Spis treści:
Stanisława Gamrat, Gwiazda Morza
Położone na południu Holandii Maastricht ma jedną z najpiękniejszych średniowiecznych rzeźb Madonny z Dzieciątkiem. Tajemniczy wyraz twarzy Madonny budzi w oglądających zaufanie i ukojenie. Nie tylko jest ona piękna, ale i cudowna…Głosić Ewangelię, dostrzegać człowieka. Wywiad z o. Michałem Osekiem OP
Ojciec Michał Osek OP jest przeorem gdańskich dominikanów i proboszczem parafii św. Mikołaja w Gdańsku. Kiedy w styczniu 2019 roku obejmował oba te stanowiska, budynek kościoła był od kilku tygodni zamknięty z powodu ryzyka zawalenia się sklepienia jednej z naw bocznych. Przez niemal dwa lata toczył walkę o otwarcie świątyni, a do dziś koordynuje przedsięwzięcie renowacji jednego z najstarszych kościołów prowincji dominikańskiej w Polsce. Pochodzi z Katowic, a w zakonie jest od czternastu lat. Czytelnikom „Królowej Różańca Świętego” opowiada o charyzmacie dominikańskim, zmaganiach z trudami współczesnego świata oraz miejscu Maryi i różańca w życiu braci Zakonu Kaznodziejów.Magdalena Buczek, Wierny sługa Maryi. O św. bp. Józefie Pelczarze
„Wszystko dla Najświętszego Serca Jezusowego przez Niepokalane Ręce Najświętszej Maryi Panny” – to dewiza tego świętego biskupa. Swoje życie, kapłaństwo i całą posługę powierzył Chrystusowi przez Maryję. Napisał także wiele rozważań o Matce Bożej i modlitwie różańcowej, rozwijając i pogłębiając ówczesną mariologię.
Renata Gontarz, Siostry sercanki
Zgromadzenie Sióstr Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, zwanych potocznie sercankami, powstało w Krakowie w dniu 15 kwietnia 1894 roku. Jego założycielami byli święty Józef Sebastian Pelczar i Klara Ludwika Szczęsna – pierwsza przełożona generalna.Szymon Wilk, Sanktuarium w Korczynie
Społeczność podkrośnieńskiej Korczyny niezwykle wiele zawdzięcza swemu rodakowi, św. Józefowi Sebastianowi Pelczarowi (1842-1924). Jako rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, poseł do Sejmu Krajowego i biskup przemyski nie zapomniał o swej rodzinnej miejscowości. Kiedy konsekrował w 1914 roku nowo wybudowany kościół, nikt z zebranych nie przypuszczał, że dziewięćdziesiąt lat później świątynia otrzyma status sanktuarium najsłynniejszego korczynianina.Elżbieta Grot, Siostra miłosierdzia. Siostra Julia Stanisława Rodzińska
Stanisława Rodzińska urodziła się 16 marca 1899 roku w Nawojowej koło Nowego Sącza w rodzinie organisty Michała i Marii z Sekułów jako drugie z pięciorga ich dzieci. Wcześnie osierocona, została w wieku dziesięciu lat podopieczną sióstr dominikanek klasztoru w Nawojowej, które otoczyły ją troskliwą opieką, wychowały i wykształciły, umożliwiając naukę w Seminarium Nauczycielskim w Nowym Sączu.Andrzej Jędrzejczak, Godzinki: Tercja
W trzeciej godzinie modlitwy ku czci Najświętszej Maryi Panny autor nadal korzysta z motywów i symboli biblijnych. Każdy z nich wykorzystuje, by podkreślić piękno Maryi, jej oddanie Bogu oraz przymioty, którymi odznaczała się jako Matka Boża.ks. Józef Orchowski, Pieśń życia i radości. Adolf Rette (1863-1930)
Kardynał Angelo Comastri, były wikariusz generalny Państwa Watykańskiego, archiprezbiter Bazyliki Watykańskiej i przewodniczący administracji Bazyliki Świętego Piotra, a przedtem arcybiskup i ordynariusz prałatury terytorialnej Loreto oraz delegat papieski ds. Sanktuarium Loretańskiego, napisał prawie dwadzieścia lat temu historie nawróceń XX wieku. W tych historiach ukazał, że Chrystus przemierza ziemię od krańca do krańca i namiętnie szuka każdego człowieka, aby obdarować jego serce przebaczeniem i pokojem. Wsród nawróconych znalazł się Adolf Retté, który urodził się 25 lipca 1863 roku w Paryżu.Marek Woś, Nowenna pompejańska
Czy jest ktoś, kto jeszcze nie słyszał o tym nabożeństwie? Od niemal dwudziestu lat rozpowszechnia się ono w Polsce i można rzec, że stało się jednym z popularniejszych. Niestety poziom rzeczowej wiedzy o tej nowennie jest ogólnie bardzo słaby. Wyjaśnijmy więc kilka mitów i przekłamań na temat tej modlitwy.bł. Bartolo Longo, Historia nowenny pompejańskiej (fragment książki „Historia sanktuarium w Pompejach”)
Rok 1879 miał być w pełnym tego słowa znaczeniu rokiem pamiętnym, ponieważ nie tylko rozwijała się owocnie praktyka piętnastu sobót różańcowych, do której, niczym do kotwicy, uczepiało się wiele topiących się w morzu bólu i cierpienia dusz, ale też pojawić się miała z matczynego natchnienia Niebiańskiej Królowej także inna skuteczna pomoc dla dusz, jaką jest „Nowenna do Matki Bożej Pompejańskiej o zesłanie łask w przypadkach beznadziejnych”.Świadectwa nowenny pompejańskiej
o. Krzysztof Piskorz OCD, Rozważania różańcowe
brat Paweł Mruk, Jezus Chrystus, zbawcza ofiara – wzorem kapłana
W życiu każdego chrześcijanina są obecne trzy aspekty relacji do Syna Bożego, jako źródła, wzoru i celu, jednak akcenty między nimi mogą być różnie rozłożone u konkretnych osób i stanów. Ktoś bardziej szuka w Jezusie cudów i to jest dobre, bo jesteśmy powołani do tego, żeby mieć udział w mocy Jego zmartwychwstania, ale jest też niebezpieczeństwo, o którym mówi Apostoł:, „gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego„. W kontekście całej Ewangelii należałoby to wyrażenie uzupełnić i rzec, że głosimy Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Na innym miejscu Apostoł powie, że ufa, iż „upodabniając się do Jego śmierci, dojdzie jakoś do pełnego powstania z martwych”.Renata Gontarz, Sakrament kapłaństwa
Spośród siedmiu sakramentów Kościoła katolickiego kapłaństwo zajmuje szczególne miejsce. Między innymi dlatego, że bez kapłanów niemożliwe jest sprawowanie innych sakramentów, przede wszystkim Mszy świętej i spowiedzi.Marek Piotrowski, Po co nam kapłaństwo?
Pierwsza prawda: w sensie ścisłym (starotestamentowym) słowa „kapłaństwo” jedynie Jezus Chrystus jest kapłanem Nowego Przymierza. Kapłan w Starym Testamencie był tym, który w imieniu ludu rozmawiał z Bogiem, składał Mu ofiary przebłagalne. Jednym słowem, był pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi (w języku greckim słowa mesiteuo, mesites oznaczały pośrednika w konflikcie, kontrakcie lub przymierzu, rozjemcę, a także kogoś, kto poręcza umowę).Krzysztof Jędrzejewski, Gościnność. Turcja 2000
Ostatnio pisałem o gościnności w Rumunii, której zaznałem na szlaku mojej pieszej pielgrzymki do Ziemii Świętej, w 2000 roku. Dzisiaj piszę o Turcji, przed którą wszyscy mnie ostrzegali, mówiąc, że na pewno zostanę tam zabity przez muzułmanów, zwłaszcza gdy zobaczą krzyżyk na mojej szyi. Jednak sytuacja, którą tam zastałem, przypominała trochę opowieść o miłosiernym Samarytaninie, który mimo uprzedzeń kulturowych pomógł napadniętemu, pozostawionemu przez swoich.