Zdrowaś Maryjo

Są takie modlitwy, które znamy od wczesnego dzieciństwa, powtarzamy je wielokrotnie w ciągu dnia. Ale czy chociaż raz spróbowaliśmy zastanowić się nad ich treścią, nad znaczeniem poszczególnych słów czy zdań? A może tylko bezmyślnie je „odklepujemy”, wcale nie zdając sobie sprawy z tego, co mówimy? Rozważmy wspólnie „Pozdrowienie Anielskie”.

Zdrowaś Maryjo…

– „Ave Maria”, czyli bądź pozdrowiona, witaj. Zwyczajna grzeczność ludzka każe powitać osobę, do której przychodzimy z jakąkolwiek sprawą. Nikt nie podejmuje rozmowy ani nie zwraca się z żadną prośbą do drugiego człowieka bez powitania go tradycyjnym „dzień dobry”. Jakże więc można by było prosić o cokolwiek Najświętszą Dziewicę bez wcześniejszego powitania! Wiedział to także sam Archanioł Gabriel. I chociaż posłany przez Boga, Pana nad Panami, nie zaczyna rozmowy z Maryją, nie przedstawia woli Bożej, nim się Jej nie pokłoni. Także i my, zwracając się do Matki Pana, szczerze powinniśmy wypowiadać swoje „Ave…” na Jej cześć.

…łaski pełna…

– Dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny ogłoszony został oficjalnie w Kościele dopiero w XIX wieku. Mimo to lud Boży intuicyjnie wierzył, że Ta, która miała zaszczyt nosić pod sercem i piastować na rękach Zbawiciela świata, nie może być skalana grzechem, nawet najmniejszym.


informacja

Wspieraj nas na wdowi grosz
Wspieraj różańcowe inicjatywy

Czy wiesz, że poza czasopismem "Królowa Różańca Świętego" mamy wiele innych inicjatyw? Jeśli podoba Ci się nasza praca, to wspieraj nasze inicjatywy.

Wybierz i wesprzyj projekt!


Dlatego od zarania dziejów Kościoła powtarzamy codziennie prawdę o pełni łaski Bożej w Jej sercu. „Łaski pełna”, czyli Niepokalana. Ale łaska to także życzliwość, przychylność, pomoc Boża we wszystkich życiowych potrzebach. Maryja nie tylko sama nosi w sobie wszelkie możliwe łaski od Boga, ale też jest Tą, która z Jego woli może nam ich udzielać.

…Pan z Tobą…

– Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam? Każdy święty ma wielki zaszczyt przebywać przed obliczem Bogiem. Nam umożliwiają to przede wszystkim sakramenty, zwłaszcza pokuta i Komunia święta. Modlitwa, czytanie Słowa Bożego, korzystanie z sakramentaliów także przybliża nas do Stwórcy. Bóg jest z Maryją, bo Ona przez całe swe życie starała się być jak najbliżej Niego, słuchała Jego słów i całą siłą swej woli służyła Mu najpiękniej i najlepiej.

…błogosławionaś Ty między niewiastami…

– „błogosławiona”, czyli szczęśliwa. Szczęśliwa, bo spośród wszystkich kobiet świata Ona jedna została wybrana na Matkę samego Pana. Maryja wyśpiewała swoje szczęście u Elżbiety, w słynnym „Magnificat” – „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim”. Ale „błogosławiony”, to znaczy także chwalebny, zbawienny. I w tym kontekście raczej trzeba odczytać kolejne słowa „Pozdrowienia Anielskiego”:

…błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus…

– owocem, celem całego życia Maryi było dać światu jego Zbawiciela.

…Święta Maryjo, Matko Boża…

– „święta”, czyli zbawiona. Ten zwrot wyraża nasze przeświadczenie, że Matka Jezusa pozostaje w gronie tych, którzy cieszą się chwałą nieba. I jako Święta ma możliwość wstawiania się u Boga w naszych intencjach. Dlatego tak bardzo wierzymy w skuteczność naszej modlitwy za Jej pośrednictwem, bo przecież Jezus niczego nie odmówi swojej Matce!

…módl się za nami, grzesznymi…

– Maryja jest Świętą, ale my jesteśmy grzeszni i niedoskonali. To właśnie dlatego Jej prośby u Boga Ojca mają większą moc. A nasze modlitwy stają się bardziej skuteczne, im bardziej potrafimy wyrazić własną pokorę i skruchę. Jesteśmy grzesznikami, ale mamy świętą Matkę i dlatego wierzymy, że przez Jej wstawiennictwo nasze sprawy będą wysłuchane.

…teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen

– z każdą jedną „zdrowaśką”, którą wypowiadamy, modlimy się nie tylko w intencji spraw doczesnych, ale także – a może przede wszystkim – prosimy o dobrą śmierć; o to, by w łasce uświęcającej przejść na drugą stronę życia, i aby Maryja uprosiła nam możliwość spowiedzi i Komunii świętej w ostatnich chwilach życia. Jakże bardzo to ważne, a jak rzadko na co dzień zdajemy sobie z tego sprawę. To tylko niektóre refleksje, jakie się nasuwają podczas rozważania tej krótkiej modlitwy. Jej odmówienie trwa zwykle nie więcej niż 20 sekund. A zawiera tyle treści! Drodzy Czytelnicy! Jestem pewna, że każdy z Was mógłby jeszcze nieskończenie wiele innych, ważnych refleksji wysnuć dla siebie z tej modlitwy. Dlatego zachęcam: może spróbujmy, przynajmniej od czasu do czasu odmówić tę modlitwę (lub jakąkolwiek inną) bardzo powoli, zastanawiając się nad każdym zdaniem, a może nawet nad pojedynczymi słowami. Sami zobaczycie, że z biegiem czasu modlitwa przestanie być jednostronnym monologiem, wielomówstwem, a stanie się dialogiem, rozmową, w czasie której sam Bóg też będzie miał Wam coś ważnego i pięknego do powiedzenia.

4.7 3 głosów
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
1
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x