cię, naucz nas przebaczenia i miłości do ludzi, którzy nas ranią i krzywdzą, abyśmy nie odpłacali za zło złem, ale szczerą modlitwą i dobrocią.
4. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa
„Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola. Włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!»” (Łk 23, 26–28)
Jezus, niosąc na swoich ramionach ciężki krzyż, niósł razem z nim ciężar wszystkich naszych grzechów. Był on tak wielki, że kilka razy upadał na ziemię całkowicie przygnieciony i wyczerpany. Ale miłość do każdego z nas podnosiła Go i dodawała sił, by iść dalej.
Panie Jezu, my też mamy swoje krzyże – mniejsze lub większe. Czasem buntujemy się i nie chcemy ich dźwigać, a przecież tylko niosąc je wytrwale za Tobą, dojdziemy do zwycięstwa, do celu naszego życia, jakim jest niebo. Prosimy Cię, dodawaj nam sił, abyśmy nie ustali w drodze, ale wpatrzeni w Ciebie pokonywali wszelką słabość i przeszkody. Pragniemy także być gotowi do pomocy jak Weronika i Szymon z Cyreny, wspierając tych, którzy nie mają już sił. Pomagając im, pomagamy Tobie, który jesteś obecny w każdym człowieku.
5. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
„A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!» i skłoniwszy głowę, oddał ducha”. (J 19, 25–30)
Ręce i nogi Jezusa zostały przez żołnierzy przybite do krzyża. On nie wzbraniał się. Oddał ludziom wszystko, co miał, dał samego Siebie z miłości. Dał też swoją Matkę, aby stała się Matką i Przewodniczką każdego człowieka. Śmierć Jezusa to nie koniec, ale początek. Krzyż nie jest znakiem hańby, ale miłości, zwycięstwa, zbawienia.
Panie Jezu, razem z Twoją Matką, Maryją, stajemy pod krzyżem, by uczcić Twoje Święte Rany i Krew za nas przelaną. Dziękujemy Ci za Twoją mękę i śmierć, przez które nas odkupiłeś. Pragniemy z Twego krzyża czerpać moc do pogłębiania naszej wiary i dawania odważnego świadectwa o Twojej miłości w naszym codziennym życiu. Prosimy Cię, abyśmy mocno ufali, że droga przez krzyż i cierpienie zawsze prowadzi do zwycięstwa i radości zmartwychwstania.
Tajemnice chwalebne
1. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
„Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem». Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom”. (Mt 28, 1–8)
Jezus trzy dni po swojej śmierci zmartwychwstał. Zwyciężył śmierć, grzech, szatana i otworzył bramy nieba. Ukazał się najpierw Marii Magdalenie, a potem uczniom, którzy w pierwszej chwili przestraszyli się. Nie mogli uwierzyć, że On naprawdę żyje. Tomasz przekonał się dopiero, gdy dotknął Jego ran, które pozostały po gwoździach i włóczni.
Panie Jezu, dziękujemy Ci za to, że mamy udział w Twoim zwycięstwie. Ty przez swoje zmartwychwstanie uświęcasz nas, dajesz nam nowe życie i siłę do pokonywania codziennych słabości i pokus. Chcemy być odważnymi świadkami Twojego zmartwychwstania, głosząc każdemu prawdę o tym, że żyjesz i jesteś obecny wśród nas.
2. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
„Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma,i rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie,w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy.Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka».Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich.A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy,gdzie stale przebywali w świątyni, błogosławiąc Boga”. (Łk 24, 45–52)
Jezus po zmartwychwstaniu przez czterdzieści dni przebywał ze swoimi uczniami. Przygotowywał ich do swojego wniebowstąpienia, które było konieczne, by całkowicie wypełniła się Boża obietnica. Zapewnił także apostołów, że nie zostawi ich samych, ale pozostanie z nimi na zawsze. Posłał ich, aby szli na cały świat i głosili Ewangelię, czyniąc znaki w Jego Imię.
Panie Jezu, tak jak uczniowie obecni przy Twoim wniebowstąpieniu chcemy często patrzeć w niebo z radością i nadzieją, bo ono jest celem naszego życia. Ty przygotowałeś tam miejsce dla każdego z nas. Prosimy Cię, umocnij nas swoją łaską, abyśmy pozostali Ci wierni do końca i mogli cieszyć się przebywaniem z Tobą na wieki.
3. Zesłanie Ducha Świętego
„Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić”. (Dz 2, 1–4)
Apostołowie potrzebowali mocy Ducha Świętego, Jego darów, by mogli owocnie wypełnić misję, do której Jezus ich powołał. Duch Święty, zstępując na nich, zabrał wszelki lęk, dał odwagę i rozpalił ich serca swoim Ogniem, Ogniem miłości i wiary, który nieśli w świat i przekazywali wszystkim napotkanym ludziom.
Duchu Święty, prosimy Cię, abyś zstąpił i wypełnił nas swoim światłem. Wiemy, że sami jesteśmy słabi, dlatego w naszym codziennym życiu potrzebujemy Twoich darów i natchnień do odważnego wyznawania wiary oraz wzrastania w miłości do Boga i ludzi. Kieruj naszym życiem, naszymi działaniami, by zawsze były poddane woli Bożej.
4. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
„Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego Imię»”. (Łk 1, 46–49)
Bóg wziął Maryję z duszą i ciałem do nieba. Uczynił to nie tylko dlatego, że była Matką Jego Syna, ale by nagrodzić jej pokorę i całkowite posłuszeństwo w pełnieniu Jego woli. Od tego momentu Maryja, jako Matka wszystkich ludzi, wstawia się u Boga za każdym swoim dzieckiem i otacza je płaszczem swej opieki.
Maryjo, dziękujemy Ci za to, że orędujesz za nami w niebie, a równocześnie jesteś tak blisko każdego z nas, jak najlepsza Matka. Cieszysz się naszymi radościami, pocieszasz, gdy jest nam ciężko i uczysz ufania Bogu w każdej sytuacji. Bądź dla nas wzorem i prowadź nas najbezpieczniejszą drogą do nieba.
5. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny
„Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”. (Ap 12, 1)
Maryja, jako Matka Jezusa, Króla Wszechświata, jest Królową nieba i ziemi. Ale jej królowanie i władza jest zupełnie inna od panowania ziemskich władców. Ona nadal pozostaje pokorną Służebnicą, która nie pragnie zaszczytów, ale wszelką chwałę oddaje Bogu. Z miłością i troską zwraca się do nas, swoich dzieci i poddanych. Chce naszego szczęścia, które w pełni odnajdziemy tylko wtedy, gdy będziemy blisko Boga.
Nasza Matko i Królowo, oddajemy się pod Twoją opiekę i pragniemy, abyś królowała w naszych sercach. Twoja wielkość ukryta jest w cnocie pokory i służby pełnionej z miłością. Ukształtuj nas na Twoje podobieństwo. Niech przez Twoje królowanie w naszym życiu, rodzinach, ojczyźnie i świecie rozszerza się Królestwo Twojego Syna, Jezusa.
dziękuję za piękne rozważania
Bardzo piękne rozważania gratulacje dla Magdy Buczek
rozważania które trafiają do serca dziękuję
PIEKNE ROZWAŻANIA. BÓG ZAPŁAĆ
dziękuje za rozważania
Bardzo piękne rozważanie. Pozdrawiam.
Podoba mi sie bardzo
Piękne, głębokie i prawdziwe , bardzo aktualne na dzisiejsze czasy
Bóg zapłać, za piękne rozważania, z którymi dziś modliłem się na różańcu. Otworzyły mi kolejny raz oczy jak jeszcze można rozumieć tajemnice radosne.