Miłosierni z Pompejów

Dziś sami nie potrafią wytłumaczyć, jak to się stało, że od zalecanych w Apostolstwie Dobrej Śmierci trzech Zdrowaś, Maryjo tak chętnie przeszli do nowenny pompejańskiej (…) i całonocnych modlitw do Bożego Miłosierdzia. Za to dobrze widzą, jak z różańcem przemienia się ich życie.

Na skoczowskiej Kaplicówce od czerwca 2008 co miesiąc adorują Pana Jezusa, odmawiając cały różaniec. W przeddzień święta MB Różańcowej 1 października pod przewodnictwem ks. Jacka Pędziwiatra modlili się na 100. nabożeństwie pompejańskim, połączonym z obfitującą w szczególne łaski Świętą Nocą Modlitwy.

Od 11 lat wielu z nich modli się przed obrazem Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach podczas organizowanych co dwa miesiące nocnych czuwań. Za opiekę Jezusa Miłosiernego dziękowali we wrześniu, kiedy ich modlitwie przewodniczył bp Roman Pindel.

I nikt z nich się nie dziwi, kiedy Lidia Wajdzik, diecezjalna zelatorka ADŚ, zachęca ich, by pomodlili się też do swojego Anioła Stróża, żeby pomógł udźwignąć łaski, które otrzymają. Bo wciąż doświadczają niezwykłej mocy różańcowej modlitwy…

Najpiękniejsze świadectwa

Byłoby zaniedbaniem wielkiego dobra, powstrzymywanie się od głoszenia łask otrzymanych dzięki Matce Bożej! Tymi łaskami dzielimy się poprzez czasopismo „Królowa Różańca Świętego”, strony internetowe, a także niniejszą książkę. Blisko 200 stron świadectw pogrupowanych tematycznie, wraz z indeksem.

Zobacz

Wśród owoców nabożeństw pompejańskich są kolejne nowe dzieła, które zapoczątkowane zostały na Kaplicówce. To m.in. podejmowana przez grupy osób nowenna pompejańska za konkretnego kapłana: biskupa, proboszcza, wikarego, misjonarza. Systematycznie ofiarują też tzw. msze gregoriańskie za dusze zmarłych kapłanów. – Sprawują je zwykle misjonarze z Brazylii, Madagaskaru, Sudanu lub Ukrainy, dla których jest to zarazem ważne wsparcie ich misyjnych dzieł – tłumaczą. Z ofiar składanych na Kaplicówce finansowana jest też pomoc dla dzieci z krajów misyjnych. Z adopcji sercem i pomocy w edukacji skorzystało już 150 dzieci. Wciąż rośnie krąg osób, które modlą się o życie dzieci nienarodzonych. Powstało też Apostolstwo Trzeźwej Rodziny.

Cudem było też przybycie na Kaplicówkę w lipcu 2011 roku relikwii bł. Bartolo Longo, niestrudzonego propagatora nowenny pompejańskiej, którego apostolska gorliwość jest tu dla wielu osób przykładem. – Marzyliśmy o tym, wiedząc, że to długa procedura, a tymczasem otrzymaliśmy je niemal natychmiast. To była wspaniała niespodzianka! – przyznaje Lidia Wajdzik.

Odpowiedzią na ten dar stały się wprowadzone na Kaplicówce kolejne nabożenstwa, proponowane kiedyś przez bł. Longo. To święte noce modlitwy: 18-godzinne czuwania przed majowym i październikowym świętem MB Różańcowej, a także nabożeństwo 20 sobót różańcowych.

– Do tego trzeba dodać odbywające się w Pogórzu od 2009 r. pompejańskie dni skupienia oraz rekolekcje, które odprawiamy w Brennej. Czymś niezwykłym stała się prośba, by kopia obrazu z Kaplicówki mogła wyruszyć w peregrynacje do rodzin w różnych diecezjach, ostatnio w warmińsko-mazurskiej. Trwa od dwóch lat i kolejne parafie przystępują do nabożeństw pompejańskich. Obecnie obok naszych Kończyc Wielkich sprawowane są też np. w Kobiórze, Giżycku, Jastrzębiu-Zdroju. Nowenna pompejańska z Kaplicówki dotarła już także za granicę: do Jabłonkowa w Czechach – wyliczają animatorzy.

Świadkowie życia

Wśród tych owoców, za które są wdzięczni MB Pompejańskiej, jest też kolejny modlitewny cykl: podejmowane co dwa miesiące już od 11 lat nocne adoracje w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przed rokiem dziękowali za 50. czuwanie, a w tym roku we wrześniu ich modlitwie przewodniczył bp Roman Pindel.

skoczow_kaplicowka_wajdzik
Z księgą świadectw, podziękowań i próśb po setnym nabożenstwie pompejańskim na Kaplicówce

Z rozrzewnieniem wspominali początki, kiedy z powodzeniem mieścili się w kaplicy stałej adoracji najświętszego Sakramentu. – Potem okazała się za ciasna, więc przenieśliśmy się do krypty w bazylice. Mieści się tam więcej niż sto osób, ale tym razem trzeba było otworzyć dodatkowe dwie kaplice, bo było nas ponad dwustu! Tak Maryja przyprowadziła nas do Syna i tworzymy tu jako Apostolstwo Dobrej Śmierci taką wspólnotę, która wyprasza łaski miłosierdzia – mówiła Lidia Wajdzik, a w koszyczku przed ołtarzem rosła sterta kartek z prośbami, które przywieźli do Jezusa Miłosiernego, prosząc w intencji ludzi potrzebujących.

Bp Pindel, dziękując za ich świadectwo wiary, zwrócił uwagę na rozszerzające się we współczesnym świecie materialistyczne postawy, które odrzucają chrześcijańską nadzieję na zbawienie, na życie po śmierci i zmartwychwstanie.


reklama

Nabożeństwo 20 sobót
Różaniec pompejański, © Fot. arch. red.

Piękne różańce z kamienia 

Piękne i wytrzymałe różańce z wzorem Matki Bożej Pompejańskiej. Znajdź coś dla siebie!

Zobacz tutaj


– Towarzyszy temu chęć takiego życia, jakby Boga nie było, a człowiek nigdy nie miał stanąć przed Bogiem – mówił bp Pindel, przytaczając związane z taką postawą obrazy rozpadu rodzinnych więzi i zaniku szacunku dla wartości każdej osoby ludzkiej. Jak zauważył, w Pradze narasta liczba kremacji ludzkich zwłok, którym nie towarzyszy kapłan i modlitwa, a coraz więcej jest przypadków, że po spopielone szczątki nie zgłasza się nikt z bliskich, żeby je pochować.

– Trzeba, żebyśmy my, związani z Apostolstwem Dobrej Śmierci, uświadamiali tym, których spotykamy, że człowiek żyje i umiera, ale też żyje na nowo i zmartwychwstanie w ciele uwielbionym. Prośmy dobrego i miłosiernego Boga, abyśmy byli dobrymi apostołami dobrej śmierci. Ze względu na to, co jest po tej  dobrej śmierci, chcemy żyć i umrzeć tak jak trzeba. Modlimy się, by prawda o tym, że Jezus zmartwychwstał i my zmartwychwstaniemy, była głoszona z odwagą! – dodawał bp Pindel.

A tuż po Eucharystii, w przejmującym świadectwie Franciszek, jeden z tych przyjeżdżających do Łagiewnik od 11 lat, mówił o tym, jak przed obrazem Miłosiernego wyprosił łaskę nawrócenia dla swoich rodziców: – Każde z nich odmawiało przez lata. Nie chcieli spowiedzi i wydawało się, że nikt ich nie przekona. Żadne argumenty nie trafiały. Pomogła ta modlitwa, te niezliczone różańce, odmówione w ich intencji. A kiedy odchodziła moja mama, zauważyłem, że ściska w ręku obrazek św. Faustyny, mówiąc: – Dziękuję…

Alina Świeży-Sobel

Tekst ukazał się w czasopiśmie Gość Niedzielny Bielsko-Żywiecki nr 41/2016


informacja

Wspieraj nas na wdowi grosz
Wspieraj różańcowe inicjatywy

Czy wiesz, że poza czasopismem "Królowa Różańca Świętego" mamy wiele innych inicjatyw? Jeśli podoba Ci się nasza praca, to wspieraj nasze inicjatywy.

Wybierz i wesprzyj projekt!


0 0 głosów
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x