Kilka lat temu, kiedy brałem udział w zajęciach dodatkowych, spotkałem pewnego wykładowcę, nazwę go X, który niezwykle mnie zaskoczył, wyznając w trakcie rozmowy, że jest praktykującym katolikiem. X jest aktywistą społecznym, może nie zwolennikiem Stalina, jednak mimo wszystko marksistą.