Radio Różaniec – w którym modlimy się na żywo różańcem – gromadzi ciekawe osoby. Jedna z nich podzieliła się z nami swoją niezwykłą, różańcową pasją.
Nazywam się Bożena Sagan, pochodzę z Niska, mam 45 lat. Jestem mężatką, mamą dwóch synów. Moją pasją od wielu już lat są robótki ręczne. Od dwóch lat zajmuję się koronką frywolitkową na igle. Frywolitki nauczyłam się z internetu i książek, metodą prób i błędów. Do tej pory wykonywałam tylko ozdoby świąteczne i biżuterię, ale prace te nie stanowiły dla mnie wyzwania, czegoś mi brakowało, ciągle szukałam nowych pomysłów.
Zwierzyłam się kiedyś mojej dobrej znajomej z tego, że nie widzę sensu w tworzeniu tych moich robótek i może powinnam dać sobie z nimi spokój. Ona doradziła mi, abym zapytała w modlitwie Matkę Bożą, co powinnam zrobić.
I wydarzyło się coś, co zaskoczyło mnie bardzo. Dosłownie kilka dni później, pewne wprawne oko dopatrzyło się w mojej biżuterii i sposobie wykonania, pomysłu na zrobienie… różańca! Otrzymałam propozycję, a właściwie zamówienie na taki właśnie różaniec! Zaskoczenie, trochę obawy, czy dam radę, a z drugiej strony radość, że mogę wykonać różaniec Maryi. To było wyzwanie. Podjęłam się tego zadania i była to najlepsza moja decyzja. Praca okazała się niezwykle twórcza i ciekawa.
Jeden różaniec wykonuję około trzech dni. Robię go na specjalnej, długiej igle do frywolitki, z najlepszej jakości kordonka oraz różnego rodzaju koralików i szklanych perełek. Każdy różaniec czy dziesiątkę wzmacniam na zakończenie nitką żyłkową. Różańce mogą mieć dowolny kolor i z reguły każdy jest troszkę inny. Jest to praca, która wymaga cierpliwości, czasu i dokładności. Jest trudna i wymagająca, ale efekty są niezwykłe, co widać po tych różańcach. Tworzenie ich sprawia mi niesamowitą radość, a ja wykorzystuję na swoją pracę każdą wolną chwilę; odczuwam wówczas szczególną opiekę Maryi. Dziękuję również zaufanym osobom, które mnie wspierają. Składam Im serdeczne „Bóg zapłać”.