Różaniec i bańki mydlane

Ksiądz Teodor Sawielewicz to młody wikary z parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Oleśnicy. O tym, że będzie księdzem, wiedział w zasadzie od zawsze. Prowadzony przez swoich patronów, a przede wszystkim czułą ręką Maryi, zaczął już trzy lata temu prowadzić działania w internecie. Dziś „TeoBańkologia” to kanał na YouTubie, ale i prężnie działająca społeczność na Facebooku, a także w grupach Teowieczki i Teopompejanka oraz w kilku mniejszych. Stałym punktem każdego dnia transmisji jest modlitwa różańcowa.

W czasach pandemii ludzie zaczęli szukać Boga online. Nagle drzwi kościołów zostały zamknięte, a dostęp do sakramentów stał się utrudniony, wręcz niemożliwy. Z pomocą przyszedł internet. W zalewie przeróżnych transmisji mszy, różańców, nowenn i rekolekcji na „TeoBańkologię” zaczęło każdego dnia wchodzić kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Skąd jednak pomysł na stworzenie kolejnego kanału na YouTubie?

– Wiele rzeczy w moim życiu wynika z pragnień, są one dla mnie takim mocnym drogowskazem. Oczywiście, trzeba umieć odróżniać [je] od różnych fanaberii i zachcianek. „TeoBańkologia” powstała, bo zapragnąłem prowadzić coś takiego, wypełniać swoje powołanie także w taki sposób. Zapragnąłem rozwijać dzieło ewangelizacji internetowej. Myślę, że to jest tak, jak napisano w Piśmie Świętym: Bóg jest w nas sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z Jego wolą. Pan Bóg włożył to pragnienie w moje serce, uzbroił mnie w bańki mydlane, z którymi mogę iść jak Dawid z pięcioma kamykami na wroga, by podbijać serca ludzkie mocą Ducha Świętego dla Królestwa Niebieskiego – wyjaśnia ks. Teodor.

Miejsce modlitwy dla wszystkich

I tak wikaremu z Oleśnicy udaje się zgromadzić na swoich transmisjach nie tylko dorosłych, lecz także najmłodszych, których przyciągają bańki mydlane, a zatrzymuje miłość Maryi. Jak sam twierdzi, nie zawsze był blisko z Matką Bożą, ale z czasem uległo to zmianie:

– Początkowo Maryja była dla mnie bardzo odległa, ponieważ nie miałem zbyt głębokiej wiary. Pewnie wynikało to też z tego, że niezbyt dobrze mi się kojarzyła. Przywodziła mi na myśl długie kazania odpustowe. Moja parafia była pod wezwaniem Niepokalanego Serca Maryi i kaznodzieje zrazili mnie do tematów z Nią związanych. Pewnego dnia zacząłem prosić Maryję o miłość do Niej i zainterweniowała. Stało się to w przedziwny sposób, bo zacząłem obserwować, jak osoby opętane reagują na Maryję, jak przeżywają maryjność. To mnie zaintrygowało i obudziło, zrozumiałem, że Maryja jest kimś bardzo szczególnym. Dotarło do mnie, że jest kimś, kogo bardzo boi się diabeł, i to rzeczywiście skłoniło mnie do głębszej maryjności, częstszego zapraszania Maryi do swojego życia i do różańca.

Królowa Różańca Świętego nr 44/45Zamów to wydanie "Królowej Różańca Świętego"!

…i wspieraj katolickie czasopisma!

Zobacz Zamów PDF

W czym tkwi fenomen „TeoBańkologii”, który jest dziś jednym z przodujących kanałów katolickich na YouTubie? Zapytany o to, z czego wypływała popularność transmisji online także w okresie przed pandemią, ks. Teodor przyznał:

– Oprócz czynników ludzkich, takich jak np. dobra jakość transmisji, piękny śpiew, poczucie wspólnoty, przede wszystkim zadziałały tutaj łaska i charyzmaty Ducha Świętego. Myślę, że ta specyficzna wspólnota internetowa dostaje szczególne łaski, inne niż pozostałe wspólnoty. Każda ze wspólnot ma swój wyjątkowy charyzmat, a wydaje mi się, że ta ma charyzmat miłości i miłosierdzia, dużo odbywa się uzdrowień spraw emocjonalnych i materialnych. Ludzie czują się kochani przez Pana Boga. Odnajdują harmonię, a gdy widzą, że są spokojniejsi, doświadczają pociechy płynącej od Maryi, to chcą wrócić na kolejną transmisję.

Nowenna pompejańska wszystkich kontynentów

Na kanwie tak prężnie rozrastającej się społeczności powstała kolejna inicjatywa. Kiedy ks. Teodor wraz z ks. Dominikiem Chmielewskim oraz grupką ludzi wspierających działania „TeoBańkologii” zaczynał prace nad projektem nowenny pompejańskiej, nie miał pojęcia, jak wielkie rozmiary przybierze ta modlitwa.
– Według mnie nowenna pompejańska jest tak skuteczna – o ile można mówić o skuteczności, bo chyba lepiej o owocności – bo po prostu dużo się modlimy. Najzwyczajniej w świecie. Jezus w Ogrójcu wyrzucał swoim uczniom: „Nawet godzinę ze mną czuwać nie mogliście”. Przeciętny człowiek nie ma chyba takiego zwyczaju, aby godzinę czuwać na modlitwie, a nowenna pompejańska niejako wymusza tak dużą ilość czasu. Dlatego myślę, że jest to pierwszy klucz do odczytania owocności tej modlitwy. Drugi to to, że po prostu modlimy się z Maryją. Ciągle powtarzamy te najważniejsze imiona – Maryja, Jezus – i prosimy: módl się za nami! Odmawiamy „Ojcze nasz” i zaczynamy rozumieć, że naprawdę zwracamy się do Boga – mówi ks. Teodor.

W przypadku wielkiej nowenny pompejańskiej, która ruszyła 13 maja, a zakończy się 5 lipca, skala została poszerzona o kolejne czynniki. Dołączenie do wspólnej modlitwy zadeklarowali ludzie z niemal stu krajów.
– Wielka nowenna pompejańska jest niezwykła z wielu powodów – m.in. liczby osób, które do niej dołączyły, oraz zasięgu ich pochodzenia, bo nowenna wyszła poza granice Polski i odmawiają ją ludzie w różnych krajach, w różnych językach. Rzeczywiście stała się światowa. Jest nas kilkadziesiąt tysięcy osób modlących się w intencji nawrócenia grzeszników, „spośród których ja jestem pierwszy”. Niesamowite jest to, że ludzie podjęli się niemałego trudu modlitwy za samego siebie, żeby nawracać siebie, ale także otworzyć się na nawrócenie i w ten sposób nawracać innych. Samemu zapłonąć, aby inni mogli zrobić to samo. Samemu zapalić się Duchem Świętym, przekazywać go innym.
Kolejnym aspektem wyróżniającym inicjatywę wielkiej nowenny pompejańskiej jest to, w jakim środowisku się narodziła:

– Pomysł tej nowenny nie wyszedł odgórnie, np. od episkopatu czy od jakiegoś dużego medium katolickiego. Narodziła się ona w przestrzeni mediów społecznościowych. Dzięki życzliwości osób, które udostępniały, podawały informację dalej, uczestniczyły w transmisjach na żywo, zebrała się nas tak ogromna grupa. Sama intencja jest też niezwykle ważna i może sprawić, że będzie nam się lepiej żyło – podsumował ks. Sawielewicz.

Szukając Boga w Internecie

O tym, jakie owoce przyniesie wspólne odmawianie nowenny pompejańskiej, będzie można mówić za jakiś czas, ale już dziś widać pierwsze efekty poszukiwania bliskości z Bogiem i Maryją w sieci:

– Świadectwa osób biorących udział w modlitwie pokazują wagę tej nowenny. Poza samym uproszeniem tej jednej łaski wydaje mi się, że będzie wiele innych efektów tej modlitwy. Przede wszystkim zamiłowanie do różańca. Mam nadzieję, że to nie będzie pierwsza i ostatnia nowenna dla tych wszystkich osób, mam nadzieję też, że będziemy w stanie przeprowadzić kolejne edycje wielkiej nowenny pompejańskiej. Ufam, że oczy wielu osób otworzą się na poznanie siebie, swojej grzeszności, potrzeby nawrócenia, potrzeby Zbawiciela, gdy do naszego życia wkracza bezsilność w obliczu grzechu. Mam nadzieję, że odetkają się uszy duchowe i lepiej nam się zacznie słuchać Boga. Wierzę, że to się przełoży też na grunt parafii, na grupy duszpasterskie, na rodziny. Chciałbym, aby rodziny stały się spokojniejsze, a dzieci wyrastały na zdrowsze i łagodniejsze, lepiej przygotowane do życia. Wiele wątków mieści się w tej jednej intencji.

Natalia Klimczak

4.5 8 głosów
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x