Rozważania z redakcji „Królowej Różańca Świętego”
1. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny
Maryja w doskonały sposób odpowiedziała na wezwanie Boga, przyjmując Jego Słowo, i to dosłownie, do swojego łona. Ona jest dla nas nieustanną inspiracją w tym, jak odpowiadać na Boży głos. Modląc się o odwagę pójścia za Jezusem, szczególnie zwracajmy się z prośbą właśnie do Matki Bożej, aby była dla nas punktem odniesienia i wspomagała nas w tej decyzji.
2. Nawiedzenie św. Elżbiety
W tej tajemnicy widzimy Maryję niosącą Jezusa do Elżbiety. Ta jej krewna, poruszona natchnieniem Ducha Świętego, wydaje okrzyk i mówi „Matka mojego Pana”. Elżbieta nadzwyczajnie odczuwa obecność dwóch świętych osób. I my, kiedy będziemy szli drogą życia z Jezusem i Maryją, prośmy ich o nieustanne towarzyszenie. Być może ludzie, których Bóg postawi nam na drodze, będą odczuwać Boga w naszych sercach?
3. Narodzenie Jezusa
Jezus chce się objawiać światu przez nasze czyny. Każdy ma jednak nieco inne zadanie, odpowiednie do swoich możliwości i poziomu duchowego. Spójrzmy na Józefa, on jest postacią drugoplanową, bo wszyscy patrzą na Dzieciątko i Maryję. Józef nie rozpycha się łokciami aby go zauważono. Może i my, kiedy zaczniemy głosić Słowo Boże, będziemy to czynić jakby w tle albo na małą skalę. Jak święty Józef, ufnie bierzmy to, co Bóg daje, abyśmy ani nie wychodzili przed szereg, ani nie uciekali przed naszym powołaniem.
3. Ofiarowanie Jezusa w świątyni
Pan Bóg nie oczekuje od nas pieniędzy czy gór złota, lecz szczerego daru serca. On chce abyśmy go kochali. Józef i Maryja w świątyni przynoszą parę gołąbków, czyli ofiarę ubogich. A Ty jaką ofiarę złożysz Panu Bogu w świątyni? Kwota ofiary nie zrobi różnicy Panu świata. Złóż lepiej ofiarę ze swojej wygodnej kanapy, na której oglądasz ulubiony serial. Odłóż smartfon czy tablet, które tak absorbują Twoją uwagę. Oddaj Bogu swój czas i możliwości. On chce mieć z Tobą prawdziwą relacje.
5. Odnalezienie Jezusa w świątyni
Kiedy Jezus mówi „pójdź za mną” to też znaczy „przyjdź do mnie”. Pomyśl, gdzie Jezus przebywa w każdej sekundzie dnia? W Najświętszym sakramencie, w cichości tabernakulum. Do każdego zadania przygotujmy się przez modlitwę, kontemplację, Komunię. Spotykajmy się z Nim. Kiedy otwieramy serce dla Boga, stajemy się jak gleba gotowa na przyjęcie ziarna. Wczytujmy się w Słowo Boże i wsłuchujmy w poruszenia serca, niech one dojrzewają w modlitwie i przerodzą się w decyzje, później w czyny; aż w końcu niech wydadzą owoce.
1. Chrzest Jezusa w Jordanie
Niezwykła scena pokazuje nam na ten niezwykły sakrament, jakim jest przyjęcie człowieka do Kościoła przez chrzest święty. Poprzez obmycie w wodzie rzeczywiście oczyszcza on człowieka z grzechów. Prosząc o łaskę odnowienia wiary, zastanówmy się, czym dla nas jest chrzest święty? Jak wielką łaską jest ten sakrament, który otwiera człowiekowi drogę wprost do nieba!
2. Cud w Kanie
Nic tak nie otwiera nam oczu jak cuda. Jeden niezwykły znak robi większe wrażenie, niż wiele katechez. W tej tajemnicy widzimy, jak Jezus przemienia wodę w wino na weselu w Kanie Galilejskiej. Modlimy się czasem o taką nadzwyczajną Bożą interwencję w naszym życiu. Prosimy, aby Pan Bóg rozplątał nasze życiowe problemy, ratował nasze zdrowie, uwalniał nas od zła. Nie bójmy się prosić Go o cuda. One też odnawiają naszą wiarę.
3. Głoszenie Królestwa Bożego
Nasza wiara weryfikuje się wobec tego, w jaki sposób głosimy Ewangelię. To wtedy pojawiają się ludzie, którzy zadają nam pytania albo nawet atakują chrześcijaństwo. Jeśli wiarę mamy mocną, to jesteśmy odporni na takie ataki. Ale jeśli jesteśmy krusi i słabi to łatwo ją podkopać. Jak się możemy wzmocnić? – Karmiąc się Pismem Świętym. Miejmy wolę codziennej lektury Ewangelii.
4. Przemienienie na górze Tabor
Jezus jest zarazem człowiekiem i Bogiem. Jakże musieli to mocno odczuć Jego uczniowie, kiedy zobaczyli przemienienie na górze Tabor. Jezus nie jest jednym z wielu proroków, których widziała ziemia, nie jest Janem Chrzcicielem jak niektórzy sądzili. Jest prawdziwym Bogiem, który zstąpił z nieba. Bóstwo Jezusa to jedna z podstawowych tajemnic wiary. Stał się z człowiekiem, aby być bliżej nas. Starajmy się, aby nasza wiara opierała się na przyjaźni z Bogiem, a nie na strachu czy lęku przed Nim.
5. Ustanowienie Eucharystii
Bóg zechciał być wśród nas, zostać naszym przyjacielem. Po Zmartwychwstaniu wniebowstąpił, lecz też zostawił nam siebie w sakramencie Eucharystii. Oto jego Ciało i Krew. On jest na wyciągnięcie ręki, gotowy na spotkanie z każdym. Starajmy się odnawiać naszą więź z Bogiem poprzez regularne sakramenty. Prośmy w modlitwie, abyśmy mieli siłę przełamać swoje słabości duchowe, zniechęcenia, może jakieś załamania, które rzutują na relację z Bogiem.
1. Modlitwa w Ogrójcu
Od modlitwy w Ogrójcu aż do przybicia do krzyża widzimy Jezusa osamotnionego. Uczniowie zaspali, potem rozpierzchli się w tłumie. Tak ważne jest mieć przyjaciela: kogoś kto wesprze nas obecnością, dobrym słowem, modlitwą. Módlmy się, abyśmy doceniali przyjaciół których mamy, ale i byśmy sami potrafili być przyjaciółmi dla innych. Zadajmy sobie pytanie: czy jestem wrażliwy na los innych? Czy niosę pomoc potrzebującym, osamotnionym, pogrążonym w kłopotach materialnych albo w ciemności duchowej? Czy widzę w innym człowieku Jezusa?
2. Biczowanie Pana Jezusa
Po godzinach osamotnienia w Ogrójcu i w ciemnicy; wobec faktu, że nawet pierwszy uczeń zaparł się Go trzy razy, przychodzi cierpienie fizyczne. Oto niewinny Baranek wystawia plecy, aby przyjąć chłostę. Jest nią kara za grzechy każdego z nas. Przygarbiony Chrystus jakby chowa nas pod sobą i chroni przed razami, które powinny dosięgnąć prawdziwych winowajców. Tak więc skryjmy się w Jego ramionach. Nie bójmy się Go prosić aby stał się dla nas tarczą obronną. On udowodnił nam, że nas kocha, jak powiedział: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.
3. Ukoronowanie Jezusa cierniem
Bywa że życie nas poniewiera: przyjmujemy na barki ciężar, który ciężko jest udźwignąć. Czasami w cierpieniu słyszymy głosy, że zasłużyliśmy sobie z jakiegoś powodu. Docierają do nas oskarżenia, wymówki oraz „złote rady”. One niczego nie wnoszą, są jak nałożenie Jezusowi korony z cierni. W takiej sytuacji znajdują się ludzie oskarżeni, wyśmiewani, bezradni i pozostawieni samym sobie. Może i my byliśmy w takim punkcie naszego życia? Patrzmy wtedy na Jezusa i wołajmy: „Jezu ratuj, bo giniemy”. Jezus nas rozumie. Wołajmy, On z pewnością przyjdzie nam z pomocą.
4. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa
Niewinny bierze na siebie ciężkie belki krzyża. Ten wycieńczony bólem człowiek ledwie jest w stanie go dźwigać. Kiedy upada, nikt nie jest chętny Mu pomóc. Żołnierze wyrywają z tłumu przypadkowego przechodnia: w ten sposób Szymon z Cyreny zapisał się na kartach historii. Pan Bóg widzi każdy dobry uczynek, nawet jeśli nasza pomoc drugiemu człowiekowi nie wydaje się aż tak wyjątkowa. Kiedy widzimy kogoś cierpiącego bądźmy dla niego Szymonem z Cyreny. A kiedy sami przeżywamy cierpienie, módlmy do Boga, by postawił na naszej drodze takich pomocników.
5. Śmierć Jezusa na krzyżu
Umierający Jezus woła do Boga: „Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. Jego niedola i cierpienie jest tak wielkie, jak poczucie osamotnienia przez Stwórcę. Kojarzy się nam to z ewangeliczną sceną burzy na jeziorze: przerażeni uczniowie myślą, że śpiący Jezus ich opuścił. On, kiedy się przebudza, nazywa ich wtedy ludźmi małej wiary. Kiedy „łódką naszego życia” zakołysze wicher, prośmy Boga, aby rozkazał uciszyć się wszelkim burzom. Niech on zapanuje nad naszymi rozterkami, nad chaosem myśli, lawiną problemów. On przyszedł na świat aby oddać za nas życie, więc nie jesteśmy Mu obojętni.
1. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Przypomnijmy sobie słowa Jezusa „za kogo uważacie Syna Człowieczego”?. To pytanie padło kiedy Jezus był jeszcze pomiędzy ludźmi, którzy nie mieli pełnej jasności co do Niego. W tej scenie widzimy Jezusa w pełnej chwale. Oto Mesjasz pokonał śmierć. Jednak i potem znajdują się niedowiarkowie, jak św. Tomasz, który chce włożyć palec w ranę Jezusa. Współczesny świat też pyta o dowody, czasem wręcz wystawia Boga na próbę. Dlatego módlmy się, aby nasza wiara była bardziej ufna oraz o przełamanie niewiary przez naszych bliskich.
2. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Jezus na oczach uczniów unosi się do nieba. Znika, a aniołowie otrzeźwiają uczniów z kontemplacji tego niezwykłego widoku. Czas spędzony z Jezusem, jak podczas adoracji, jest czasem przyjemnym i błogim. Jednak Jezus chce od nas, jak od apostołów, abyśmy wyszli do ludzi i głosili jego naukę. To wymaga zadania sobie pytania, kim dla nas jest Jezus? Czy wolimy zamknąć się w miłym towarzystwie wierzących, czy jesteśmy już gotowi głosić światu Ewangelię? Pamiętajmy, że nasza wiara realizuje się przez czyny.
3. Zesłanie Ducha Świętego
Duch Święty jest tym, który nas porusza, umacnia, który napełnia nasze serca wiarą, pobożnością i innymi darami. Kiedy stawiamy sobie pytanie, kim jest dla nas Jezus i jak chcemy głosić Ewangelię, szukajmy odpowiedzi bardziej w Duchu Świętym niż w sobie. On nas niezawodnie zjednoczy z Jezusem i obdarzy tak, byśmy mieli potrzebne umiejętności. Zatem nasze współdziałanie z Bogiem niech będzie napełnione łaską Ducha Świętego i Jego prowadzeniem.
4. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Nie można mówić o Jezusie nie wspominając o Maryi, która jest najkrótszą drogą do Niego. Potwierdza to święty Ludwik de Montfort. Ona nam Jezusa nie zasłania, przeciwnie! – Odsłania. Kiedy pytamy kim jest dla ciebie Jezus, musimy też zadać pytanie kim jest dla ciebie Jego Matka. Odnajdujemy bliskość Boga z człowiekiem dzięki niezwykłej bliskości Jezusa i Maryi. Tak więc uczmy się Jezusa od Maryi, patrzmy na Niego przez pryzmat Tej, która była z Nim od poczęcia aż do śmierci.
5. Ukoronowanie Maryi na Królową Nieba i Ziemi
Jezus chce, abyśmy razem z Nim królowali na wieki wieków w miejscu wiecznego szczęścia. Zaprasza nas do swojego domu, do raju, do wiecznej radości. Czyż nie chcemy tam być z Jezusem? Zatem musimy odpowiedzieć na Boży głos, tak jak Maryja odpowiedziała na wezwanie archanioła Gabriela. Idźmy za głosem z Nieba, a kiedyś spotkamy się z Bogiem, Nią i wszystkimi świętymi w Królestwie Bożym.