Mężczyzna w czerwonym stroju, logo krolowa.pl

Różaniec waszą modlitwą – Jan Paweł II

11 II 2003 — Przemówienie do chorych

Drodzy Bracia i Siostry!

1. Jak co roku, z wielką radością spotykam się z wami na zakończenie tej liturgii, poświęconej szczególnie wam, drodzy chorzy. Pozdrawiam w pierwszej kolejności was, którzy jesteście głównymi uczestnikami Światowego Dnia Chorego. Swym pozdrowieniem obejmuję również tych, którzy wam towarzyszą, waszych krewnych, przyjaciół, wolontariuszy oraz członków UNITALSI. Pozdrawiam Kardynała Wikariusza, obecnych biskupów i kapłanów, zakonników i zakonnice oraz tych, którzy pełniąc różne funkcje, służą chorym i cierpiącym. 

Modlitwa różańcowa w życiu Kościoła – Jan Paweł II

Do Wszystkich Ordynariuszów i Wiernych Całego Kościoła Katolickiego, zalecający odmawianie Różańca do Matki Bożej w miesiącu październiku w intencji zachowania pokoju między narodami.

Czcigodni Bracia, ukochani Synowie, przesyłamy wam swe pozdrowienie i Apostolskie błogosławieństwo!

Jan Paweł II i różaniec

Modlitwa różańcowa – Jan Paweł II

Rozważanie przed modlitwą «Anioł Pański». 10 października 1999 r.

1. Liturgiczne wspomnienie Matki Bożej Różańcowej, które przypadło w ubiegły czwartek, daje mi sposobność, aby raz jeszcze podkreślić wartość tej szczególnej modlitwy maryjnej, jaką jest różaniec.

Portret papieża z pastorałem i mitrą

Odmawiajcie różaniec misyjny w intencji pokoju i ewangelizacji świata – Jan Paweł II

Przesłanie Jana Pawła II z okazji 160. rocznicy powstania Papieskiego Dzieła Dziecięctwa Misyjnego

Drodzy Chłopcy i Dziewczynki, mali misjonarze!

1. W pierwszej połowie XIX w. w Europie nastąpił ogromny rozwój działalności misyjnej, i Kościół, świadomy wielkich możliwości misyjnych dzieci, zwrócił się do nich z prośbą, by głosiły Ewangelię swym rówieśnikom.

Katia di Ruocco

Maryja wolała, żebym pracowała dla Niej

Katia di Ruocco to dobra dusza sanktuarium pompejańskiego – zawsze życzliwa, uśmiechnięta, skłonna do pomocy. Od kilku lat współpracuje z naszą redakcją oraz koordynuje Msze święte pompejańskie dla naszych Czytelników.

Figura Maryi w Heede 2

Królowa Wszechświata i dusz czyśćcowych

1 listopada 1937 roku cztery przyjaciółki w wieku 12–14 lat: Anna Schulte, Greta i Maria Ganseforth oraz Susanna Bruns udały się do kościoła w Heede, małej wsi niedaleko granicy holenderskiej. Chciały pomodlić się za dusze czyśćcowe i ofiarować za nie odpusty.

Figura na cmentarzu

Śpieszmy z pomocą duszom czyśćcowym!

Jan Vianney mówił w kazaniu: „Bardzo bolesne i przejmujące jest położenie naszych rodziców, krewnych i zna­jomych, jeżeli zeszli z tego świata nie uczyniwszy zadość Bożej sprawiedliwości. Skazani bowiem zostali do tego strasznego więzienia, które się czyśćcem nazywa i tam zostawać bę­dą dopóki długów swoich nie spłacą.

Cmentarz

Usłysz… rozdzierające wołanie o pomoc

Musimy modlić się za dusze w czyśćcu. To niewiarygodne, co one mogą uczynić dla naszego duchowego dobra, z wdzięczności dla tych na ziemi, którzy pamiętają o modlitwie za nie. (św. o. Pio)

Gietrzwałd objawienia Maryja

Gietrzwałd – MÓJ DOM…

Do Gietrzwałdu, do sanktuarium jeżdżę jak do domu. Jeździmy do domu nie dla atrakcji. Jeździmy do domu, ponieważ w rodzinnym domu jest ktoś, komu na nas zależy. W rodzinnym domu nie udajemy kogoś, kim nie jesteśmy. W rodzinnym domu znają nas „od podszewki”, nie ma potrzeby udawać.

Różańce

Gorliwość w służbie Maryi

Moja córka z zamówionymi książkami otrzymała kwartalnik »Królowa Różańca Świętego«. Przeczytałam go kilkakrotnie i postanowiłam modlić się i rozszerzać nowennę pompejańską”. – To fragment listu, jaki otrzymaliśmy od pani Janiny, naszej Czytelniczki.

Gietrzwałd

Co wydarzyło się w Gietrzwałdzie?

W archidiecezji warmińskiej leży Gietrzwałd, jedyne miejsce w Polsce, które Kościół zatwierdził jako miejsce autentycznych objawień Maryi. Objawienia te trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku.

Matka Boża Rozwiązująca Węzły

Maryja… rozwiązuje węzły

Nie wiem, czy Matka Boża Rozwiązująca Węzły stała się bardziej popularna od czasu wyboru papieża Franciszka, ale wiem, że kilku moich angielskich znajomych, którzy tak jak i ja wykonują różańce, zaczęło szerzyć nabożeństwo do tej właśnie Maryi, która jest tak bliska sercu Ojca Świętego.

Ludwik de Montfort

Mistrz i uczeń. Św. Ludwik de Montfort

Kanonizacja błogosławionych papieży Jana XXIII i Jana Pawła II w dniu 27 kwietnia 2014 r., w święto Miłosierdzia Bożego, była niepowtarzalnym wydarzeniem, a szczególnie zapisała się złotymi głoskami w sercach Narodu Polskiego i napełniła go wielką radością.

Jezus Serce

Wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, cz. 2

Ludwik Maria Grignion de Montfort pisał: „Wspaniałomyślność osób wielkich i bogatych tego świata objawia się w obdarzaniu łaskami osób potrzebujących, zanim jeszcze o to poproszą. Pan Bóg natomiast okazuje swoją miłość w tym, że przez długi czas każe nam prosić i szukać łask, których pragniemy.

Katedra w Chartes

Widok na katedrę w Chartres

Suknia Maryi z Chartres

Wśród pól środkowej Francji, około 90 kilometrów od Paryża, wyrastają nagle z ziemi dwie olbrzymie wieże katedry Notre Dame w Chartres. Każdego roku przybywają tutaj tysiące piel­grzy­mów. Miejsce to było znane już w staro­żytności, w czasach przedchrześcijańskich.

Dzieci z różańcami 2

W szkole Matki Bożej

Początek roku szkolnego i miesiąc poświęcony modlitwie różańcowej to najlepszy czas, aby na nowo wsłuchać się w wezwanie Maryi do codziennego odmawiania różańca i to wezwanie przekazywać innym, zwłaszcza najmłodszym.

Gietrzwałd 5

Świadectwo Bożej Miłości

Moja przygoda z Matką Bożą Gietrzwałdzką zaczęła się w 2009 r., po długoletniej wręcz namowie moich rodziców na przyjazd do Jej sanktuarium. Słyszałem kiedyś o Matce Bożej, Matce Jezusa Chrystusa, ale tylko znałem Ją ze słyszenia. Przyznam się, że wtedy moje życie nie wyglądało zbyt ciekawie.

Osoby modlące się podczas rekolekcji pompejańskich na zewnątrz

ZAPROSZENIE NA REKOLEKCJE POMPEJAŃSKIE!

„W prawej ręce krucyfiks, różaniec w lewej, czyli prawdziwi apostołowie czasów ostatecznych”. Pod takim hasłem, zaczerpniętym z „Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Marii Grignion de Montfort odbędą się II Rekolekcje Pompejańskie. Tym razem zapraszam do Wrocławia, gdzie jest

Pan Jezus jest moim światłem… czyli o ofiarowaniu w świątyni

Wojtek bardzo lubił wycieczki w góry. Często chodzili z tatą po różnych szlakach i zdobywali szczyty. Pewnego razu wybrali się na długą wycieczkę. Zbliżał się wieczór, robiło się coraz ciemniej. Szli szybko, bo do końca drogi było daleko. Maszerowali ścieżką przez las. Bardzo trzeba było uważać na korzenie drzew, wystające kamienie, dołki i wyboje.

Obraz przedstawiający Wniebowzięcie Maryi z aniołami.

Nowenna pompejańska przed świętem Królowej Różańca!

Kochani Czytelnicy. Mamy niezwykłą okazję uczczenia Królowej Różańca Świętego przed Jej październikowym świętem. Uczczenia nowenną pompejańską, którą, jeśli zaczniemy dzisiaj, 15 sierpnia, skończymy 7 października. Gorąco zachęcam do podjęcia tej nowenny, która łączy dwa piękne, maryjne święta! Część dziękczynna zacznie

Obraz Święty odbiera różaniec od Maryi i Dzieciątka Jezus

Dziś wspominamy św. Dominika!

W ubiegłym tygodniu przedstawiłem świetlaną postać Franciszka z Asyżu, dziś chciałbym wam opowiedzieć o innym świętym, który w tym samym okresie wniósł fundamentalny wkład w odnowę Kościoła swoich czasów. Chodzi o św. Dominika, założyciela Zakonu Kaznodziejskiego, znanego również jako bracia dominikanie.

Jego następca na czele Zakonu, błogosławiony Jordan z Saksonii, zawarł pełny portret św. Dominika w tekście jednej ze sławnych modlitw: „Rozpalony Bożą gorliwością i nadprzyrodzonym ogniem, wybrałeś dla siebie najdoskonalszą formę życia apostolskiego, w wielkiej miłości, w zapale ducha i w ślubie ubóstwa”. Podkreślony tu został ten właśnie podstawowy rys świadectwa Dominika, który mówił zawsze z Bogiem i o Bogu. W życiu świętych miłość do Pana i do bliźniego, szukanie chwały Bożej i zbawienia dusz zawsze łączą się ze sobą.

Dominik urodził się w Hiszpanii, w Caleruega, około roku 1170. Pochodził ze szlacheckiej rodziny w Starej Kastylii i dzięki wsparciu wuja kapłana kształcił się w słynnej szkole w Palencji. Natychmiast wyróżnił się zamiłowaniem do studium Pisma Świętego i miłością do ubogich, i to do tego stopnia, że sprzedawał księgi, które za jego czasów były dobrem wielkiej wartości, by za uzyskane w ten sposób pieniądze spieszyć z pomocą ofiarom niedostatku.

Po święceniach kapłańskich wybrany został na kanonika kapituły katedralnej w swojej rodzinnej diecezji w Osmie. Chociaż nominacja ta mogła oznaczać dla niego zdobycie prestiżu w Kościele i w społeczeństwie, widział w niej nie osobisty przywilej ani początek błyskotliwej kariery kościelnej, ale służbę, którą należy pełnić z oddaniem i pokorą. Czyż od pokusy kariery i władzy nie są wolni nawet ci, którzy odgrywają aktywną rolę i rządzą w Kościele? Przypomniałem o tym kilka miesięcy temu, podczas konsekracji kilku biskupów: „Nie szukajmy władzy, prestiżu i szacunku dla siebie samych. Wiemy, jak bardzo różne sprawy w społeczeństwie świeckim, a nierzadko w Kościele, cierpią dlatego, że wielu z tych, którym powierzono odpowiedzialność, myśli o własnej korzyści, a nie dobru wspólnoty” (Homilia podczas Mszy św. połączonej ze święceniami biskupimi, 12 września 2009 r.).

Biskup Osmy o imieniu Diego, prawdziwy i gorliwy pasterz, dostrzegł szybko duchowe przymioty Dominika i postanowił skorzystać z jego współpracy. Razem udali się do Europy Północnej z misjami dyplomatycznymi, powierzonymi im przez króla Kastylii. W czasie podróży Dominik zdał sobie sprawę z dwóch wielkich wyzwań, stojących przed Kościołem jego czasów: istnienia narodów, których jeszcze nie ewangelizowano na północnych kresach kontynentu europejskiego oraz z rozłamu religijnego, który osłabiał życie chrześcijańskie w południowej Francji, gdzie działalność kilku grup heretyków powodowała zamęt i oddalenie się od prawdy wiary. Działalność misyjna wśród tych, którzy nie znają jeszcze światła Ewangelii oraz dzieło ponownej ewangelizacji wspólnot chrześcijańskich stały się w ten sposób celami apostolskimi, jakie Dominik sobie postawił. Papież, do którego biskup Diego i Dominik zwrócili się o radę, poprosił tego ostatniego, by poświęcił się kaznodziejstwu wśród Albigensów, grupie heretyków, którzy wyznawali dualistyczną koncepcję rzeczywistości, czyli dwie zasady stwórcze jednakowo silne, Dobro i Zło. W konsekwencji grupa ta pogardzała materią jako pochodzącą od zasady zła, odrzucając także małżeństwo, aż po negację wcielenia Chrystusa, sakramentów, w których Pan nas „dotyka” przez materię oraz zmartwychwstanie ciał. Albigensi cenili życie ubogie i surowe – byli nawet pod tym względem przykładni – i krytykowali zamożność duchowieństwa owych czasów. Dominik z entuzjazmem przyjął tę misję, którą realizował właśnie poprzez przykład własnego życia ubogiego i surowego, przepowiadając Ewangelię i poprzez publiczne dyskusje. Tej misji przepowiadania Dobrej Nowiny poświęcił on resztę swego życia. Jego synowie mieli urzeczywistnić jeszcze inne marzenia św. Dominika: misje ad gentes, to jest do tych, którzy nie znali jeszcze Jezusa oraz misję wśród tych, którzy mieszkali w miastach, przede wszystkim uniwersyteckich, gdzie nowe prądy umysłowe stanowiły wyzwanie dla wiary ludzi wykształconych.

Ten wielki święty przypomina nam, że w sercu Kościoła musi zawsze płonąć misyjny zapał, który nieustannie popycha do niesienia pierwszego przepowiadania Ewangelii, a tam gdzie to konieczne, do nowej ewangelizacji: to bowiem Chrystus jest najcenniejszym dobrem, jakie ludzie wszystkich czasów i miejsc mają prawo poznać i miłować! Krzepiący jest widok, jak także w Kościele dnia dzisiejszego jest wielu – duszpasterzy i wiernych świeckich, członków prastarych zakonów i nowych ruchów kościelnych – którzy z radością poświęcają swe życie dla tego najwyższego ideału: głosić i świadczyć Ewangelię!

Do Dominika Guzmana przyłączyli się następnie inni ludzie, których pociągało to samo pragnienie. W ten sposób stopniowo z pierwszej fundacji w Tuluzie zrodził się Zakon Kaznodziejski. Dominik bowiem, w pełnym posłuszeństwie wskazaniom papieży swoich czasów, Innocentego III i Honoriusza III, przyjął dawną regułę św. Augustyna, dostosowując ją do wymagań życia apostolskiego, jakie wiedli on i jego towarzysze, którzy przepowiadali Słowo Boże przemieszczając się z miejsca na miejsce, powracając jednak do swoich klasztorów, miejsca studiów, modlitwy i życia wspólnotowego. W sposób szczególny Dominik chciał podkreślić znaczenie dwóch wartości, uważanych za niezbędne dla powodzenia misji ewangelizacji: życiu wspólnotowemu w ubóstwie oraz studium.

Nade wszystko Dominik i Bracia Kaznodzieje byli żebrakami, to znaczy nie posiadali rozległych dóbr ziemskich, którymi musieliby się zająć. Pozwalało im to w większym stopniu na studium i wędrowne kaznodziejstwo. Stanowił dla ludzi konkretne świadectwo. Wewnętrzny zarząd klasztorów i prowincji dominikańskich opary był na systemie kapituł, które wybierały swych przełożonych, zatwierdzanych następnie przez wyższych przełożonych; była to więc organizacja, która pobudzała do życia braterskiego i do odpowiedzialności wszystkich członków wspólnoty, wymagając silnych przekonań osobistych. Wybór tego systemu brał się właśnie z faktu, że Dominikanie, jako głosiciele prawdy o Bogu, musieli być konsekwentni wobec tego, co głosili. Prawda studiowana i dzielona z braćmi w miłości jest najgłębszym fundamentem radości. Błogosławiony Jordan z Saksonii mówi o św. Dominiku: „Wszystkich ludzi ogarniał ramionami swej miłości, a ponieważ kochał wszystkich, dlatego też i sam był przez wszystkich kochany. Wziął sobie za osobistą zasadę, by weselić się z ludźmi wesołymi, a płakać z tymi, którzy płaczą” (Libellus de principiis Ordinis Praedicatorum autore Iordano de Saxonia, ed. H.C. Scheeben, [Monumenta Historica Sancti Patris Nostri Dominici, Romae, 1935]).

Po drugie Dominik przez ten śmiały gest pragnął, by jego uczniowie posiedli solidną formację teologiczną i nie wahał się wysyłać ich na ówczesne uniwersytety, mimo iż niemało ludzi Kościoła z nieufnością spoglądało na te instytucje kulturalne. Konstytucje Zakonu Kaznodziejskiego przywiązują wielką wagę do studium jako przygotowania do apostolatu. Dominik chciał, aby jego bracia oddawali się jemu bez reszty, sumiennie i nabożnie; studium opartemu na duszy wszelkiej wiedzy teologicznej, to jest na Piśmie Świętym oraz z szacunkiem odnoszącemu się do pytań stawianym przez rozum. Rozwój kultury nakazuje tym, którzy na rozmaitym szczeblu pełnią posługę Słowa, dobre przygotowanie. Zachęcam więc wszystkich, duszpasterzy i świeckich, do pielęgnowania tego „wymiaru kulturalnego” wiary, ażeby piękno chrześcijańskiej prawdy mogło być lepiej rozumiane, umacniane, a także bronione. W tym Roku Kapłańskim zachęcam seminarzystów i księży, by doceniali wartość duchową studiów. Jakość posługi kapłańskiej zależy także od wielkoduszności, z jaką przykładamy się do studium prawd objawionych.

Dominik, który chciał założyć zakon kaznodziejów – teologów, przypomina nam, że teologia ma wymiar duchowy i duszpasterski, ubogacający duszę i życie. Kapłani, osoby konsekrowane, a także wszyscy wierni mogą odnaleźć głęboką „wewnętrzną radość” w kontemplowaniu piękna prawdy pochodzącej od Boga, prawdy zawsze aktualnej i zawsze żywej. Zawołanie Braci Kaznodziejów – contemplata aliis tradere pomaga nam też odkryć tchnienie duszpasterskie w studium kontemplatywnym takiej prawdy, ze względu na wymóg przekazywania innym owoców swej kontemplacji.

Kiedy Dominik umarł w 1221 roku w Bolonii, mieście, które go ogłosiło swoim patronem, jego dzieło cieszyło się już wielkim powodzeniem. Zakon Kaznodziejski, przy poparciu Stolicy Apostolskiej, dotarł do wielu krajów Europy, dla dobra całego Kościoła. Dominik został kanonizowany w 1234 roku i on sam, poprzez swą świętość, wskazuje nam dwa narzędzia niezbędne do tego, aby działalność apostolska była wyrazista. Nade wszystko pobożność maryjna, która pielęgnował on z czułością i którą pozostawił jako cenne dziedzictwo swoich duchowym synom, których wielką zasługą w historii Kościoła było popularyzowanie modlitwy różańcowej, tak drogiej ludowi chrześcijańskiemu i tak bogatej w wartości ewangeliczne, prawdziwej szkoły wiary i pobożności. Ponadto Dominik, który troszczył się o pewne klasztory żeńskie we Francji i w Rzymie, wierzył głęboko w wartość modlitwy wstawienniczej o powodzenie pracy apostolskiej. Dopiero w niebie zrozumiemy, jak bardzo modlitwa sióstr klauzurowych skutecznie towarzyszy działalności apostolskiej! Do każdej z nich kieruję moją myśl pełną wdzięczności i miłości.

Drodzy bracia i siostry, niech życie Dominika Guzmana zmobilizuje nas wszystkich do żarliwości w modlitwie, odwagi w życiu wiarą, głębokiej miłości do Jezusa Chrystusa. Za jego wstawiennictwem prosimy Boga, by ubogacał stale Kościół autentycznymi głosicielami Ewangelii.

Katecheza Benedykta XVI podczas Audiencji Ogólnej 3 lutego 2010 r.