Nazaret nie jest miastem Dawidowym. Warto mieć to w pamięci, gdy podnosi się kwestię przynależności Jezusa do królewskiej dynastii. Ta przecież związana była z Betlejem, w którym narodził się z Maryi Zbawiciel Izraela i całego świata. Skąd zatem bierze się ta sprzeczność? Czy jest pozorna? Może ewangeliści coś przeoczyli bądź przeinaczyli?
Jaką zatem rolę w życiu Jezusa odgrywał Nazaret? Jak przez wieki rozwijał się w tym miejscu kult Maryi, Matki Zbawiciela? Czy kiedy rozwój kultu maryjnego był możliwy w tym miejscu, znalazło się ono w trudnej sytuacji geopolitycznej?
Nazaret w Biblii
Sprzeczność, nadmieniona wyżej, budzi wśród wielu ludzi poważne wątpliwości. Nie jest to jednak powód, dla którego należałoby tracić wiarę. Czytając teksty starożytne – nie tylko biblijne, lecz także dzieła uznanych wówczas historyków, takich jak Herodot, Ksenofont czy też Liwiusz – natrafiamy na wiele nieścisłości. Należy pamiętać, że historycy starożytni mieli odmienny warsztat badawczy niż ten, jakim dysponujemy obecnie. Ich metody różniły się od naszych, a pojmowana dzisiaj przez nas negatywnie plotka była dla nich cennym źródłem informacji. Nie dlatego, że byli naiwni. Funkcjonowali w inny sposób, zatrzymywali w pamięci inne sprawy, odmiennie traktowali wiele kwestii, lecz to nie oznacza, że się mylili.
Podobnie jest też z ewangelistami, którzy historię Jezusa przekazują potomnym w formie dzieł literackich. Jezus żył i nauczał głównie wokół Jeziora Tyberiadzkiego – tam dokonał pierwszych cudów (Kana Galilejska); tam też powołał swoich uczniów; stamtąd wreszcie ruszył do Jerozolimy, by dopełniając ziemskiego życia, zbawić świat. Ewangeliści poprzez wskazanie miejsca narodzin Jezusa podkreślają jego królewskość – powiązanie z dynastią Dawidową. Wielu z nas urodziło się w miejscu, w którym żyliśmy raptem kilka lat bądź czasem kilka miesięcy. Piszący te słowa jest w podobnej sytuacji i ową sprzeczność pojmuje jako pozorną.