Może ktoś się zdziwi. Czy naprawdę trzeba to tłumaczyć? Przecież wszyscy wiemy, że Maryja jest Matką Jezusa Chrystusa. Tym razem jednak chciałabym się skupić nie na słowie „Matka”, ale na słowie „Chrystus”. Bo czy rzeczywiście każdy rozumie, co ten wyraz znaczy?